Jestem po wizycie.
Zacząłem rozmowę od tego nieszczęsnego total beta-hcg, które potwierdziłem w laboratorium że jest L-47 a nie L-46. Dostałem odpowiedz, że nic nie szkodzi, takie też jest dobre i dostałem skierowanie na znów taki sam marker, w tym samym laboratorium total beta-hcg, które jest hcg całkowitym + beta z normą <5.
Potem Pani doktor powiedziała, że czekamy na oznaczenie Nx po TK ale i tak przy nienasieniaku IA robi się chemię. Tutaj wszedłem w słowo, wiec nie wiem czy poza chemią chciała zaproponować obserwację. Powiedziałem, że przy IA z utkaniem CE są kontrowersje bo 30% ma wznowę a 70% osób dostaje 2xBEP bezpodstawnie, a po wznowie nadal są bardzo duże szanse powodzenia po chemii. Doktor przytaknęła i powiedziała, że nie ma problemu tylko trzeba bardzo pilnować terminów, bo to tylko od chorego zależy a nie ma przeszkód techniczno-NFZowych. Nie mam nacieków naczyń krwionośnych więc w grupie większego ryzyka niż 30% nawrotu choroby chyba nie jestem.
Mam skierowanie TK brzuch+miednica zarejestrowałem się na najbliższy termin 30.08 czyli za 4 dni. Oczekiwanie na wynik potem 2 tygodnie, ponoć to norma.
O mózgu nic nie wspomniała, ja też zapomniałem zapytać. RTG klatki z pa miałem w szpitalu i to ponoć wystarcza...
Pozostaje czekać na TK które odpowie ostatecznie co do zaawansowania choroby, onkologa chyba zmieniać nie będę, po tym total hcg chyba nie zapaliła się jeszcze "czerwona lampka ostrzegawcza".