Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

[miszcz]

Dla pewności zrobiłem prywatnie badanie USG oceną Dopplera. Niestety, na na badaniu wyszła zmiana hypogeniczna o wielkości 14 centymetrów. Jestem zdruzgotany. Mam badanie usg z 30 czerwca - wszystko idealnie. Samobadanie robiłem regularnie. Jądro nadal niepowiekszone. Do tego nie mogę chodzić. Spróbuję zrobić rezonans prywatnie. Obawiam się jednak, że już za późno.

[miszcz]

Próbuję dojść do siebie, ale jest bardzo ciężko. Na usg podejrzana zmiana ma 14 mm, nie centymetrów. W opisie "hypoechogeniczny, niejednorodny obszar wielkości 14x11x10mm, słabo odgraniczony, o nierównych zasadach, unaczynienie zwiększone w porównaniu z pozostałym miazszem jadra". Rezonans prywatnie mam na 8 listopada, kolejne 5 dni czekać będę na opis. Prosić o skierowanie na zabieg usunięcia jedynego jadra już teraz, czy jeszcze czekać?

Jak podkreślam, 30 czerwca na usg jader było czysciutko, a podobno wystarczy usg raz w roku.

[tobson85]

Hej miszcz

Przykro mi z powodu tych wiesci. Mam nadzieję, że jakoś się trzymasz.
Ogarnij termin orchidektomii jak najszybciej. Co na to urolog? Ma jakieś wątpliwości? Z opisu wynika dość jednoznacznie z czym masz niestety do czynienia.
Dla własnego dobra umow termin zabiegu, żeby nie zwlekać. Pamiętaj, że w rj szybkie działanie ma kluczowe znaczenie.

Trzymaj się
Pozdrawiam
Tobiasz

[miszcz]

Tak, są wątpliwości. Jądro w normalnym rozmiarze, nie ma obrzęku, markery w normie. To drugie usg wykonywał radiolog, nie urolog. Zrobię jeszcze dwa razy markery. Boję się leczenia w szczycie pandemii, dodatkowo prawie nie chodzę.

[tobson85]

Guz jądra nie zawsze powoduje jego powiększenie, obrzęk czy wzrost markerów.

Wiem, że sytuacja jest ciężka dla Ciebie, ale im szybciej zostanie wdrożone leczenie, tym większa szansa na uniknięcie chemioterapii i rozwoju choroby.

Teraz najlepsze co możesz dla siebie zrobic to ogarnięcie jak najszybciej terminu orchidektomii. I tak w szpitalu będą musieli zrobic jeszcze jedno usg przed zabiegiem.

[miszcz]

To nie takie proste. W moim szpitalu nie ma oddziału urologii, a urolog z poradni nie chce mi wystawic takiego skierowania bez rezonansu. Dla mnie idealnym wyjściem byłoby ustalenie terminu zabiegu, a jeżeli rezonans wykaże brak podejrzanych zmian, odwołanie go. Ale nie da się.

Z drugiej strony nie chciałbym stracić zdrowego jadra, o ile radiolog się myli lub zmiana jest niezlosliwa. Jak czytam, usg nie zawsze jest w tych kwestiach rozstrzygajacym i stuprocentowo pewnym badaniem.

[miszcz]

Ponownie zrobiłem badanie markerów. Wszystkie trzy w najlepszym porządku. Jądro nie rośnie. Pozostaje czekać na rezonans i opis. W przyszłym tygodniu mam spotkanie z osobą koordynująca leczenie chorych na nowotwory w szpitalu, spróbuję przez nią załatwić w miarę szybki termin ewentualnego zabiegu w niedalekim szpitalu.

Natomiast zachowanie pielęgniarki z poradni urologicznej to po prostu dramat. Cóż, trzeba dużo sił i zdrowia, żeby chorować.

[Zbyszek_Krk]

Cześć, wiesz już coś więcej??

[miszcz]

Niestety, wciąż nic nie wiem. Bez wyników rezonansu nie da się nic załatwić ani przyspieszyć. Jądro nadal nie rośnie.

[miszcz]

Niestety, opis z rezonansu:

"W dolnym biegunie jądra lewego obecna słabo odgraniczona, owalna zmiana wielkości około 15x10x14
mm o nieco zatartych obrysach. Zmiana o niskim sygnale zarówno w T1 jak i T2, nie ulega wzmocnieniu po podaniu środka
kontrastowego, silnie ogranicza dyfuzję. Obraz w pierwszej kolejności sugeruje npl - do korelacji z usg i poziomem markerów, ostateczna
weryfikacja w badaniu histopatologicznym".

Cóż, nadal nie mogę chodzić, do tego w szczycie pandemii. Mój urolog przyjmuje dopiero w poniedziałek, muszę znaleźć sposób, jak załatwić szybciej skierowanie na zabieg.