Dzień dobry / Cześć
Ostatnio podczas samokontroli wymacałem jakieś zgrubienie / narośl na prawym jądrze. Znajduje się ono w dolnej części jądra, tam gdzie kończy się najądrze. Zaznaczyłem to miejsce na czerwono na rysunku. Ma to mniej więcej wymiary ziarna grochu (tylko jest bardziej płaskie) i jest raczej związane z jądrem - nie przesuwa się. Niestety nie jestem w stanie określić od kiedy to mam, bo na długi czas zapomniałem o samokontroli. Jednak zaniepokoiło mnie to, bo nie przypominam sobie, żebym miał to wcześniej. Poza tym to jądro z naroślą jest trochę większe, ale w dotyku jest podobne do tego drugiego. Nie zauważyłem u siebie wcześniej żadnych objawów, ale oczywiście teraz po mojej "diagnozie" zaczęły się różne bóle w okolicach jamy brzusznej i dolnej części pleców.
Zapisałem się już do urologa, ale dopiero na przyszłą środę 25 lutego. Jednak strasznie zżera mnie stres, co w połączeniu z moimi innymi problemami nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Czy mam prawo się bać? Czy warto przed wizytą na własną rękę zrobić te markery nowotworowe (AFP, b-HCG, LDH)?