Strona 2 z 3
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
16 Cze 2016, 23:53 przez noslaw
minely juz ponad 2 miesiace od ostatniej chemii
bywa roznie raz lepiej raz gorzej - zarowno psychicznie jak i fizycznie
w kolo slysze ze to odpowiedni czas na spelnienie marzen
na robienie rzeczy, na ktore nie bylo czasu
bo przyjdzie moment ze na to sil juz nie bedzie
i co?
i pustka nagle nie ma odjechanych marzen
szalonych pomyslow i planow
jest marzenie nierealne - zycie
trudno mi cieszyc sie tym co mam
chcialbym umiec.......
ostatnio znow byl dolek bezradnosci ze nic nie moge robic
a choroba postepuje i daje o sobie znac coraz bardziej
zaczalem spamowac gdzie tylko moglem
troche informacji do przemyslenia
chce podjac jeszcze jakies dzialania , chce jeszcze cos zrobic
by powalczyc o czas.....
chemia paliatywna, radioterapia
moze nie do konca fizycznie czuje sie na silach
ale chce, bardzo chce sprobowac powalczyc....
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
17 Cze 2016, 21:31 przez Kasiniak70
Trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia !
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
03 Paź 2016, 09:56 przez him
Dzisiaj w nocy w otoczeniu najbliższych i w miłości odszedł Sławek...
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
03 Paź 2016, 12:42 przez Dzaa88
Najgłębsze wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół.
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
03 Paź 2016, 18:31 przez troll
Przyłączam się do wyrazów współczucia dla Rodziny. Sławek walczył z nowotworem za wszelką cenę i do końca. Niech będzie dla wszystkich, którzy mierzą się z tą chorobą wzorem, jak wielką siłę można znaleźć w sobie, by stawiać czoła strasznej chorobie! Cześć JEGO pamięci!
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
03 Paź 2016, 20:00 przez QetiN
Nie wiem co mam napisać. Starałem się być ze Sławkiem w tych ciężkich chwilach, służyć zawsze radą i być oparciem dla niego i jego siostry.
Sławek najbardziej chciał żyć. Jeżeli miałby umrzeć to po walce. Zrealizował to drugie.
Postawa Sławka podczas jego walki z chorobą powinna zostać wpisana w kanony. Do końca był świadomy i bardzo zaradny. Był Ironman'em - zawsze mu to powtarzałem.
Sławku na zawsze będziesz w naszych głowach i sercach!
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
03 Paź 2016, 22:19 przez Jeek
Czekałem na cud, lecz niestety....
Bardzo współczuję
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
05 Paź 2016, 09:45 przez Ewa i Adam
Ta wiadomość podcięła mi skrzydła i uświadomiła jak niebezpieczny jest rj i jakie miałem szczęście...
Sławek go niestety nie miał
Spoczywaj w pokoju i w tym lepszym świecie ciesz się wszystkim co Cię ominęło Sławku.
Pozostaniesz w mojej pamięci i modlitwach... [']
Adam
PS: Szczere wyrazy współczucia dla Rodziny i najbliższych.
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
05 Paź 2016, 13:25 przez kk91
To mój krótki epizod jest chyba jak okaleczenie kciuka. Sławek odszedł będąc w moim wieku. Sławku gdziekolwiek jesteś spoczywaj w pokoju.
mam 25 lat
jakiś czas temu pojawił się u mnie ból jadra , poczatkowo olewalem sprawe tlumaczac sobie ze to nic powaznego. Do lekarza udalem się dopiero w momencie kiedy bol dość dotkliwie mi już przeszkadzal.
Wynik badania – guz lewego jadra.
Markery ewidentnie wskazują na fakt, że choroba nowotworowa jest aktywna i trzeba priorytetowo zmienić sposób jej leczenia... Niestety, fakty są niezbyt pocieszające. Dotychczas byłeś leczony z popełnieniem kardynalnych błędów, które mogą z ogromnym niestety prawdopodobieństwem wpłynąć na duże zmniejszenie skuteczności leczenia, które zostanie obecnie Ci zaproponowane.
Czy tak musiało być? Takie i inne pytania pozostaną bez odpowiedzi, ale tam gdzie możemy starajmy się pomagać innym, najwcześniej jak to możliwe.
Re: Bezradnosc...
Wysłany:
05 Paź 2016, 17:05 przez him
to ostatnia piosenka jaką Sławek mi puścił... żal tylko ,ze tak mało wsparcia dostał,,od naszych,, kiedy żył jeszcze pośród nas... śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą...
https://www.youtube.com/watch?v=7ztGudb_MH0