Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez AdeX » 09 Paź 2017, 18:36

Dzięki Tobiasz za odp.

Jak rozumiem, najpierw chemia, później zabieg? Myślałem, że na odwrót, że chemia tak wykańcza chorego, że nie wiadomo czy później będzie można zabieg przeprowadzić. Może to myślenie pokutujące w ludziach nt. chemioterapii (dziś przypadkowy człowiek, przysłuchujący się mojej rozmowie z ciotką na ten temat, odwodził mnie od chemioterapii podając przykład swojego wujka cierpiącego na raka płuc).

Zastanawia mnie jak doszło do takiego rozrostu węzłów chłonnych skoro guz nie wykazuje cech angioinwazji i jest ograniczony do jądra (pT1).
Dzięki za wszelką wiedzę. Będzie pomocna w konfrontacji z jutrzejszą wizytą u onkologa. Zobaczymy co mi zaproponuje.
Pzdr
AdeX
 
Posty: 30
Rejestracja: 28 Wrz 2017, 08:07
Miejscowość: Lewin Brzeski

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez tobson85 » 09 Paź 2017, 18:59

Najpierw chemia, a zabieg w przypadku gdy węzły nie zmniejsza się poniżej 3 cm. Może się więc okazać, że zabieg wcale nie będzie konieczny, ale to będzie następny krok.
Teraz nie należy sobie tym zawracać głowy. Trzeba się skupić na jak najszybszym podjęciu leczenia. Dobrze, że wizyta u onkologa już jutro. Czy jest to może lekarz polecany na forum?
Jeśli chodzi o rady przypadkowych spotkanych ludzi to lepiej ich nie słuchać - każdy nowotwór inaczej się leczy, a wiarygodność porad takich osób jest delikatnie mówiąc nic nie warta.
Brak stwierdzonej angioinwazji nie przesadza, że przerzutów nie będzie - sam jestem tego przykładem. Jednak stwierdzona angioinwazja bardzo mocno zwiększa ryzyko wystąpienia zmian przerzutowych.
teratoma immaturum, carcinoma embryonale 80%, seminoma, IGCN / CS IIA / 3xBEP - 4 WSK Wrocław 6.05.2016 - 05.07.2016
tobson85
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1259
Rejestracja: 06 Lip 2016, 21:52
Miejscowość: Wrocław

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez mardeb76 » 10 Paź 2017, 05:14

Witaj,
Bywa tak, że przy niskim zaawansowaniu miejscowym choroby przerzuty pojawiają się od razu w płucach z pominięciem węzłów chłonnych. Tak jak napisał Tobiasz najprawdopodobniej chemioterapia Cię nie ominie, no chyba że okaże się, że przyczyna powiększenia węzłów chłonnych jest inna o czym wspominał Twój lekarz. Choć biorąc pod uwagę lokalizację zmian jest to mało prawdopodobne. W przypadku wątpliwości dla nasieniaka można wykonać badanie PET. To już decyzja lekarza. Bądź dobrej myśli. W przypadku nasieniaków nie ma złych rokowań. Jeśli to będą zmiany meta to zabieg operacyjny nie jest przesądzony. Często chemioterapia daje spektakularne efekty i na tym leczenie się kończy. Pozdrawiam, Marcin.
mardeb76
Ekspert
 
Posty: 1257
Rejestracja: 15 Sie 2016, 22:26

Po wizycie u onkologa

Postprzez AdeX » 10 Paź 2017, 14:28

Cześć,

Tak jak zapowiadałem, dziś wybrałem się do Wojewódzkiej Przychodni Onkologicznej w Opolu (działa przy centrum onkologii). Niestety nie dowiedziałem się niczego. Lekarz o którego kompetencjach nic nie wiem nic nie mówił a jedynie spoglądał w komputer i w okno. W gabinecie panowała grobowa atmosfera, całym sobą mówił żeby o nic nie pytać. Jak wspomniałem, nie uzyskałem żadnych informacji, a jedynie zdziwienie doktora (jęk zawodu?) że histopatologia jest tak szybko. Lekarz zlecił TK jamy brzusznej i miednicy (takie badanie miałem już wykonane 22 września) oraz TK klatki piersiowej (miałem tylko RTG, które wyszło dobrze), dał na badania krwi (nie wiem jakie, bo nie powiedział, a wszystko jest w systemie widoczne dla laboratorium). Krew dziś oddałem do badania, a TK mam wyznaczone na 23 października. 26 października mam się pojawić u pana doktora po wyniki i na konsylium (z tego co zauważyłem, prawie wszyscy mają konsylium). Tak czy inaczej wypada co najmniej 3 tygodnie dalszego pozostawania bez leczenia.

Jedyny pozytyw jest taki, że sekretarka medyczna wyrobiła mi DILO. Tylko nie dostałem tego dokumentu. Znam jedynie jego numer, który widnieje na skierowaniu. Pytanie do was, czy w przypadku gdybym przeniósł leczenie do innego ośrodka, będzie wystarczające jeśli będę posługiwał się samym numerem DILO?

