Mi serce również pękło .
Byłem dzisiaj w Krotoszynie, i to była niesamowicie przykra wizyta.
Dr. Świątoniowski prowadził mnie od początku choroby, i dzisiaj rozpoczynalibśmy 5 rok mojej obserwacji.
Straszny we mnie jest żal.
Zapamiętam Go na zawsze, jego poczucie humoru, jak i pierwsze jego słowa „że sytuacja jest poważna”.
Nigdy nie owijał w bawełnę, ale był taki przyjazny w tym wszystkim, uwielbiałem Go za to.
Plakać mi się chce, choć nigdy mi się to nie zdaża.
Tutaj jest chyba Jego ostatni wywiad z Grudnia. Tyle w nim smutku ale i mądrości. Warto się podzielić.
https://m.youtube.com/watch?v=l5FoQdH7ulU