Witam serdecznie,
Mam 19 lat i chciałbym prosić o rade dotyczącą pewnej sprawy.
Jakoś ponad pół roku temu zobaczyłem ,że mam jądro prawe powiększone. Poszedłem do lekarza rodzinnego który zbadał i ze swojej łaski skierował mnie do urologa. Urolog stwierdził ,że jakąś torbielke małą mam i mam się tym nie przejmować, tak wynikało z usg. Usg jamy brzusznej też miałem z którego wynikało ,że węzły widoczne ale nie powiększone. Tak więc stwierdziłem ,że to nic poważnego i dałem sobie spokój. Na szyi pojawiły się 3 małe węzełki. W tamtym czasie miałem robioną też spirometrie ( 2 razy)gdyż miewam duszności i czasem boli mnie klatka. Pani doktor stwierdziła ,że przewlekła astma ,ale nie jest do końca pewna. Rtg klatki nic nie wykazało. Z morfologii pamiętam ,że OB w normie. Połączyłem to ze stresem.
Obecnie jądro prawe jest znacznie większe niż lewe. Ta torbielka także, nie boli.
Od jakiegoś czasu natomiast bolą mnie plecy. No po prostu całe, bagatelizowałem to gdyż są to przewlekłe bóle pare dni boli, pare nie. Z początku myślałem ,że to przez ćwiczenia na siłowni. Na brzuchu od kilku dni mam pełno takich jakby sznurków twardych nie wiem czy są to węzły chłonne.
W pachwinach jeden taki duży patyk i twarde kulki po obu, ciężko mi to określić. Jak byłem mały miałem przepuklinę pachwinową.
Wyczytałem ,że mogą być to objawy raka jądra. Teraz czekają mnie egzaminy i nie miałem zbytnio czasu o tym myśleć.
Nie wiem co teraz robić iść do lekarza rodzinnego po skierowanie i czekać później w kolejce na usg, czy od razu prywatnie?
W domu się nigdy nie przelewało więc chciałbym wiedzieć ,czy jak trzeba szybko to jakie badania zrobić prywatnie ewentualnie, żeby nie poszło na marne i gdzie z tym się udać?
Wiem ,że zdrowie najważniejsze ,ale nie chciałbym niepotrzebnie martwic mamy gdyż u kuzyna wykryto rzadki nowotwór.
Wiem, że są tu osoby którym naprawdę ciężko. Życzę Wam wytrwałości i wiary.
Pozdrawiam.
Przepraszam, umieściłem post chyba nie w tym dziale co potrzeba.