Strona 4 z 6

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 13 Cze 2017, 17:37
przez mardeb76
Witaj,
AFP spadea zgodnie z okresem połowicznego rozpadu, czyli jest bardzo dobrze. Zrób "świeże" markery przed wizytą u onkologa. Pozdrawiam, Marcin.

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 14 Cze 2017, 16:26
przez GregKr
Hej,

mam już wynik histopatologii. Powiedzcie mi czy na podstawie tego opisu możecie mi coś podpowiedzieć przed wizytą u onkologa?

Opis Makroskopowy

1. Jądro lewe z fragmentem powrózka o wym 5x5x4 cm z powrózkiem nasiennym dł 2,5 cm. Na przekrojach w jądrze bezpośrednio pod osłonką białawą widoczny litotorbielowaty, pstry guz o wym 4x3,5x3 cm. Makroskopowo guz nie nacieka osłonki białawej. A-marg chir w powrózku, B-guz +najądrze, C-guz, D-guz+ sieć jądra, E- powrózek nasienny

2. Fragment skóry moszny o wym 2x1,3x0,3cm, skóra moszna nierówna pomarszczona. Makroskopowo bez podejrzanych zmian.

Opis Mikroskopowy

1. Obraz mikroskopowy odpowiada rozpoznaniuMixed germ cell tumor- w jego obrębie utkanie teratoma ( około 30% utkania) i Carcinoma embryonale ( około 60% utkania) oraz niewielkie ogniska yolk sac tumor ( około 10% utkania).
Guz nacieka osłonkę białkową jądra, ale bez jej przekroczenia. Nie stwierdzono naciekania najądrza, kikut powrózka nasiennego wolny od nacieku nowotworowego (R0).
Ki67+w 90% komórek; CEA+/-; AFP+ ogniska
Nie stwierdzono ognisk angioinwazji.
2. Włoknienie tkanki podskórnej( prawdopodobnie pozapalne)- utkania nowotworu złośliwego nie stwierdzono.
Guz wg WHO/UICC pT1 pNx Sx R0
LPX:4

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 14 Cze 2017, 18:51
przez mardeb76
Witaj,
Masz już wszystkie potrzebne wyniki wyniki. Stopień zaawansowania choroby jest najniższy z możliwych czyli IA - pT1N0M0S0. Onkolog, wramach dalszego postępowania, powinien zaproponować Ci aktywną obserwację lub 1 kurs BEP (wedug wytycznych amerykańskich - NCCN) lub 2 kursy BEP (według wytycznych europejskich - ESMO I polskich - PTOK). Wybór będziesz musiał podjąć samodzielnie po wysłuchaniu lekarza i lekturze Forum. Co najważniejsze przy wyborze aktywnej obserwacji decydujesz się na około 20 % prawdopodobieństwo nawrotu choroby, przy wyborze chemioterapii to prawdopodobieństwo spada do kilku procent. W opisie histopatologicznym rak czynników zwiększających prawdopodobiństwo przerzutów, jednak z drugiej strony "kompozycja" nowotoworowa stwierdzona u Ciebie jest dość złośliwa. Stajesz przed wyborem, którego przed Tobą musiało dokonać wielu chlopaków (łącznie ze mną). Musisz to przemyśleć i zdecydować, no chyba że onkolog nie da Ci wyboru. Pozdrawiam, Marcin.

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 14 Cze 2017, 19:41
przez GregKr
Marcin,
Dziękuje za pomocne sugestie.
Powiedz mi jeszcze co miałeś na myśli pisząc ze z jednej strony w opisie histopatologiczny rak czynników zwiększającej prawdopodobieństwo przerzutów z drugiej strony kompozycja nowotworów dosyć złośliwa?
Wg. Ciebie jaka powinna być decyzje ?

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 14 Cze 2017, 20:07
przez romi
Witam
GregKr napisał(a):Wg. Ciebie jaka powinna być decyzje ?

Otrzymasz tutaj wszelkie informacje na temat swojej choroby, pomoc w wyborze ośrodka, o co zapytasz, ale decyzję dotyczącą wyboru postępowania musisz podjąć sam.
Oczywiście każda konsultacja jest ważna i to co mówi lekarz przede wszystkim należy wziąć pod uwagę, ale decyzja jak postąpić należy do Ciebie i nikt nie powinien jej narzucać.
Jeśli Ci to pomoże to w krajach gdzie leczenie nowotworów jądra odbywa się zgodnie z zaleceniami, taka sytuacja jak Twoja kwalifikuje się do intensywnej obserwacji. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że nawet gdyby nastąpił nawrót to szanse wyleczenia pozostają bez zmian.
Mardeb76 zapomniał jednej literki która pewnie zmyliła Cię.
Powinno być:
W opisie histopatologicznym brak czynników zwiększających prawdopodobieństwo przerzutów i to jest bardzo dobra wiadomość.
Co do kompozycji nowotworów to akurat trafiły Ci się odmiany jeśli tak można określić z tych bardziej złośliwych.
Jednak ogólnie stan zaawansowania jest taki, że z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że usunięte zostało jedyne ognisko choroby które nie zdążyło się rozprzestrzenić.
Pozdrawiam

