Guz mieszany

[fuckRak]

Niestety, ale właśnie odebrałem wyniki badań markerów za 05.01.2015 i są niepokojące:
- bHCG - 130,4 mIU/ml (norma <2,00)
- AFP - 1,30 (0,5-10,00) IU/ml
- LDH - 330 (<480) U/I

co robić

[troll]

Witaj,

Koniecznie jak najszybciej (nawet dziś) powtórz oznaczenie bHCG. Jak będzie wynik będziemy decydować.

Pozdrawiam

[romi]

Witam
Czyżby przez trzy tygodnie aż tak wzrosło? Koniecznie powtórz badania.
Pozdrawiam

[fuckRak]

Zrobiłem tak jak mówiliście, jutro kolo 15. maja być wyniki.
Ech... raczej mało prawdopodobny jest błąd w labie

najgorsze, że nadal walczę z anginą (o ile to w ogóle angina :/)...
doktorka zleciła wymaz z gardla to sie okaze...

[fuckRak]

No więc... pozwolę się podzielić z Wami moim wczorajszym zwariowanym dniem...

rano będąc na mieście, zawibrowała mi komórka. Patrze przyszła odpowiedź od Dr Sarosieka, żebym się u niego pojawił popołudniu(napisałem wcześniej do niego o tym podwyższonym markerze). Nie myśląc za wiele, wziąłem wyniki pod pachę i wsiadłem w auto no i punkt
16. byłem pod gabinetem
no i teraz tak:
- zlecił ponownie badania markerów;
- wystawił skierowanie na TK (termin mam 16 stycznia)
- umówiliśmy termin chemii na 19 stycznia ( do wyboru 3BEP lub 4EP - przy czym bardziej zalecana jest ta druga);

No i otrzymałem od niego również sławetną "zieloną" kartę, która wygląda po prostu jak zwykły PIT i nie jest zielona

Na koniec dodał, że zdarzały się błędy w labie (pomylone próbki itd), ale w razie czego mam już wszystko zaklepane! Jako, że nie jestem ogólnie zbyt wylewny to nawet nie wiem jak dziękować dr za tak szybką reakcję.

No i teraz coś co w ogóle zniszczyło mój umysł: wracając z Wawy dostałem telefon od siostry, ze odebrala moj wynik, ktory powtarzalem w czwartek w labie w Poznaniu- a tam: bHCG- 0,10 mIU/ml. Z tym, że bez tego znaczka mniejszości co zawsze...

No i teraz już sam nie wiem bo znowu jest status quo, bo poruszyłem niebo i ziemie i przez nieoficjalne kontakty dowiedziałem się, że w laboratorium też się ździwili rozbieżnościami i postanowili tę moją próbkę z poniedziałku jeszcze raz przebadać, ale wynik im wychodzi taki jaki był...

Sprawa jak widzicie jest zakręcona i w sumie dalej nic nie wiem ;/

Na tę chwilę czekam na wyniki z Magodentu, które myślę, że ostatecznie już rozjaśnią sytuację.

[romi]

Witam
Miejmy nadzieję, że na pomyłce się skończy. Czasem bardzo rzadko to się zdarza, zanieczyszczona próbka, błąd w pomiarze. Największy stres to ma oczywiście sam zainteresowany.
Pozdrawiam

[fuckRak]

No więc... los ponownie się do mnie uśmiechnął

09.01.2015 bHCG <1,20 mIU/ml
09.01.2015 AFP 1,93 ng/ml (min. 1.09 max 8.04)
09.01.2015 LDH 160 U/I (min. 91 max. 180)

...za takie błędy w laboratorium to powinni mnie teraz wysłać na rekonwalescencję na Majorkę, żeby ochłonąć.

[JurekO]

Raczej na antarktyde

Gratulacje!

[troll]

Tutaj tylko Jurek ma rację! Na Antarktydę, na ochłonięcie! Serdecznie gratuluję Ci... błędu laboratorium. Ciekawe jak wytłumaczyłby się z tego ten osobnik, który podpisał się pod wynikami? Nie chcesz sprawdzić? Ja bym chciał

Pozdrawiam serdecznie!

[fuckRak]

Antarktyda

No więc dla porządku opisze jak się sprawa zamknęła na ten moment.
Dr Sarosiek zlecił jeszcze raz ponowne markery i wyszły:
16.01.2015
AFP 1,77 ng (min. 1.09 max 8.04)
LDH 186 U/I (min. 91 max 180) czyli lekko przekroczone
bHCG <1,20 mIU/ml
Wynik tomografu klatki, brzucha i miednicy bez istotnych zmian z porównaniu z poprzednim. Czyli czysto i podręcznikowo

Odnośnie błędu laboratorium to dowiedziałem się tylko, że akurat ten właśnie marker bHCG placówka, której zlecałem badania, przekazuje do szpitala w Poznaniu (który słynie z tego, że to porodówka).
Marker monitorują też kobiety w ciąży, więc najprawdopodobniej musieli pomylić próbki. Oczywiście to tylko moja teoria. Ale nie sądze, żeby ktokolwiek się do tego przyznał...