Hej,
Gratulacje. Czas na radość i odpoczynek od tematu choroby.
Guzek na tarczycy na 100 % nie ma nic wspólnego z nowotworem jądra i na 98,4% nie jest to żaden inny nowotwór. Dane zaczerpnięte z wieloautorskiej publikacji, która dotyczy prawdopodobieństwa obecności guza złośliwego w przypadkowym wykryciu zmiany na tarczycy podczas badań obrazowych wykonywanych z innych powodów (czyli tak ja u Was) pt.: Managing Incidental Thyroid Nodules Detected on Imaging: White Paper of the ACR Incidental Thyroid Findings Committee. Journal of the American College of Radiology
Volume 12, Issue 2, February 2015, Pages 143-150. Trochę informacji o guzach tarczycy tu: http://www.endokrynologia.net/tarczyca/guzki-tarczycy
USG za jakiś czas oczywiście warto zrobić. Przy okazji wykonywania markerów warto wykonać również badanie zawartości testosteronu.
Co do RTG klatki piersiowej nie jest ono konieczne (przekazuję za informacją osobiście uzyskaną od dr Sarosieka). Zalecane jest tylko wtedy, gdy są ku temu jakieś wskazania kliniczne np. coś by było widoczne w obrazie TK, albo męża coś by bolało, albo zauważyłby krew w plwocinie, itd.
Jak pooperacyjne dolegliwości męża? Sytuacja się poprawia, normalizuje?
Pozdrawiam, Marcin.