rak jądra - mój przypadek

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez AnoCancer » 18 Lip 2017, 04:45

Pomocy :(

Jestem po pierwszej nieprzespanej nocy po zabiegu implantacji portu naczyniowego.

Zabieg, który miał trwać 40 minut trwał 2 godziny - od 12:00 do 14:00. Zabieg odbył się w znieczuleniu ogólnym, o które poprosiłem. Po zabiegu podszedł do mnie Pan Doktor i powiedział, że mam dwa cięcia zamiast jednego bo napotkali jakieś trudności z umocowaniem portu..??? Nie pamiętam dokładnie co mówił bo byłem jeszcze po narkozie i nie byłem jeszcze sobą jak to mówił. Całość jest jeszcze pod opatrunkiem, który mam zdjąć ponoć po 3 dniach od zabiegu... W spitalu zrobiono mi RTG i na jego podstawie wykluczono odmę. Następnie wypuszczono mnie do domu (około godziny 19).

W chwili obecnej boli mnie miejsce w któym jest port (pewnie te cięcia?) oraz okolice obojczyka. Boli na tyle mocno, że nie przespałem prawie całej nocy, a ból promieniuje tak, że boli mnie praktycznie cały bark (szczególnie jak nim poruszam) + mam bardzo ograniczony zakres ruchów ręką ze względu na to, że ból nasila się niesamowicie jak nią ruszam.

Czy to normalne? Czy w moim przypadku coś mogło pójść nie tak? Czy pierwsza noc po implantacji zawsze tak wygląda? Czy powinienem to gdzieś zgłosić? Czy mogę zastosować środki przeciwbólowe? Jeśli tak to jakie - nie dostałem żadnej recepty...

Ból po amputacji jądra przy tym to pikuś był... ale może dlatego, że dostawałem kroplówki z środkiem przeciwbólowym?

Bardzo proszę o wasze słowo komentarza... wszyscy mówili że port super, że zabieg to błahostka, że wspaniałe rozwiązanie.
No i może tak jest, może tylko panikuję? Może to tylko ból związany z tym, że rana się goi i promieniuje aż tak mocno, ale wolę się upewnić bo jednak:
1. dwa cięcia zamist jednego???
2. 2 godzinny zabieg ???

A może są jednak jakieś dodatkowe powikłania o których nie zostałem poinformowany? Może jednak powinienem z tym gdzieś iść?

Liczę na wasze odpowiedzi,
Pozdrawiam,
AnoCancer
AnoCancer
 
Posty: 33
Rejestracja: 03 Lip 2017, 18:56

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez mardeb76 » 18 Lip 2017, 09:13

Cześć,
To co opisujesz nie są to typowe objawy po zabiegu wszczepienia portu naczyniowego. W większości przypadków objawy bólowe bezpośrednio po zabiegu występują, ale nie tak uciążliwe jak sygnalizujesz. Mimo wszystko był to zabieg operacyjny, a jako taki związany jest z ryzykiem wystąpienia powikłań, no i takie widać u Ciebie wystąpiły. Być może trudności związane były z identyfikacją żyły centralnej, bowiem należy nakłuć naczynie, którego nie widać i którego nie można wyczuć palpacyjnie, a różnego rodzaju nieprawidłowości w przebiegu żył dotyczą około 20% pacjentów.
Jeśli po zabiegu miałeś robione RTG to wykluczyć można powikłania związane z odma opłucnową, czy nieprawidłowym umieszczeniem portu i cewnika. Natomiast to co odczuwasz zapewne związane jest po prostu z mechanicznym uszkodzeniem ciała w wyniku zabiegu i odczynem zapalnym w miejscu wszczepienia ciała obcego. Innego rodzaju powikłaniem może być zakażenie, ale wtedy konieczna będzie antybiotykoterapia. To, że boli Cię w okolicach obojczyka to prawdopodobnie dlatego, że cewnik został wprowadzony do żyły podobojczykowej.
Co do leków przeciwbólowych to możesz zażyć ibuprofen forte, działa przeciwbólowo oraz przeciwzapalnie.
Podsumowując sądzę, że nadprzeciętne dolegliwości bólowe, które odczuwasz związane są przede wszystkim z powikłaniami podczas zabiegu i większym niż zwykle w takich przypadkach podrażnieniu skóry, mięśni, naczyń. Jeśli ból nie będzie przechodził lub po zdjęciu opatrunku widoczny będzie stan zapalny lub objawy zakażenia (duża opuchlizna, ropne wysięki, itp.) to w czwartek koniecznie należy udać się do lekarza. Myślę jednak, że z każdym dniem będzie coraz lepiej i finalnie będziesz zadowolony. Z tego co pamiętam to pisałeś o sporej nadwadze jest to jeden z czynników utrudniających operacje, a otyłość to względne przeciwskazanie do wszczepienia portu.
Pozdrawiam, Marcin.
mardeb76
Ekspert
 
