Cześć, sprawa dalszych znajomych, wiec mogę nie znać detali w 100%, ale bardzo proszę o radę, bo jak wiadomo, jesteście najlepsi
Jeśli chodzi o diagnostykę w Warszawie, u nas 3 lata temu poszło idealnie, lekarze byli bardzo pomocni i nie musieliśmy się martwić o żadne skierowania itp., wiec chciałabym się upewnić jak powinni postąpić znajomi w Katowicach.
Mąż znajomej był u urologa w prywatnej przychodni dużej sieci placówek. Lekarz stwierdził guza, ale nie dał skierowania do szpitala, tylko skierowanie na konsultację u chirurga onkologa. Rzeczony mąż znajomej umówil się do onkologa, który go nie przyjął, bo skierowanie nie takie.
W międzyczasie wykonano TK i wyszły zmiany w jamie brzusznej.
Co powinno się zrobić w tej sytuacji?
1. Zadzwonić na hotline do sieci placówek i wymusić na jakimkolwiek lekarzu, nawet interniście skierowanie do szpitala, każdy lekarz może wystawić, prawda?
2. Iść do szpitala na SOR (bo umówmy się, jakie jądro może przecież czasami trochę boleć, prawda? Na SOR chyba lepiej w nocy, ew. rano przed 7? Bo w dzień nie przyjmą tylko wyślą do przychodni?
Czy czekać - ale to chyba nie...
Uważam, że nie ma co czekać na kolejny tydzień na dodatkową konsultację u chirurga onkologa, przecież w szpitalu będzie chirurg, zrobią też dodatkowe USG przed operacją.
Doradziłam konsultację u Dr Huras, ale u Dr nie ma chirurgii, więc tam będzie konsultowane leczenie po orchidektomii.
Bardzo proszę o pomoc!