Witajcie, od paru godzin przeglądam tematy na forum i nadszedł czas napisać swój własny.
Od kilku dni obserwuje niepokojące objawy na samym dole prawego jądra. W czasie samokontroli wyczułem tam, mniej więcej w miejscu zakończenia najądrza, galaretowatą niewielką masę. Nie jest to coś co nazwałbym guzem, jest miękkie i czasami nawet mam problem z odnalezieniem tej zmiany... Bardziej czuję że to wygląda jak przedłużenie od dołu najądrza niż coś "przyklejonego" do samego jądra.
Przy naciskach nie odczuwam żadnego bólu, jestem także pewny że 1-2 tygodnie temu tego nie miałem, ponieważ bardzo często badam moje jądra. W dniach w których zacząłem to wyczuwać czułem mrowienie w mosznie, jednak po 2 dniach mrowienie przeszło. W tej chwili natomiast czuję jakby mrowienie w pachwinie i nadbrzuszu, nie wiem jednak na ile jest to doszukiwanie się nieistniejących symptomów.
Wydaje mi się że dzień przed pierwszym spostrzeżeniem zmiany byłem na siłowni i mocno trenowałem mięśnie brzucha.
Jestem zapisany do urologa który ma wykonać od razu badanie USG, termin mam ustalony na najbliższą sobotę. Teraz jednak bardzo się denerwuje, gonitwa myśli itp. patrząc na objawy sam nie wiem co o tym myśleć, spotkaliście się kiedyś z podobnymi?