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 14 Cze 2017, 20:32
przez mardeb76
Cześć,
Romi ma rację oczywiście nie "rak" tylko brak. Przepraszam za literówkę. Chodziło mi o to, że u Ciebie nie stwierdzono angioinwazji, naciekania powrózka nasiennego, naciekania moszny itd., a więc czynników które ziekszają prawdopodobieństwo przerzutów. To oczywiście bardzo dobrze, bo masz podstawy do rozpatrywania opcji aktywnej obserwacji. Twoja sytuacja jest bardzo, bardzo optymistyczna, ale stoisz przed bardzo ważną decyzją więc pozowolisz, że będę pisał bezpośrednio tak abyś wiedział z czym masz doczynienia.
Co do złośliwości to chodzi mi o to, że te typy nowotworów są agresywne i bardzo szybko daja przerzuty do innych lokalizacji. Cytaty z rozprawy doktorskiej dr Sarosieka:
Carcinoma embryonale: klinicznie rak zarodkowy charakteryzuje się wybitną zdolnością do tworzenia przerzutów, które mogą być masywne nawet przy subklinicznej zmianie pierwotnej. Stwierdzenie jednolitego lub przeważającego utkania ca. embryonale w usuniętym jądrze (u Ciebie jest to 60%) wiąże się z ponad 30-procentowym ryzykiem przerzutów do węzłów zaotrzewnowych i jest jednym ze wskazań do zastosowania leczenia uzupełniającego
Yolk sac tumor: guzy pęcherzyka żółtkowego u dzieci charakteryzują się bardzo dobrym rokowaniem i w momencie rozpoznania u 80% chorych ograniczone są do jądra. U dorosłych przebieg jest znacznie bardziej agresywny, a przerzuty odległe drogą naczyń krwionośnych powstają we wczesnym okresie choroby. Nowotwór ten ma szczególną zdolność do tworzenia przerzutów w wątrobie.
Teratoma: potworniak, zakładam, że dojarzały w tym skladzie przerztuje najwolniej.
Ja nie jestem lekarzem, weź to pod uwagę. Nie moge Ci napisać jaka powinna być decyzja, tego nie wiem. Pamiętaj jednak, że obserwacja daje Ci 80% szans na uniknięcie tego obciążającego leczenia i wielu skutków ubocznych, łącznie z możliwą utratą płodności. Jest mnóstwo przykładów, gdzie ten wybór okazał się właściwy. Wybór zależy też od Twojej odporności psychicznej. Niestety podobnie jak romi muszę zostawić Cię z tym dylematem. Porozmawiaj z lekarzem to on powinien ostatecznie przekonać Cię i upewnić, że dokonany wybór jest najwłaściwszy. Pozdrawiam, Marcin.

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 14 Cze 2017, 20:47
przez mardeb76
GregKr,
Jeszcze jedno, nie związane z tematem dalszego leczenia. W poście, gdzie przepisałeś wynik histopatologizny zamieściłeś również załącznik. Pozostawiłeś tam widoczne wszystkie dane wrażliwe między innymi imię i naziwsko oraz PESEL. Ze względu na to, że kompletny wynik i tak przepisałeś do treści posta, to proponuję Ci usunąć ten załącznik. Pozdrawiam, Marcin.

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 19 Cze 2017, 19:48
przez GregKr
Witam Was,

dzisiaj byłem na konsultacji w Instytucie Onkologii w Krakowie w celu ustalenia co dalej...
W zasadzie niespodzianek nie było. Pani Doktor zostawiła mnie z podobnym dylematem jak tutaj na forum.
Ale jej wahanie było dla mnie zastanawiające. Raz sugerowała, że może warto zrezygnowac z chemii, gdy w następnym zdaniu padło zapytanie, a może by się Pan poddał chemii?
Ryzyko nawrotu bez chemii 20%, z chemią 6% + skutki uboczne...
Pani Doktor podziękowałem za chemię i wypisała mi skierowanie na TK jamy brzusznej i RTG klatki piersiowej za 6 miesięcy i markery co 3 miesiące.
W środę jestem umówiony z Dr Tomaszem Sarosiek i mam nadzieję, że moje wątpliwości zostaną rozwiane.

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 19 Cze 2017, 19:57
przez mardeb76
Wahanie jest zawsze. U mnie przy nasieniaku (teoretycznie łagodniejszy typ histologiczny nowotworu niż w Twoim przypadku) w stopniu IA też lekarze sugerowali chemioterapię i do tej pory słyszę, że "jestem ten co nie chciał chemioterapii, a my takich nie lubimy". Znasz wszystkie za i przeciw. To jest Twoja decyzja. Pozdrawiam, Marcin.

Re: Guz lewego jądra - prośba o pomoc

PostWysłany: 19 Cze 2017, 23:20
przez troll
Marcinie, naprawdę słyszysz takie teksty? To tak jakby pastuch pouczał i mówił do wykształconego, wielokrotnie nagradzanego hodowcy i właściciela szanowanego stada. Kpina.

Pozdrawiam!