Dzień dobry,
Jestem mężczyzną, rocznik 93'.
Zgłosiłem się do urologa w listopadzie 2021 r. z powodu okresowych bólów jądra lewego.
W USG - jądro lewe : drobna torbiel najądrza do 4 mm. Ilość płynów w osłonkach prawidłowa.
Jądro prawe - drobne, niezbyt liczne zwapnienia w miąższu jądra prawego pozapalne?
Nieco więcej płynu w osłonkach po stronie prawej. Drobna torbiel nasienna o wym 3x2 mm
Nie widać żylaków i refluksu w trakcie próby Valsalvy.
Badania laboratoryjne nasienia - nieliczne leukocyty, brak drobnoustrojów i nabłonków. Innymi słowy brak zapalenia jąder, najądrza.
Po konsultacji tych wyników z urologiem stwierdził, że brak jest zmian nowotworowych, ale dla pewności trzeba zrobić badanie markerów jądrowych. Ból jądra lewego spowodowany był napięciem mięśnia dźwigacza jądra, i generalnie ustał on po krótkim czasie.
Sprawę skomplikował wynik markerów jądrowych. Otóż wynik AFP mam 8,83 IU/ml (norma do 7,29). BETA HCG i CEA w normie.
Urolog po analizie tego wyniku skierował mnie do Szpitala na wycięcie jądra i pogłębione badania. Chodziło mu o jądro prawe, gdzie na USG widać było nieliczne zwapnienia.
W Szpitalu ponownie wykonano USG, stwierdzając że nic nie widać tam niepokojącego. Wycięcie jądra byłoby przedwczesne. Zwapnienia nie wiążą się ze zmianami nowotworowymi.
Mam pytanie - skąd wziął się zawyżony wynik AFP skoro brak jest guzów i zmian wskazujących na rozwój nowotworu jąder? Urolog mówł, że możliwe jest to z powodu zmian hormonalnych. Jednak sprawdzając czym jest ten wskaźnik AFP nigdzie nie wyczytałem, że podwyższenie może nastąpić z takiego powodu (jest to marker stricte rakowy).
Możliwe że czeka mnie ponowne badanie AFP i USG jamy brzusznej (AFP to wskaźnik wątrobowy). Jednak w 2019 r. miałem dobre wyniki ASPAT i ALAT (wtedy miałem zatrucie pokarmowe, stąd zrobiłem te badania).
Niepokoi mnie to, ponieważ okoliczności są niedwuznaczne.