przez Mateusz93 » 04 Cze 2017, 20:58
Witam. Od wczoraj wystąpiła opuchlizna w miejscu cięcia wielkości dużej śliwki (nie jest na całej długości cięcia tylko tak bardziej na środku), Marcin doradził mi się udać na SOR, więc tak zrobiłem chirurg z łaską pomacał i stwierdził że według niego to jest opuchlizna kikuta powrózka nasiennego, i że on żadnych zbiorników z płynem nie wyczuwa.I że on mi tam grzebać nie bedzie bo nie widzi takiej potrzeby, a jak zaczne gorączkować i to będzie się powiększało to mam jechac tam gdzie mnie operowano na konsultacje. Musiałem się ostro gryźć w język by coś mu nie powiedzieć. Ten guzek jest twarda i przy mocniejszym ucisku bolesny. W szpitalu miałem założony dren przez 3 dni no i tam przez te 3 dni może z 50ml się nazbierało takiego płynu jakby wymieszał krew z żółtym przezroczystym olejem. Boje się że może tam coś być w środku. Zdjęcie szwów mam w piątek. Chciałem jutro jechać nawet na wizytę by to obejrzał ale mam na godzinę 14 usg jądra tego które zostało(założyłem sobie taki cel że co 3-4 miesiące będę robił usg drugiego jądra ze względu na przewlekły stan zapalny) , oraz chciałem zrobić markery pooperacyjne. Nie wiem co robić czy obserwować bacznie tą zmianę w miejscu cięcia czy się nie powiększa,nie robi czerwona itp. Czy udać się na wizytę do poradni która jest oddalona o 100km. Troche nie za bardzo mam w tym tygodniu czas na to bo mam trochę spraw odnośnie ślubu, bo troche to zaniedbałem przez chorobę. A może ktoś z was miał podobne zgrubienie po operacji?