tobson85 / CS IIA, S1 / nienasieniak / Wrocław

[mimi]

Cieszę się bardzo Co do strachu o powrót, to niestety jest to wpisane w przebieg choroby- ja przed każdym badaniem, czy to markerów czy TK jestem przerażona- strach jest teraz może trochę mniejszy niż przez pierwszy rok, ale nawet najmniejsze zmiany w markerach przyprawiają o zawał serca Przeczytałam kilka artykułów m.in z urologii polskiej i to trochę uspokaja

[tobson85]

Hej wszystkim

jestem juz ponad 3 miesiące (prawie 4) od zakończenia chemioterapii. Oprócz przeziębień, które mnie dopadły z początkiem chłodnej pogody i nie chcą odpuścić, pojawiło się jakieś ponad 2 tygodnie temu coś co mnie bardziej niepokoi - lekki ból (dyskomfort) w plecach, przy kręgosłupie po prawej stronie, mniej więcej na wysokości pomiędzy nerką a pierwszymi żebrami. Myślicie, że może być to związane z dziadem, który znów chce się przyczaić na węzły? Już sam nie wiem czy ten ból to aby nie mój jakiś wymysł trochę jednak skrzywionej chorobą psychiki...

Dodam, że 7.10. zrobiłem sobie markery:
AFP: 1,4 IU/ml (0 - 5,8)
bHCG: <0,1 mIU/ml (0 - 2)
LDH: 137 U/l (0 - 250)

Wyniki markerów są więc najlepsze od czasu wykrycia choroby
W his-patcie miałem niestety też komponętę potworniaka niedojrzałego, więc trochę mnie ten ból martwi.

Następną wizytę kontrolną mam 10.11. wiec jeszcze trochę dużo czasu zostało.
Na poniedziałek (24.10.) zapisałem się na USG jamy brzusznej, nie wiem czy to ma sens(?), ale na pewno nie zaszkodzi...

Mam też problem, z drugim jajkiem - cały czas po chemii pobolewa. Raz mocniej, raz słabiej. Było robione 2 razy USG i niby wszystko w najlepszym porządku. Jak czytałem inne posty na forum, to nie jestem w tym bólu jajka osamotniony. Postanowiłem więc kontrolować dalej ale się za bardzo nie przejmować.
O drętwiejących i siniejących na zimnie palcach dłoni i drętwych stopach to nawet się nie rozpisuję, bo to chyba standard

Miał ktoś może też takie bóle w plecach po chemioterapii?

Pozdr

[Jeek]

Witam

Bóle w płucach po chemioterapii BEP mogą występować.
Syn te bóle przez dosyć długi czas odczuwał, nie były zbyt silne. Obecnie prawie dwa lata po chemioterapi
ten ból nie występuje. Dodam, że syn miał mnogi rozsiew w obu płucach, otrzymał 4BEP.
Onkolog twierdził, że taki ból po chemioterapii z bleomycyną często występuje.

Pozdrawiam

[tobson85]

Hej Jeek,
Dzięki wielkie za info. Mam nadzieję, że to właśnie jakieś niegroźne bóle. Dziś będę miał to usg i liczę na dobre wieści.
Pozdr

[Andreas]

Trzeba też pamiętać że niestety psychika płata nam figle i po takich przeżyciach zwracamy uwagę na rzeczy które wcześniej nawet nie zauważaliśmy. Więc bez paniki, ale zawsze warto wszystko na spokojnie sprawdzić.

[tobson85]

Hej Andreas
no chyba coś w tym jest. Trzeba chyba znaleźć zdrowy balans pomiędzy wyluzowaniem a ostrożnością, ale to takie proste nie jest niestety...
U mnie USG wyszło ok. Teraz do następnego badania. Pozdrawiam

[tobson85]

Hej
minęło już 4 i pół miesiąca od zakończenia chemioterapii. Ogólnie czuję się dobrze, oprócz wspomnianych wcześniej dolegliwości – pobolewania drugiego jądra, niewielkiego bólu w plecach i drętwiejących stopach i dłoniach.

Są jednak 2 rzeczy, na które zwracam większą uwagę.

1. Siniejące na zimnie palce dłoni – wcześniej tak nie miałem. Porobiło się tak dopiero po chemioterapii (wrzucam zdjęcie poniżej - to jest jeszcze wersja light ). Po ostatniej kontroli 10.11. prowadząca mnie lekarka zaleciła konsultację reumatologa. Termin mam określony na koniec listopada.
https://drive.google.com/file/d/0B-M-NV ... Z0V1E/view

2. Drugą sprawą jest morfologia, a szczególnie WBC w tym neutrofile.

Ostatniego BEPa skończyłem 5 lipca (dolewka bleo) z wynikami (nie będę przepisywał wszystkiego tylko moim zdaniem najistotniejsze parametry):

5.07.2016
WBC: 5,50 x 10^3/µl
NEUT: 3,18 x 10^3/µl
HGB: 12,0 g/dl
RBC: 4,11 x 10^6/µl
PLT: 133 x 10^3/µl

13.07.2016
WBC: 5,50 x 10^3/µl
NEUT: 3,19 x 10^3/µl
HGB: 12,8 g/dl
RBC: 4,4 x 10^6/µl
PLT: 251 x 10^3/µl
Morfologia więc ładnie się trzymała.

Na początku września leciałem na urlop i z przezorności zrobiłem badania. I tu moje zdziwienie :
3.09.2016
WBC: 2,8 x 10^3/µl
NEUT: 1,3 x 10^3/µl
HGB: 13,8 g/dl
RBC: 4,4 x 10^6/µl
PLT: 185 x 10^3/µl

Dostałem zalecenie od lekarki:
Dexamethason – 2 mg przez 4 kolejne dni
wit. b1 – 25 mg 3x2
wit. b2 – 3 mg 3x2
wit. b6 – 50 mg 3x2
Witaminy b miałem brać przez kolejne parę tygodni.

20.09.2016
WBC: 4,4 x 10^3/µl
NEUT: 2,03 x 10^3/µl
HGB: 13,8 g/dl
RBC: 4,6 x 10^6/µl
PLT: 172 x 10^3/µl
Pomogło, więc się uspokoiłem. Dawki wit. B zostały zredukowane

No i teraz kolejna morfologia z wczoraj (16.11.2016):
WBC: 3,5 x 10^3/µl
NEUT: 1,38 x 10^3/µl
HGB: 13,9 g/dl
RBC: 4,8 x 10^6/µl
PLT: 192 x 10^3/µl

Kiedyś, przed chorobą miałem super wyniki, HGB w okolicach 17 i regularnie oddawałem krew. A teraz ta morfologia jakoś nie chce poprawiać…

Nie wiem co o tym myśleć. Ma ktoś podobnie? To normalne, żeby prawie 5 miesięcy po chemioterapii dalej było tak kiepsko z WBC?
Nie oczekuję, że będzie tak dobrze jak kiedyś, ale chyba mogłoby być lepiej...

[romi]

Witam
Siniejące na zimnie palce mogą być wynikiem stosowania podczas chemioterapii cisplatyny która może być odpowiedzialna za rozwój tzw. wtórnej choroby Reynauda. Poczytaj o tym - w sieci jest dużo informacji, być może sugestia lekarzowi przyspieszy diagnozę.
Co do morfologii to stabilizacja po chemioterapii może trwać nawet pół roku, dobrze że zwracasz na to uwagę i konsultujesz z lekarzem, bo może to mieć również związek z sinieniem.
Pozdrawiam

[tobson85]

Dzięki romi za odpowiedź Z tymi siniejacymi palcami to też mi się tak wydaje. Pytanie czy to często ludziom się tak dzieje po BEPach? Moja lekarka radzi to gruntownie zbadać, żeby nic istotnego nie przeoczyć. Twierdzi że równie dobrze mogłem mieć już z tym wcześniej problem a chemia spotegowala. No nic, jak będę coś wiedział więcej to dam znać.
Pozdrawiam

[romi]

Witam
Chemioterapia ma tak wiele skutków ubocznych, że trudno przewidzieć które akurat wystąpią u danego osobnika. To co u Ciebie wystąpiło to niezbyt częsty, ale spotykany skutek uboczny po cisplatynie. Zresztą cisplatyna jest lekiem o tak szerokim spektrum działania, że medycyna w dalszym ciągu szuka środka równie skutecznego, ale dającego mniej dolegliwe objawy niepożądane.
Niewątpliwie jest coś w tym, że cisplatyna potęguje wcześniejsze problemy.
Pozdrawiam