Witam,
W kwestii wyjaśnienia. Być może nasuwa się wam pytanie jak to się stało, że miałem do czynienia z tyloma onkologami. Nie pomyślcie sobie broń Boże, ze biegam od lekarza do lekarza z moim nasieniakiem IA i sprawdzam ich kompetencje. Otóż wyjaśnienie jest bardzo proste. W Olsztynie w poradni chemioterapii wyznaczane są wizyty do poradni a nie do konkretnego lekarza. W związku z tym za każdym razem w poradni „udało” mi się spotkać innego onkologa klinicznego. Najgorsze w tym jest to, że ustalenia poczynione z jednym lekarzem były podważane, negowane i modyfikowane przez kolejnego, i kolejnego, i kolejnego. To jest jakiś szok, wręcz niewiarygodne. Po tych doświadczeniach pozostałem przy onkologu nr 4, który przyjmuje w innej placówce. W końcu obserwacja przebiega według wytycznych i mam nadzieję, że tak już będzie. Zawsze w sytuacji krytycznej pozostaje ratunek u ekspertów z Forum. Życzę Ci Urszulo, abyś nie miała tego typu trudności. Gorąco wszystkich pozdrawiam, Marcin.