Witam . Mam na imię Tomasz i mam 30 lat. Chciałbym opisać swoją sytuacje przed jutrzejszą operacją.
Około 3 miesiące temu wyczułem na lewym jądrze guzek , zgrubienie. Wybrałem się na prywatną wizytę doktor urolog po obejrzeniu stwierdził , ze jest to nic groźnego (torbiel) i , że znajduje się on na jądrze , a nie wychodzi z niego . Wykonał markery , który wyszły negatywnie i kazał wrócić za 6 tygodni na kontrole.
Po 6 tygodniach wróciłem na kontrole , akurat tydzień przed kontrolną wyczułem drugi guzek mniejszy obok tego większego . Doktor po obejrzeniu stwierdził, ze nie jest pewny co do tego mniejszego i kazał mi wykonać rezonans jądra i wrócić do niego z opisem. Stwierdził , ze według niego nie jest to nic groźnego , ale lepiej wykonać rezonans.
Dodam , ze odbywało się to wszystko na prywatnej wizycie w jednej z niemieckich przychodni urologicznej.
Niestety sprawa nie dawała mi spokoju i wybrałem się dodatkowo na prywatną wizytę we Wrocławiu do jednego z lekarzy pracujących na urologii w szpitalu T.Marciniaka dosyć młody lekarz.
I tutaj nieco odwrotna sytuacja lekarz tez nie był pewny co do tej mniejszej zmiany , ale powiedział , ze na 90% według Niego jest to guz nowotworowy.
Wymiar tego mniejszego w badaniu 3mmx5mm. A tego większego 8,9mmx4,5mm (prawdopodobnie torbiel).
Otrzymałem skierowanie do szpitala T.Marciniaka odrazu na wycięcie jądra.
Już za 3 dni pojechałem do szpitala Uniwersyteckiego w Dreznie w Niemczech . Markery zostały wykonane ponownie wyszły negatywnie. Obejrzało mnie tamtejszych dwóch urologów , obaj powiedzieli , ze według Nich nie jest to nowotwór , ale nie są pewni i tylko operacja nam tutaj da 100% odpowiedz , rezonans nie ma sensu.
Zgodziłem się na operacje ponieważ mają na miejscu pracownie histopatologiczna i w czasie operacji zostanie pobrany odcinek , który da nam wstępną odpowiedz czy jest to guz . Jesli będzie to guz to wytną jądro , a jesli nie to wrzucą je spowrotem .
Jest to chyba lepsza opcja niż we Wrocławiu, bo tam nie było takiej możliwości i odrazu jądro do wycięcia , a wynik histo dopiero za jakiś czas. W Niemczech jest inaczej sprawdza to sródoperacyjnie jako wstępny wynik histo i lekarz mówił , ze praktycznie zawsze wynik wstępny jest taki sam jak ten ostateczny.
Co myślicie o całej tej sytuacji ? Czy ktoś miał tez sytuacje , ze miał dwie zmiany ? Torbiel i nowotwór ? Nie wiem na co się nastawiać przez różne opinie lekarzy. Dziękuje za odpowiedzi z góry i pozdrawiam .