Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez oczarownica » 17 Wrz 2013, 13:10

Zrób to co zaplanowałes bez PETa .Powtórz markery z uzupelnieniem LDH i AFP. Gzdie się leczysz?
nie żałuj tych 2,5 roku bo to był zdrowy czas miałes duzą szansę uniknąć nawrotu. POki co do dzieła - do badań i pisz nam o wszytskim a my postaramy się pomóc jak najpełniej! ;) ;) ;) uszy do góry pozdrawiam Beata
czasami czekanie jest celem samym w sobie a nie jest celem to co przyniesie czas
oczarownica
 
Posty: 701
Rejestracja: 02 Mar 2013, 12:03
Miejscowość: mazury

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez romi » 17 Wrz 2013, 13:14

Witaj
Nie miałeś szczęścia, ale teraz masz takie same szanse na wyleczenie. Dobrze, że zadziałałeś i masz TK. To w zupełności wystarczy do oceny co się dzieje.
Proponuję Ci jednak teraz udać się do jednego z ośrodków referencyjnych, żeby nie popełniono żadnych błędów.
Teraz czeka Cię chemia BEP, ale to wszystko okaże się jak będą wyniki badań TK.
Najważniejsze teraz to opanowanie i spokój, na pewno będziesz zdrowy.
Napisz jakie będą wyniki TK.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez troll » 17 Wrz 2013, 14:58

Witaj,

Nie dobrze, że się tak stało. Jeśli to możliwe, czy mógłbyś przytoczyć poprzedni wynik markerów? Kiedy je oznaczałeś? Tak wysoki poziom bHCG każe poważnie myśleć nad weryfikacją postawionego na początku rozpoznania histopatologicznego. Jakkolwiek rzeczywiście nasieniak może produkować markery to nie w takiej ilości. Sam jestem ciekaw czy ponowne badanie histopatologiczne nie pozwoliłoby znaleźć w guzie elementów choriocarcinoma. Co prawda nie zmieniłoby to sytuacji ale po części wyjaśniłoby wystąpienie wznowy z tak znaczącym wzrostem bHCG.
Cieszę się, że kontrolujesz sytuację, robisz tak szybko komplet badań obrazowych i mam nadzieję, że zdecydujesz się na konsultację w doświadczonym środku. Jeśli wszystko się potwierdzi (powtórzyłbym markery!) i niestety rozpoznana zostanie wznowa to faktycznie czeka Cię chemioterapia (najpewniej BEP o ile nie będzie do niej przeciwwskazań). Masz ogromne szanse na wyleczenie!

Pozdrawiam serdecznie
Image
Image
Awatar użytkownika
troll
Ekspert
 
Posty: 3981
Rejestracja: 21 Gru 2010, 16:36

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez lefty79 » 19 Wrz 2013, 10:56

Witam,
Markery miałem oznaczane 11.2012 wyniki:

AFP 1,03
beta HCG <1.00

Mam już komplet wyników badania TK. Dodałem je w załączniku.
jb.jpg
jama brzuszna i miednica
jb.jpg (160.75 KiB) Obejrzany 5771 razy

kp.jpg
Klatka piersiowa
kp.jpg (98.31 KiB) Obejrzany 5771 razy

Z góry dziękuje za jakieś spostrzeżenia.
lefty79
 
Posty: 13
Rejestracja: 04 Kwi 2011, 13:08

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez czarli » 19 Wrz 2013, 11:05

Hej,

ewidentna wznowa do węzła chłonnego w przestrzeni zaotrzewnowej. Cały czas nurtuje mnie pytanie... Dlaczego markery były robione ostatnio 10 miesięcy temu?

pozdrawiam

czarli
czarli
 
Posty: 200
Rejestracja: 01 Paź 2011, 13:39

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez romi » 19 Wrz 2013, 11:31

Witam
Nie ma co się zastanawiać tylko umawiać się na wizytę w jednym z ośrodków referencyjnych CO-I, Magodent. Nie można zwlekać.
Słuszne pytanie, czemu nie były robione badania markerów? Na Forum dużo napisano o konieczności ich badania.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez troll » 19 Wrz 2013, 13:29

Witaj,

Zdecydowanie umawiaj się do jednego z ośrodków polecanych na Forum. Szczerze? Jestem zaskoczony i chyba zdruzgotany takim schematem obserwacji, gdzie ostatnie markery były robione rok temu. To niedopuszczalne i niestety efekty tego są jakie są. I nie dziwię się, że dotknęła Cię ginekomastia - poziom bHCG jak u kobiety w 5 tygodniu ciąży! :)

Bierz się za siebie - sytuacja jest wciąż do opanowania!

Pozdrawiam
Image
Image
Awatar użytkownika
troll
Ekspert
 
Posty: 3981
Rejestracja: 21 Gru 2010, 16:36

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez lefty79 » 28 Sty 2014, 17:49

Witam po przerwie,

Długo zbierałem się by opisać co u mnie słychać. Było mi trudno gdyż wstydziłem się za moje zaniedbanie obserwacji. Przez prawie 2 lata badałem się z dużą regularnością. Markery i TK brzucha i miednicy co 3 miesiące oraz TK klatki co 5 miesięcy. Za każdym razem wyniki były dobre i to chyba uśpiło moją czujność tym bardziej, że po prawie 2 latach ryzyko wznowy było bardzo niewielkie. Jednak gdy tylko odpuściłem pojawił się problem. Pech. Nie mam jednak nic na swoje wytłumaczenie oprócz zawirowań życiowych które zaburzyły moje priorytety.

Oczywiście podjąłem leczenie tak szybko jak było to możliwe. Chemioterapię zacząłem niecały miesiąc po badaniu TK jednak był to mój celowy wybór gdyż chcieliśmy z żoną postarać się o dziecko przed chemią. I nie żałuję tego opóźnienia bo udało się :) Teraz żona jest w 5 miesiącu ciąży. Oczywiście zdeponowałem też co trzeba w banku nasienia.

Zdecydowałem się na leczenie w CO w Gliwicach gdzie przeszedłem 3 cykle BEP gdyż mój stopień zaawansowania choroby został ustalony jako: IIB M0 S1. Chemię dostawałem w schemacie 5 dni kroplówek z EP i co tydzień Bleomycyna. Jestem bardzo zadowolony z opieki szpitalnej a w szczególności z lekarza prowadzącego, który bardzo cierpliwie tłumaczył mi przebieg leczenia. Samą chemioterapię przeszedłem bardzo gładko. Po każdym cyklu czułem się zupełnie normalnie. Bez osłabienia, nudności, wymiotów i jedynie po dolewkach Bleomycyny występowała czasem gorączka do 39 stopni, która jednak sama ustępowała po 2 godzinach. Nie straciłem na wadze, apetyt nawet większy niż normalnie i gdyby nie utrata włosów podejrzewałbym, że zamiast chemii dają mi wodę. Po każdym cyklu dostawałem Neulastę dzięki czemu białe krwinki nie spadały poniżej minimum i wszystkie cykle przeszedłem zgodnie z harmonogramem.

Suche fakty:

14.10.2013 markery , (norma)
AFP 28,75 ( <7,28 )
B-HCG 1315 ( <5 )
LDH 189 ( 125 - 220 )

15.10.2013 rozpoczęcie I cyklu BEP

05.11.2013 markery
AFP 6,34 ( <7,28 )
B-HCG 167,5 ( <5 )
LDH 264 ( 125 - 220 )


06.11.2013 rozpoczęcie II cyklu BEP

27.11.2013 markery
AFP 2,2 ( <7,28 )
B-HCG 1,9 ( <5 )
LDH 252 ( 125- 220 )


27.11.2013 rozpoczęcie III cyklu BEP

11.12.2013 markery i ostatnia dolewka bleomycyny
AFP 4 ( <7,28 )
B-HCG 1,1 ( <5 )
LDH 220 ( 125 - 220 )


14.01.2014 TK jamy brzusznej:

Na wysokości pnia trzewnego widoczny jest węzeł chłonny wielkości 8 mm w osi krótkiej.
Okołoaortalnie na wysokości odejścia tętnicy krezkowej górnej owalny węzeł chłonny wielkości 11 x 7 mm.
Poniżej odejścia naczyń nerkowych lewych okrągławy węzeł chłonny wielkości 15 x 10 mm.
Obraz pozostałych narządów jamy brzusznej bez ewidentnych odchyleń od stanu prawidłowego.

W porównaniu do badania poprzedniego z dnia 18.09.2013 stwierdza się wyraźną regresję guza węzłowego poniżej odejścia naczyń nerkowych.
W badaniu poprzednim w płaszczyźnie poprzecznej miał on wielkość 35 x 26 mm.

Wnioski:
Węzły chłonne okołoaortalne z cechami wyraźnej regresji w porównaniu do badania poprzedniego.

21.01.2014 markery
AFP 2,54 ( <7,28 )
B-HCG <1,2 ( <5 )
LDH 217 ( 125 -220 )

I to na tyle faktów. Teraz nurtuje mnie pytanie co dalej. Mój onkolog zalecił mi konsultację z urologiem w sprawie wskazań do RPLND gdyż guz traktowany jest już jako nienaniesiak a nie nasieniak jak to było pierwotnie. Jestem już po konsultacji z urologiem, który delikatnie sugerował L-RPLND lecz obserwacja też jest dopuszczalna. Teraz nie wiem co robić. Usuwać czy obserwować ? Wiem, że obserwacja ostatnio mi nie wyszła ale drugi raz nie popełnił bym tego błędu i obserwowałbym się ściśle według zaleceń mojego onkologa a nie samemu jak ostatnio.

Z góry jestem wdzięczny za wszelkie sugestie.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

PS. Moje wnioski:

1. Chemioterapia nie musi być straszna, ja przeszedłem ją bezboleśnie czego wszystkim życzę
2. Z jednym jajkiem bez problemu można zapładniać - mi wyszło prawie 60 mln plemników co zdziwiło nawet naszego ginekologa
3. CO Gliwice to bardzo dobry szpital
lefty79
 
Posty: 13
Rejestracja: 04 Kwi 2011, 13:08

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez romi » 28 Sty 2014, 19:05

Witam
Tak naprawdę to zdarzyło się to co miało się zdarzyć i Twoje zaniedbanie nie miało na to wpływu, co najwyżej gdybyś sumiennie przestrzegał terminów badań wykryto by wznowę wcześniej.
Mimo wszystko miałeś już wiedzę na temat swojej choroby i to pewnie ułatwiło Ci przejście przez leczenie.
Teraz sam widzisz dlaczego tak ważne jest przestrzeganie terminów badań kontrolnych.
Teraz jest ok i pozostaje tylko pilnować terminów badań.
I niedługo gratulacje z okazji powiększenia rodziny :)
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: Nasieniak pT1 - mała prośba o poradę

Postprzez lefty79 » 29 Sty 2014, 18:17

Dziękuję za odpowiedź. Czyli można taki węzeł powiększony obserwować ? Czy jest możliwe, że ten węzeł 15 x 10 mm jeszcze się zmniejszy ? TK miałem miesiąc po ostatniej dawce Blemomycyny. Czy normalizacja markerów już po drugim cyklu może świadczyć o tym, że pozostałości po guzie to martwe komórki ?

Bardzo proszę o porady bo mam wielki dylemat co dalej...
lefty79
 
Posty: 13
Rejestracja: 04 Kwi 2011, 13:08

PoprzedniaNastępna

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] oraz 7 gości

cron