Posty: 1257
Rejestracja: 15 Sie 2016, 22:26

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez AnoCancer » 18 Lip 2017, 17:46

Zdjąłem dziś na chwilkę opatrunek żeby zobaczyć co jest pod spodem - mam kilka tak jakby siniaków w okolicach dwu cięć. Cięcia nie są duże - jedno na trzy, drugie na dwa szwy. Z samych cięć nic nie wycieka - wyglądają one bardzo w porządku.

W ciągu dnia z bólem było trochę lepiej, ale teraz pod wieczór znów zaczynało się trochę gorzej więc wziąłem ibuprom max i czekam na efekty.

W dzień jakoś da się żyć z tym bólem - zdałem sobię sprawę z tego jak często korzystam z mięśni ulokowanych w tym miejscu - boli za każdym razem gdy je napnę..
W nocy ból był prawie nie do wytrzymania - aż do momentu kiedy nie wziąłem rano ibupromu.

Reasumując: tendencja jest w dobrą stronę, bo teoretycznie im później tym ból mniejszy, ale teraz jakoś pod wieczór znów zaczął się nasilać..

Rozumiem, że normalnie port to takie urządzenie, o którym podczas wykonywania codziennych prac jak schylanie się/odginanie ręki do tyłu/napinanie mięśni klatki piersiowej - mógłbym nawet zapomnieć i nie powinien docelowo sprawiać żadnego dyskomfortu?

Chciałem jeszcze podzielić się jedym spostrzeżeniem - jak zdjąłem opatrunek to kompletnie nie widziałem na skórze gdzie się znajduje ta okrągła końcówka portu - nie mogę jej przez skórę po prostu zlokalizować.. gdzie w takim razie będą wbijać igły? Trzeba będzie przecież to miejsce jakoś oznaczyć..? USG?

Pozdrawiam,
AnoCancer
AnoCancer
 
Posty: 33
Rejestracja: 03 Lip 2017, 18:56

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez mardeb76 » 18 Lip 2017, 18:10

Cześć,
To co piszesz oznacza, że wszystko zmierza ku dobremu. Po zabiegach chirurgicznych tak jest, że objawy bólowe czasem się nasilają, następnie słabną, ale z czasem każde następne nasilenie bólu jest słabsze od poprzedniego. Jeśli chodzi o miejsce wkłuwania igły to nie jest to punkt tylko powierzchnia o średnicy około 1 do 1,5 cm w zależności od modelu portu. Jest ona zbudowana z silikonowej powłoki, która pozostaje szczelna po usunięciu igły. Zatem dokonujący iniekcji nie musi dokładnie znać punktu wbicia igły, wystarczy jak będzie celował mniej więcej w środek miejsca, dziś jest wszczepiony port. Nic się nie bój na pewno bezbłędnie zlokalizują miejsce wkłucia. Pozdrawiam, Marcin.
mardeb76
Ekspert
 
Posty: 1257
Rejestracja: 15 Sie 2016, 22:26

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez AnoCancer » 18 Lip 2017, 21:00

Nie jestem wcale taki przekonany czy odnajdą to miejsce bezbłędnie.

