strach zwadpienie obawy

Choroba nowotworowa jest dla Chorych i ich bliskich jedną z najbardziej stresogennych sytuacji w życiu. Strach, rozdrażnienie, wściekłość, wstyd, obawy przed odrzuceniem przez dotychczasowe środowisko a przede wszystkim lęk o życie to emocje z którymi mierzą się praktycznie każdy Chory na nowotwór jądra, jego rodzina i najbliżsi znajomi.

Niniejsze forum służy rozmowie, wyjaśnianiu pojawiających się problemów sfery emocjonalnej. Traktuje także o odchodzeniu, radzeniu sobie w jednym z najtrudniejszych momentów w życiu człowieka.

strach zwadpienie obawy

Postprzez pawel-wrobel83 » 02 Cze 2018, 10:04

zdiagnozowano u mnie rj. na usg mam przerzuty na wezly chlonne okoloaortalne 92x130x92 z jakimis patologicznymi zmianami rozpadu (i ten rozpad mnie irytuje bo niewiem co to jest)
oprocz tego na szyi nad obojczykiem 50x60 dzis w nocy zaczelo mnie to piec i jakby sie powiekszylo.
Czytajac to forum troche sie uspokoilem wyszedlem z lightowego zalozenia: ciapniemy prawego ..lolka.. (ogladalem z synem bajke bolek i lolek i glowa lolka skojarzyla mi sie z moim jadrem :-) ) pozniej chemia i dobijemy dziadostwo do konca i powrot do normalnego zycia. Od 2mcy odczuwam ogromny bol w brzuchu i boku ktory niedaje mi spokoju najgorsze sa noce gdy bol budzi az nocy niemozna przespac
wiec skoro przetrwalem to to i z chemia powinienem dac sobie rade choc wiem ze to jest kosmos.... Im wiecej czytam diagnoz innych tym wieksze mam obawy ze jest naprawde do du...py. Porownujac wymiary wezlow innych do swoich to moje sa ogromne boje sie ze chemia tego nie ogarnie. We wtorek mam urologa ale wiem ze lekarze czesto dla dobra pacjenta nie mowia wszystkiego wrecz mowia tylko dobre rzeczy...
Naleze do grona ludzi ktorzy wola uslyszec gorzka prawde niz slodkie klamstwo.. Wiem ze na forum jest ogromne grono ludzi ktorzy znaja sie na temacie ja czytam i jest to dla mnie czarna magia (terminologia) wrecz czesc rzeczy musze sprawdzac w google. Gdy niemoge czegos znalesc doznaje irytacji bo jestem troche w goracej wodzie kompany. Piszac tutaj i rozmawiajac z ludzmi jestem w stanie choc na chwile zajac glowe i nie myslec o bolu i tym co mnie czeka... pozdrawiam forumowiczow.
pozdrawiam
Pawel
pawel-wrobel83
 
Posty: 40
Rejestracja: 30 Maj 2018, 16:20
Miejscowość: Blonie k. warszawy

Re: strach zwadpienie obawy

Postprzez romi » 02 Cze 2018, 18:25

Witam
To normalna reakcja na taka wiadomość, ale w przypadku nowotworu jądra dobrą wiadomością jest to, że jest to jeden z nowotworów o najwyższym odsetku wyleczeń - blisko 100%.
Najważniejszy teraz jest zabieg usunięcia jądra i to jak najszybciej. Każda zwłoka działa na Twoją niekorzyść. Dopiero po zabiegu i wykonaniu niezbędnych badań będzie można określić jakie będzie dalsze postępowanie. Pewnie nie ominie Cię chemioterapia, ale nie panikuj - jest to trudne i męczące leczenie, ale nie Ty pierwszy i nie ostatni. Na pewno przejdziesz i przez to.
Dziwi mnie jedna rzecz, nie podałeś żadnych wyników badań markerów, czyżby żaden lekarz ich nie zlecił? Jeśli tak jest to koniecznie jak najszybciej zrób je sam. Markery LDH (ICD-9: K33), AFP (ICD-9: L07), beta-HCG (ICD-9: L46).
Nowotwory jądra bardzo dobrze reagują na leczenie i nawet tak duże, powiększone węzły jak u Ciebie zmniejszają się pod wpływem leczenia.
Głowa do góry i działaj.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: strach zwadpienie obawy

Postprzez pawel-wrobel83 » 02 Cze 2018, 21:21

Mialem pobrana krew usg ale wynikow niemam wszystko do odbioru bede mial we wtorek na wizycie u urologa i pewnie ustaleniu terminu operacji wiem ze w srody napewno operuja- urolog i cirurg onkolog ktory bedzie mnie pozniej prowadzil.
jak bede mial wyniki napewno napisze bo narazie to wrozenie...
pozdrawiam
Pawel
pawel-wrobel83
 
