Witam serdecznie,
Pozwolę sobie przedstawić kilka cytatów, które zwracają moją uwagę, zarówno pozytywną jak i negatywną (choć ta druga w zdecydowanej mniejszości - co bardzo mnie cieszy! Oczywiście wszystkiego nie będę wymieniał).
1. "Każdy chory z rozpoznaniem złośliwego nowotworu jądra powinien być konsultowany lub leczony przez doświadczonego onkologa. U chorych we wczesnych stopniach zaawansowania (z przewidywanym wieloletnim przeżyciem) istotne jest stosowanie skutecznej terapii związanej z możliwie najmniejszym ryzykiem wystąpienia wczesnych oraz późnych powikłań. U chorych z pierwotnie zaawansowaną chorobą (przerzuty) lub z nawrotami ważne jest zapewnienie intensywnego, wielodyscyplinarnego postępowania, z uwzględnieniem leczenia w ramach prospektywnych badań klinicznych." - cytat bardzo istotny - tak na prawdę podstawa działalności tego Forum W rozpoznaniu nowotworu jądra nie ma miejsca na przypadkowe leczenie, w przypadkowym ośrodku! Druga sprawa - leczenie wczesnych nasieniaków - wszystko wskazuje na to, że aktywna obserwacja w przypadku nasieniaka CS IA jest postępowaniem z wyboru, alternatywę stanowi (szczególnie w SGCT CS IB) chemioterapia karboplatyną. Leczenie napromienianiem powinno być rozważane w ostatniej kolejności.
2. "Chemioterapię raka jądra stosuje się z intencją wyleczenia i powinno się podawać w należnych dawkach oraz planowanym Rytmie. Jeżeli neutropenia opóźnia podanie kolejnego kursu, należy zastosować wtórną profilaktykę G-CSF." - najistotniejsze stwierdzenie publikacji i chyba każdy lekarz onkolog powinien mieć taki cytat oprawiony w ramkę w swoim gabinecie Natomiast łyżkę dziegciu stanowi:
3. "Nie wykazano związku pomiędzy zachorowaniami na nowotwory zarodkowe i infekcjami
wirusowymi, urazami lub stosowaniem estrogenów." - ekspozycja na estrogeny i związki chemicznie zbliżone prowadzi w szeregu przemian do powstawania IGCNU. Nie można bagatelizować wpływu estrogenu na występowanie nowotworów jądra a tym bardziej negować związku ekspozycji na estrogeny na powstawanie nowotworów jądra.
4. "wcześniejsze zachorowanie na raka jądra (raka in situ stwierdza się w drugim jądrze u 2?5% chorych)." - nazewnictwo "rak in situ" w przypadku nowotworów jądra, jakkolwiek może być skrótem myślowym, nie powinno być jednak stosowane w zaleceniach. Przede wszystkim nie jest to rak (a nowotwór germinalny) dlatego określenie rak in situ jest niepoprawne. Prawidłową, przyjętą na całym świecie nazwą dla przedinwazyjnej formy nowotworu jądra jest IGCNU. Tak, wiem, czepiam się Generalnie "nowe" zalecenia są więcej niż w porządku. Stanowią bardzo sensowną bazę do planowania leczenia nowotworów zarodkowych jądra i poruszają dotychczas nieporuszane zagadnienia, a bardzo istotne (użyteczność (a raczej jej brak) badania PET-CT, istotność leczenia operacyjnego, oznaczenia markerów (wszystkich trzech!)). Jestem mile zaskoczony, ponieważ wcześniej na nie nie trafiłem. Widać wpływ zaleceń ESMO - a to przecież już "liga światowa"!
Pozdrawiam