Podejrzewam, że będę musiał sobie markerem na skórze oznaczać kółeczko ;) ..o ile w ogóle dowiem się gdzie to zakończenie się znajduje...? Bo na prawde - szukałem i kompletnie nie mam pojęcia :D

Pozdrawiam,
AnoCancer
AnoCancer
 
Posty: 33
Rejestracja: 03 Lip 2017, 18:56

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez mardeb76 » 18 Lip 2017, 21:44

Hej,
Powinno to jednak być nieco widoczne. Może jak zejdzie opuchlizna to zobaczysz, a jak nieto kółeczko :D. Pozdrawiam, Marcin.
mardeb76
Ekspert
 
Posty: 1257
Rejestracja: 15 Sie 2016, 22:26

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez romi » 18 Lip 2017, 22:14

Witam
Mimo pewnych komplikacji które opisałeś na pewno będziesz zadowolony że podjąłeś taką decyzję. Będzie to ułatwienie dla personelu medycznego i komfort dla Ciebie i na pewno nie będzie przeszkadzał w codziennych czynnościach.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez AnoCancer » 22 Lip 2017, 13:11

Objawy bólowe właściwie już minęły. Lód (lub zamarźnięty żel) świetnie koi takie objawy pooperacyjne. Ból teraz pojawia się tylko w trakcie kiedy peronel medyczny szuka miejsca w którym zaimplantowany jest port - uciska okolice potencjalnej kieszonki na port...

...ja wiedziałem że będą z tym niezłe jaja ;)

Wbijali się już dwa razy igłą Hubera w poszukiwaniu portu. Jak na razie 2-0 dla portu - ani razu nie traili w membranę :]

To, co dla potomnych i zainteresowanych jest jeszcze ważnego w przypadku zabiegu implantacji:
1. Po implantacji obowiązkowo powinno być wykonane RTG
2. Po implantacji powinniście otrzymać paszport portu określający jego parametry - ja nie dostałem, będę się w poniedziałek upominał
3. Po implantacji portu zespół który implantował port ma obowiązek go przetestować - u mnie niestety nikt nie przetestował portu. Chyba że odbyło się to w czasie kiedy byłem jeszcze pod narkozą.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
AnoCancer
AnoCancer
 
Posty: 33
Rejestracja: 03 Lip 2017, 18:56

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez AnoCancer » 22 Lip 2017, 14:42

4-0 dla portu :((((((((((((

Przed chwilą miałem dwie kolejne próby zamontowania igieł Hubera. Niestety żadna pielęgniarka nie jest w stanie dostać się do portu.

Zaproponowałem USG żeby sprawdzić czy kujemy w ogóle w dobre miejsce.

Niestety nie mój pomysł nie spotkał się chyba z aprobatą...

Mam zaimplantowany port POLYSITE implantable port wyprodukowany przez firmę PEROUSE.
Model portu: 4008ISP

Znalazłem w sieci następującą dokumentację portów:
http://pdf.medicalexpo.com/pdf/perouse- ... 48801.html

Model 4008ISP się zgadza - czy wartość "Diameter of pull out rod (mm)" równa 1.2 to wielkość wężyka czy średnica membrany???

Czy wartość "Septum diameter (mm)" równa 12,1 to średnica membrany???

Bardzo proszę o pilną pomoc zanim znów zaczną się dobierać do mojego portu :((((

Pozdrawiam,
AnoCancer
AnoCancer
 
Posty: 33
Rejestracja: 03 Lip 2017, 18:56

Re: rak jądra - mój przypadek

Postprzez AnoCancer » 22 Lip 2017, 15:46

Ufffff, wynik na szczęście 4-1 ;)

Aby dostać się do portu potrzebna była troszkę dłuższa igła...

Czas start! Giń skorupiaku!

Pozdrawiam,
AnoCancer
AnoCancer
 
Posty: 33
Rejestracja: 03 Lip 2017, 18:56

PoprzedniaNastępna

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 51 gości

cron