Pozdrawiam
Mariusz
AdeX
 
Posty: 30
Rejestracja: 28 Wrz 2017, 08:07
Miejscowość: Lewin Brzeski

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez tobson85 » 10 Paź 2017, 14:45

Hej Mariusz,
proszę Cie skontaktuj się z polecanym na forum lekarzem.
Chyba najbliżej Ci tak jak pisał romi do Krotoszyna albo do Czestochowy:
http://www.rjforum.pl/viewtopic.php?f=5&t=759
http://www.rjforum.pl/viewtopic.php?f=5&t=1362

To bardzo ważne, żeby z leczeniem nie zwlekac i żebys był prowadzony przez świadomego lekarza.

Na podstawie tego co masz to moim zdaniem już można (należy) wdrożyć leczenie a TK klatki mozna ogarnąć w trakcie.

Umów się na wizytę do Krotoszyna lub Częstochowy, nie będziesz żałować!

Pozdr
Tobiasz
teratoma immaturum, carcinoma embryonale 80%, seminoma, IGCN / CS IIA / 3xBEP - 4 WSK Wrocław 6.05.2016 - 05.07.2016
tobson85
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1259
Rejestracja: 06 Lip 2016, 21:52
Miejscowość: Wrocław

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez aleks » 10 Paź 2017, 16:40

Hej! Jestem z opolszczyzny i mowie Ci chlopie daj sobie spokój z tym Opolem. Przed rozpoczęciem leczenia odradzano mi Opole. Dzwoń do Krotoszyna tam nie zostaniesz bez pomocy. Uwierz, że naprawde warto, na 100% będziesz zadowolony!
Awatar użytkownika
aleks
 
Posty: 47
Rejestracja: 11 Lut 2017, 15:33
Miejscowość: OPL

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez AdeX » 12 Paź 2017, 09:08

Hej,

Dziękuję wszystkim za odpowiedź.
Zdecydowałem się na skorzystanie z pomocy doktora Tomasza Sarosieka, z którym od początku konsultowałem wyniki swoich badań. W poniedziałek mam stawić się na ulicę Szamocką 6 w Warszawie. Trochę daleko, ale zdrowie jest najważniejsze, a liczę, że mój organizm dzielnie zniesie chemioterapię i podróże do placówki medycznej.
Niestety rana pooperacyjna troszkę się skomplikowała. Wczoraj byłem u urologa, ponoć nie ma pod raną wysięku, ale dookoła jest zaczerwieniona, a na dole czuję zgrubienie. Otrzymałem dwa antybiotyki i nadal chodzę ze szwami chociaż dziś mija 13 dzień od zabiegu. Mam nadzieję, że ta rana nie skomplikuje leczenia, bo na 16 powinienem zgłosić się do poradni urologicznej na kontrolę i zdjęcie szwów, a będę już w Warszawie. Mam nadzieję, że tamtejsi lekarze również raną zajmą się profesjonalnie.

Jak na razie tyle, z frontu mojej walki z "potworem" ;-)

Pozdrawiam

Mariusz
AdeX
 
Posty: 30
Rejestracja: 28 Wrz 2017, 08:07
Miejscowość: Lewin Brzeski

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez tobson85 » 12 Paź 2017, 18:09

Hej,
bardzo dobra decyzja. Na pewno nie będziesz żałował. W końcu dasz temu "potworowi" w kość.
A co do rany to tamtejsi lekarze z pewnością zajmą się nią jak należy - tym się nie martw.

Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Tobiasz
teratoma immaturum, carcinoma embryonale 80%, seminoma, IGCN / CS IIA / 3xBEP - 4 WSK Wrocław 6.05.2016 - 05.07.2016
tobson85
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1259
Rejestracja: 06 Lip 2016, 21:52
Miejscowość: Wrocław

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez AdeX » 13 Paź 2017, 12:18

Czesc,

Też myślę że to dobra decyzja. Obawiam się tylko tego czy będę w stanie wrócić do domu, te moje 350 km ;) Kto miał takie doświadczenie? Wiem że w dużej mierze to sprawa indywidualna, kwestia tolerancji organizmu na chemię.

Z innej beczki, tak sobie myślę, pewnie to głupie, czy wszystko mi dobrze usunęli, czy nie pomylili preparatu histopatologicznego. Chodzi o to, że na USG występuje w moim prawym jądrze oprócz guza głównego, także guzek satelitarny. W histopatologii nic na ten temat nie pisze, za to jest ten pT1 i duże węzły zaotrzewnowe. Czy to jakaś paranoja z mojej strony?
AdeX
 
Posty: 30
Rejestracja: 28 Wrz 2017, 08:07
Miejscowość: Lewin Brzeski

Re: Pielęgnacja po usunięciu jądra.

Postprzez 21tehace21 » 13 Paź 2017, 13:58

Cześć, jeżeli chodzi o jazde tyle kilometrow to tak jak piszesz to jest sprawa indywidualna, ja na przyklad jestem z Przemyśla i do Warszawy mam około 330 km i na pierwszą wizyte u dr. Skonecznej to jechałem samochodem zaraz po 4 cyklu chemii z plytkami na poziomie 10tys i z niskin WBC i z ostrym pieczeniem jamy ustnej, musiałem na wlasne żadanie wyjsc ze szpitala bo mnie nie chcieli wypuscic, ale bylo warto.
21tehace21
 
Posty: 110
Rejestracja: 12 Lis 2012, 16:12

PoprzedniaNastępna

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 33 gości