Cześć,
Jestem na początku drogi z rakiem jądra. Na wstępie chciałem powiedzieć, że cieszę się, że takie forum istnieje. To duże kompedium wiedzy i robicie świetną robotę.
Moja historia jest na razie dosyć krótka:
15.11.19r.- wykrycie guzka i umówienie się do urologa
19.11.19r.- wizyta u urologa i USG. Wynik:
Oba jądra położone w mosznie, prawidłowej wielkości: jądro prawe 17 ml, jądro lewe 20 ml mm. Jądro lewe o prawidłowej echogeniczności. Oba jądra o symetrycznym przepływie naczyniowym. W jądrze prawym wydzielająca się zmiana hypoechogenna, z mieszanymi obszarami hiperechogenicznymi, o wzmożonym przepływie naczyniowym o wymiarach 21x15x15 mm, z brzeżnymi mikrozwapnieniami oraz pojedynczym makrozwapnieniem, ponadto towarzysząca zmiana satelitarna hypoechogenna 4x2 mm. Unaczynienie jąder symetryczne. Najądrza niepowiększone. Bez wydzielających się zmian ogniskowych, bez cech wzmożonego przepływu. Ilość płynu między osłonkami prawidłowa. Naczynia żylne powrózków nasiennych nieposzerzone.
20.11.19r.- zlecenie badań krwi (AFP, LDH, beta-hCG) - wyniki będą w poniedziałek/wtorek. I wizyta w Klinice Urologii UCK w Gdańsku, by zapisać się na zabieg.
Zabieg orchidektomii zaplanowany na 1.12.19r.
Mam kochającą żonę, która bardzo mnie wspiera oraz miesięczną córeczkę, która daje mi motywację.
Na tą chwilę jestem przerażony a w głowie mam milion myśli. Wiem, że to za szybko żeby stawiać jakieś diagnozy, ale chciałem napisać w nadziei, że może mi to ulży. Mimo pocieszeń profesora z kliniki, który mówił, że to wczesne stadium i rokowania są dobre to cały drżę na samą myśl o guzie.
Kiedy dostanę wyniki to napiszę, w nadziei, że pozwolą mi zmniejszyć moje niepewności co do typu guza i stopnia zaawansowania choroby.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Radek