Mój syn przeniósł się z "czerwonego" ośrodka do dr Sarosieka i była to najlepsza decyzja. Pierwsza wizyta w kilka dni po naszym mailu do doktora "wciśnięta" pomiędzy inne ustalone wczesniej zobowiązania doktora, miał dla nas równo 20 minut, jednak w gabinecie spokój, jakby czas biegł inaczej. Ze strony doktora samo "gęste" w zakresie informacji o chorobie, rokowaniach, perspektywie obserwacji i ewentualnie przyszłego leczenia, zadaliśmy wszystkie pytania, na wszystkie dostaliśmy konkretne i wyczerpujące odpowiedzi. Pierwszy raz od diagnozy poczuliśmy, my rodzice i syn, spokój po spotkaniu z lekarzem kompetentnym, wnikliwym, zaangażowanym i jednocześnie wyważonym, spokojnym. Dziś, po 3 miesiącach, pierwsze badania już w ramach aktywnej obserwacji w Magodencie, od razu informacja od doktora, że wszystko dobrze.
Piszę to wszystko, bo na raka choruje nie tylko pacjent ale cała jego rodzina. Niewiele piszemy o stronie psychicznej (w tym dziale na forum najmniej postów) ale myślę, że wiecie o czym mówię. Na wiele spraw nie mamy wpływu, ale możemy przynajmniej zdecydować gdzie się leczyć, żeby mieć poczucie bezpieczeństwa, że jest ktoś kto ma wiedzę, doświadczenie i wolę zrobić wszystko co możliwe, żeby pomóc.