przez natalia6677 » 26 Cze 2020, 21:28
Witajcie! Chciałbym dokończyć naszą historie, bo chyba nikt nie lubi takich niedokończonych. Po dwóch cyklach BEP i wyniku z TK, który wykazał, że guz w przestrzeni zaotrzewnowej nie reaguje na chemię, doktor zdecydował o przerwaniu chemioterapii i skierował męża na operacje RPLND. Mąż dobrze zniósł operacje, dochodzi do siebie, blizna ładnie się goi. Badanie histopatologiczne wykazało czystego potworniaka dojrzałego, pozostałe wycięte węzły były ok. Na tym leczenie męża się zakończyło i przeszliśmy do ścisłej obserwacji. Teraz w lipcu po dwóch miesiącach od operacji czeka nas pierwsze TK i markery. Powstała u nas pewna nieścisłość, która ciągnie się od początku naszej historii. Mianowicie w jądrze czysty Nasieniak, zaś w przestrzeni zaotrzewnowej czysty potworniak dojrzały. Możliwe, że histopatolodzy nie znaleźli komórek potworniaka w jądrze, a mąż od początku miał nienasieniaka zbudowanego z nasieniaka i potworniaka dojrzałego albo miał dwa niezależne nowotwory. Tego się już pewnie nie dowiemy jak było. Najważniejsze, że mamy to wszystko za sobą. Teraz odliczamy dni do pojawienia się na świecie naszego pierwszego syna.
Chcieliśmy bardzo wszystkim podziękować za pomoc i życzyć dużo zdrowia!
Natalia i Marcin