Witam, mam 20lat, w wakacje zaczalem odczuwac problemy z jądem, dyskomfort, mrowienie moszny, zauwazylem ze jadro jest nieco twardsze i większe oraz wyczulem zylaki powrózka. Udałem sie pod koniec sierpnia do urologa prywatnie, urolog zbadal palpitacyjnie jądro i powiedział, że wszystko jest w porządku. Po 2 miesiącach problemy nie ustapił, zylaki wg. mnie się powiększyły, zacząłem odczuwać tkliwość sutka oraz wyskoczył mi na brodawce mały guzek. Do tego mogę dodać, że na jądrze po dłuższym przeszukaniu znajduje się tkliwy punkt. Wykonałem wczoraj badanie USG prywatnie, w badaniu ukazały się zylaki powrózka lewego oraz ognisko hypoechogeniczne lite wew. lewego jądra o wymiarach ok 3x3.5mm. Udałem sie z wynikami do urologa prywatnie dziś. Urolog powiedział, że żylaki są w pierwszym stadium, co do zmiany w jądrze nie ma pewności co to jest, ale nie jest to torbiel, gdyz nie jest otorbiona. Mam zamiar zrobić markery plus hormony z krwi, podejrzewam, ze wynik może wyjść prawidłowy, jednakże mysle, ze nie da mi to spokoju. Czy powinienem zrobic cos w tym przypadku? Isc do trzeciego urologa? Czy moze to byc nowotwór, wczesna jego faza? Odpowiedniejsze byłoby podjęcie działań czy zwykła kontrola usg w jakiś odstepach czasowych? Dodam jeszcze, że czasami zdarza mi sie takie patologiczne zjawisko, ze podczas podniecenia sekusalnego etc jądra uciekają mi do pachwin na kilka sekund, zdarza sie to dosc rzadko i trwa krotko. W rodzinie z tego co wiem brak obciazenia genetycznego tym nowotworem.
Prosze o pomoc.