Posty: 40
Rejestracja: 30 Maj 2018, 16:20
Miejscowość: Blonie k. warszawy

Re: strach zwadpienie obawy

Postprzez Ewa i Adam » 04 Cze 2018, 10:22

Cześć Paweł,
najlepszym podejściem do tego co Ciebie spotkało jest racjonalizacja myśli.
Masz wielkie szczęście ponieważ nowotwór jądra jest jednym z najlepiej rokujących i odsetek wyleczonych sięga ponad 90%. To znakomite rokowania.
Dzięki temu, że udzielasz się na forum możesz liczyć na rzeczową pomoc podczas Twojego leczenia, wiele porad a co najważniejsze czuwanie nad poprawnym przebiegiem leczenia. Niestety niewiely chorych w Polsce może liczyć na taki komfort.
Na forum udziela się grupa ekspertów, których wiedza i intuicja jest na najwyższym poziomie światowym. Moim zdaniem część ekspertów z forum ma wiedzę z dziedziny leczenia nowotworów jądra znacznie szerszą 90% onkologów w kraju, a w dodatku są chętni do pomocy i bardzo uczynni.
Sięgając do wielu opisanych tutaj wątków zdobywasz rzetelną wiedzę, która pozwala przygotować się Tobie do leczenia. Co więcej znakomita wiekszość jest dowodem na wyleczenie pacjentów nawet z bardzo trudnych przypadków.
Obawy przed leczeniem - normalny, zdrowy objaw i każdy z nas chorych przez to przechodzi.
RPLND - jak powiedział mój chirurg angioplog - to prosty zabieg. Wiem, że strach przed nim jest wiekszy niż to jest warte - wiem bo przechodziłem przez niego w sytuacji bardzo dużych powikłań i przeciwskazań (masywna zakrzepica i jej leczenie).
Twoja choroba jest dla Ciebie okazją, aby przeprowadzić w swoim życiu kilka zmian, na które zapewne nigdy nie miałeś czasu.

Głowa do góry, spokojnie dasz radę jak wielu chłopaków tutaj. Skup się na zadaniu (leczenie) i do przodu.
Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
Ewa i Adam
 
Posty: 448
Rejestracja: 07 Gru 2014, 18:12

Re: strach zwadpienie obawy

Postprzez pawel-wrobel83 » 04 Cze 2018, 11:12

Operacji ..bolka.. i chemi sie nie boje wrecz przeciwnie czekam jak na dziecko na zabawki pod choinka... Od 2mcy mam zaj... bol w brzuchu plecach i boku.Mam tam pakiety wezlow 90x130x90 ktore uciskaja na narzady i nerwy wiec to jest ciagly bol wymiototy po posilku i brak snu (spie 4-6godz) na raty bo bol ciagle mnie budzi. Wiem ze po operacji i chemi troche mi ulzy pozatym w szpitalu napewno dostane cos przeciwbolowego i na sen a to naprawde duzo narazie biore tylko dexac ktory w niczym nie pomaga. Boje sie powiklan i bolu bo terazniejszy stan chyba nieduzo bedzie sie roznil od chemi... Wczoraj zauwazylem ze te wexly na szyi uroslu byly 5x6cm a teraz sa o wiele wieksze zaczely zlewac sie z przelykiem i to mnie mocno zaniepokoilo bo chemia i ew. zmniejszenie sie tego nastapi dopiero 2tyg po operacji a ja jej jeszcze nie mialem ...
dzieki za odpowiedzi i ze jestescie.
pozdrawiam
Pawel
pawel-wrobel83
 
Posty: 40
Rejestracja: 30 Maj 2018, 16:20
Miejscowość: Blonie k. warszawy

Re: strach zwadpienie obawy

Postprzez JurekO » 11 Cze 2018, 12:47

Hej Pawel,

ja temu troche nie rozumiem, to ty od 2 miesecy wiesz, ze masz pakiet powyzej 10cm a ty nadal czekasz na operacje? Czlowieku, SOR, wycinanie jadra, to jest 10 minutowy zabieg, i szukaj kdzie najszybczej dostaniesz chemii. Nie ma na co czekac, nie patrzac na histopat, to leczenie jest takie same i nawet jak to bedzie czysty nasieniak, czego Ci zycze, to i tak usunieciee resztek wezlow bedzie raczej nie uniknione. Wez sie za robote, bo tutaj robota sie liczy. Gdybac sobie mozesz 9 tygodni jak juz bedesz dostawal chemii ;) I jak nie wiesz jak sie za to zabrac, to chociaz napis do Dr. Sarosieka w Warszawie.

Pozdrawiam
J.
Awatar użytkownika
JurekO
Przyjaciel Forum
 
Posty: 287
Rejestracja: 16 Cze 2014, 13:38

Re: strach zwadpienie obawy

Postprzez pawel-wrobel83 » 11 Cze 2018, 13:05

zalozylem 2 wadki w tym drugim opisalem wszystko bardziej szczegolowo...
ten zalozylem ze strachu jak zaczelo do mnie docierac co mnie czeka moze za bardzo sie rozpisalem o swoim przypadku... juz jest dobrze w pt operacja dzis lub jutro zaczynam chemie.
pozdrawiam
Pawel
pawel-wrobel83
 
Posty: 40
Rejestracja: 30 Maj 2018, 16:20
Miejscowość: Blonie k. warszawy

Re: strach zwadpienie obawy

Postprzez JurekO » 11 Cze 2018, 14:27

Hej,

a to przepraszam, bardzo dobrze, ja bylem tam kdzie ty teraz dokladnie 4 lata temu. 2. czerwca mialem usuniecie jadra, i pakiet tez rostl i ja czekalem na wynik histopatu, kdzie mi po 5 tygodniach czekania powiedziano, ze jadro jest martwe i nie ma w nim zadnego raka i bylem znow na poczatku, tylko 5 tugodni ztracilem. Dlatego jestem taki uczulony na marnowanie czasu. Bo realita jest taka, ze o co czlowiek sam nie zadba, to sluzba zdrowia mu sama od siebie malo kiedy coz da :D no ale juz widze ze jestesz na dobrej drodze. Powodzenia. Teraz juz bedzie wszystko dobrze. Chemia bardzo dobrze dziala i efekty powinienesz szybko zobaczyc.

Powodzenia
J.
Awatar użytkownika
JurekO
Przyjaciel Forum
 
Posty: 287
Rejestracja: 16 Cze 2014, 13:38


Wróć do Sfera psychiki i emocji

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości