Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Działania profilaktyczne oraz diagnostyka nowotworów jądra.

Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Lukasz87 » 26 Lut 2018, 11:46

Witam was wszystkich :) juz jakiś czas śledzę co się dzieje na tym forum i sporo się dowiedziałem ponieważ przytrafiło mi się to samo mniej więcej co wam... dużo czytałem przed swoją operacja :) mój przypadek wygadala tak ze jakiś miesiąc temu zaczęlo mnie pobolewac lewe jądro i bolało lekko w momencie jak chodziłem tylko ...wyczulem ze jest trochę twardsze wiec poszedłem do urologa. Wyczuł jakiegoś guza mimo zr po paru dniach przestalo bolec wiec zostałem skierowany do radiologia i na badanie markerów nowotworowych. ..markery na całe szczęście są w normie lecz radiolog stwierdził w prawym jadrze lekkie zwapnienia w węzłach chłonnych pachwinowych bez cech patologicznych a po stronie lewej jądro o nieco nieregularnym zarysie z policyjlicznym ogniskiem hipoechogennym o Niejednorodnym unaczynieniu i ogniskami degeneracji i ze najadrze zwiera 2 torbiele i porzeszone żyły splotu wiciowatego lewego. Po konsultacji z urologiem stwierdził że trzeba to jądro usunąć. Każdy kto to miał to wie jaki miałem stres tysiące czarnych myśli w głowie itp a tym bardziej ze jestem hipochondrykiem :p wiec w szpitalu przeżyłem koszmar :p w szpitalu robili mi ekg serca wszystko wporzadku :) morfologia wporzadku badanie biochemiczne rowniez w moczu bez drobnousteojow uropatogennych nie wyhodowano no i rtg klatki piersiowej katy p-że wolne pola plucne bez uchwytnych zagęszczen miazszowch i serce w normie :) operacje miałem w piątek znieczulenie ogólne wiec szybko uspili mnie ze nawet chirurga nie widziałem i obudziłem się jak było już po wszystkim :) operacja udana bez powikłań i w niedziele wyszedłem ze szpitala :) wiadomo teraz jest odczuwalny ból ciągnięcie gdy próbuje wstać i chodzić ale jakoś daje rade ale wiem ze z tydzień musze poleżeć :)teraz czekam 3 tyg na wyniki badania hist-pat i z wynikami mam się udać do poradni urologoczniej i onkologicznej no i wskazane TK jamy brzusznej i klatki piersiowej. Powinienem zrobić to TK przed wynikami hist-pat czy dopiero po gdy dowiem się co to we mnie było? Wiadomo stres juz jest trochę mniejszy po operacji ale teraz zaczynam się obawiać tego wyniku i TK ... mimo że jestem dobrej myśli bo jednak ten guz nie był jakiś duży myślę że szybko został wykryty no i wyniki markerów wporzadku . Przed operacja pytałem się urologa co o tym wszystkim myśli i powiedział "myślę że będzie dobrze " :p napisałem tutaj aby dowiedzieć się trochę więcej jak i otrzymać wsparcie od was którzy przeszli juz to co ja lub gorzej i maja to za sobą :) gdy będzie po wszystkim i wyzdrowieje to na pewno będe chciał innych motywować i pomagac bo wiem jak ja tego potrzebowalem i potrzebuje :) z góry dziękuję za odpowiedzi :)
Lukasz87
 
Posty: 9
Rejestracja: 16 Lut 2018, 02:58

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Krolewsky » 01 Mar 2018, 15:50

Łukaszu, zdenerwowanie sytuacją jest normalne, każdy z nas to przechodził.
Żeby zrobić TK musisz mieć skierowanie, a skierowanie dostaniesz jak będzie dowód choroby w postaci wyniku badania histopatologicznego. Także do prywatnego odpłatnego TK potrzebowałbyś skierowanie.
Czasem lekarze dają je wcześniej, było kilku szczęśliwców z tego co czytałem, ale skoro Ci go nie dali tz że dotrzymują procedur i pewnie nie będą skorzy dać wcześniej niż po wyniku histopat.
Pozostaje czekanie.
Jakiego rozmiaru był guz? Płuca czyste, markery w normie, czyli choroba nie jest zaawansowana, a to oznacza BARDZO DOBRE rokowania. Wszystko wygląda optymistycznie. Zajmij czymś głowę, może czas na realizacje jakiś choćby małych marzeń ;)
Krolewsky
 
Posty: 342
Rejestracja: 13 Sie 2017, 11:42
Miejscowość: Wrocław

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Lukasz87 » 04 Mar 2018, 00:30

Tez mi się wydaje ze będzie dobrzr jeśli takie wyniki :) mówisz ze płuca czyste czyli takie zwykłe rtg mogło by coś wykazać jeśli byłyby przerzuty? Jeśli chodzi o guza to wymiary zdrowego jadra to 39x22 mm a lewego 47x27 mm.... inaczej wielkości guza nie mam opisanego :) po operacji juz lepiej jeśli chodzi o stres ale pewnie zacznie się znów parę dni przed wynikami :p
Lukasz87
 
Posty: 9
Rejestracja: 16 Lut 2018, 02:58

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Lukasz87 » 04 Mar 2018, 00:35

I dziękuję Krolewsky za odpowiedz :)
Lukasz87
 
Posty: 9
Rejestracja: 16 Lut 2018, 02:58

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Krolewsky » 09 Mar 2018, 01:37

Jak będzie wynik histopatologiczny to napisz.
Pamiętaj że nowotwory jądra to jedne z najlepiej uleczalnych nowotworów złośliwych. Głowa do góry.
Krolewsky
 
Posty: 342
Rejestracja: 13 Sie 2017, 11:42
Miejscowość: Wrocław

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Lukasz87 » 10 Mar 2018, 00:23

W piątek minie 3 tyg od operacji ale już wcześniej będę dzwonił czy są wyniki :) napisze na pewno :) wiem wiem ze te nowotwory są uleczalne i będę żył ale po co tyle stresu :p wyniki hist wiele nam powiedzą sam juz będę wiedział co i jak jeśli będę je miał :) ale już widzę siebie jak będę się trząsł z nerwów jak będę miał je w dłoniach i będę musiał zobaczyć co i jak :p
Lukasz87
 
Posty: 9
Rejestracja: 16 Lut 2018, 02:58

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Lukasz87 » 13 Mar 2018, 19:30

Mam wyniki juz opisuje :D ale wiem ze jest dobrze :)
Opis makroskopowy : jądro wielkości 4,5 cm z najadrzem oslonkami i fragmentem powrozka nasiennego długości 7cm .na przekroju jadra wyróżnia się kremowy dość dobrze odgraniczony guz o wymiarach 3,5 x 2,3 x 2,0 cm zajmujący około 60 % jego objętości. Guz oddalony jest od powiwrzchni jadra o około 0,1 cm .sieć jadra najadrze oraz osłonki makroskopowo niezmienione.

Wynik mikroskopowy :
Guz ograniczony do jądra nie przekracza osłonki bialawej . Angoinwazji nie ma . Sieć jadra najadrze osłonki ani kikut powrozka nasiennego nowotworu nie zawierają.

Chciałem jechać do warszawy ale urolog w szpitalu powiedział ze mogę iść wszędzie do onkologa bo są takie dobre wyniki :) bardzo was proszę co o wynikach sądzicie :) właśnie pije drineczka bo stres bym ogromny ale jest dobrzr :) z góry dziękuję za odpowiedź
Lukasz87
 
Posty: 9
Rejestracja: 16 Lut 2018, 02:58

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Krolewsky » 13 Mar 2018, 19:48

Nie napisałeś jaki nowotwór i jaka ocena zaawansowania pX
Krolewsky
 
Posty: 342
Rejestracja: 13 Sie 2017, 11:42
Miejscowość: Wrocław

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Lukasz87 » 13 Mar 2018, 19:49

Seminoma testis pT1NxMx
Lukasz87
 
Posty: 9
Rejestracja: 16 Lut 2018, 02:58

Re: Moja historia potrzebuje wsparcia :)

Postprzez Krolewsky » 13 Mar 2018, 20:03

No to rzeczywiście nie jest źle. Oczywiście guz jest złośliwy i potrzeba zrobić tomografię jamy brzusznej i miednicy małej, żeby określić zaawansowanie choroby, ale wszystko wskazuje na to że jest to początkowe stadium z bardzo dobrymi rokowaniami. Nawet jeśli TK znajdzie coś na regionalnych węzłach to także rokowania wciąż będą optymistyczne.
Krolewsky
 
Posty: 342
Rejestracja: 13 Sie 2017, 11:42
Miejscowość: Wrocław

Następna

Wróć do Profilaktyka i diagnostyka

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości