Strach przed badaniem jąder

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Strach przed badaniem jąder

Postprzez ITsGOOD » 28 Lut 2018, 19:11

Witajcie,

Mój przypadek jest dosyć dziwny i oryginalny.

Otóż, gdy dowiedziałem się jakieś 2-3 lata temu (teraz mam 23 lata) o "samobadaniu jąder", postanowiłem, że pierwszy raz przebadam sobie ten narząd samodzielnie.

Pierwsze badanie i zanotowałem nieprawidłowość - jedno jądro (prawe) nieznacznie większe od drugiego (tak w dotyku to było i nadal widać, a jak się patrzy oczami - ni cholery).

Poleciałem do lekarza rodzinnego. Dostałem skierowanie do urologa (lekarz rodzinny nie oglądał jąder). Zapisałem się na NFZ - wizyta za 4 miesiące... Przez tydzień lęku, strachu i czytania nt. ww. nowotworu stwierdziłem, że ''pieprzę'' to i idę za swoją forsę na wizytę u prywatnego lekarza. Na wizycie lekarz stwierdził, że nie widzi nic niepokojącego, ale na wszelki wypadek - USG. Dał skierowanie na NFZ, ale wiedząc o tym jak działa Polska służba zdrowia, poszedłem na USG prywatne. Wynik USG - brak zmian ogniskowych.

Od tamtej pory uspokoiłem się i badałem jądra rzadko. Raz na 4-5 miesięcy i to pobieżnie. Dlaczego tak? Otóż, moja psychika czuje się lepiej, gdy robię to pobieżnie.

Mamy styczeń tego roku (po 2,5 roku od tamtej sytuacji). Dostałem bólu jądra. Okazało się, że mam problem z nerkami. Urolog przebadał moje jądra i stwierdził, że jest ok. Zapytałem, czy ew. zmiany da się "przeoczyć" będąc wrażliwym tak jak ja (związane z rakiem). Powiedział, że nie, bo guzek na wierzchu lub jądro są "twarde jak kamień" i tego nie da się zignorować. Uspokoiłem się.

Jest luty 2018. Postanowiłem, że trzeba uspokoić nerwy i badać się z jednoczesnym zaufaniem do siebie, że robię to dobrze - na wszelki wypadek.

No, ale nie. Znowu niepewność. Przebadałem je i jedno (prawe) jest jakby jeszcze leciutko większe niż zwykle. Zostawiłem. Dwa dni później myśl "a jeśli jednak to rak?". Przebadałem znowu - to samo. I tak badam się co 2-4 dni.

Moje "samobadanie" to jakiś horror. Napędzane jest strachem, że rak ten jest uleczalny w 100%, ale tylko wtedy, gdy wykryje się go we wczesnej fazie. Nie wiem ile czasu ma każdy przypadek, więc póki co nie potrafię normalnie funkcjonować bez regularnych wizyt u urologa co 3-4 miesiące. Czasami w przypływie stresu nawet samodzielne USG dopiero ratuje moją psychikę. To wszystko to koszta.

Cierpię na jakąś jądro-fobię. Cholernie to nieśmieszne.

Nie wiem czego oczekuję pisząc ten post. Jesteście doświadczeni, a niektórzy z Was mieli raka jądra, więc możecie się podzielić ze mną swoimi konkretnymi przypadkami - co Was skłoniło do wizyty.

To jądro jest tak ultra twarde jak kamień (jak mówił urolog w styczniu) przy raku? Całe lub guzek ewidentny na jądrze? Zawsze się powiększa i np. po 2 tyg. można spokojnie zauważyć, że się powiększyło i dopiero pójść do lekarza?

Jak to było u Was? Wiem, że u każdego może być inaczej.

Ogólnie w tym momencie moje jedno jądro jest lekko większe (to normalne?) od drugiego i przy badaniu raz jest giętkie, elastyczne, ale twarde (jedno i drugie). Na tyle twarde, że muszę je ucisnąć mocniej, aby zatopić palec. Czasami są miękkie (od czego to zależy)?

Pozdrawiam i proszę Was o potraktowanie sprawy poważnie, choć, domyślam się, że brzmi to niepoważnie.

Dziękuję za odp.
ITsGOOD
 
Posty: 3
Rejestracja: 28 Lut 2018, 16:58

Re: Strach przed badaniem jąder

Postprzez romi » 28 Lut 2018, 21:53

Witam
Faktycznie masz fobię i przede wszystkim musisz się tym zająć.
U zdrowego mężczyzny jądra prawie nigdy nie są jednakowej wielkości, jedno jest zwykle nieco większe od drugiego i jest to normalne. Twardość i wielkość jąder zależy od wielu czynników które trudno byłoby tutaj wymienić. Zimno, ciepło, ucisk, ułożenie, stan fizyczny i psychiczny właściciela, pora dnia, stopień podniecenia itd.
Z tego co piszesz jesteś zdrowy i nie masz powodów do niepokoju. To że sprawdzasz stan swoich jąder nie powinno być dla Ciebie źródłem stresów.
Jeśli uspokoi Cię to raz na rok możesz pójść do urologa który zbada Cię i zrobi USG. To w zupełności wystarczy i gdyby coś się zdarzyło to zastanie wcześnie wykryte.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: Strach przed badaniem jąder

Postprzez ITsGOOD » 28 Lut 2018, 22:14

Raz na rok wystarczy w zupełności? Jest wtedy szansa na ew. wyzdrowienie nawet w wypadku, gdybym niestety należał do tego 1% os. z rakiem?
ITsGOOD
 
Posty: 3
Rejestracja: 28 Lut 2018, 16:58

Re: Strach przed badaniem jąder

Postprzez tobson85 » 28 Lut 2018, 23:28

Hej
wizyta u urologa raz na rok w zupełności wystarczy.
Natomiast samobadanie dobrze jest wykonać tak raz w miesiącu, zawsze w zbliżonych warunkach – najlepiej podczas ciepłej kąpieli lub pod ciepłym prysznicem – wtedy moszna zazwyczaj się rozkurcza i jądra są bardziej wyczuwalne.

Zbyt częste badanie (co kilka dni lub częściej) mija się z celem i może nawet być źródłem dolegliwości bólowych.

ITsGOOD napisał(a):Jest wtedy szansa na ew. wyzdrowienie nawet w wypadku, gdybym niestety należał do tego 1% os. z rakiem?

Tak, jest wręcz ogromna szansa, że gdyby się coś pojawiło to wykonując samobadanie raz w miesiącu nowotwór byłby szybko wykryty, a leczenie doprowadziłoby Cię do pełnego zdrowia.

PS. Na pocieszenie to ten 1% jest grubo przesadzony ;) co nie znaczy oczywiście, żeby lekceważyć nawet takie ryzyko. Baczna obserwacja własnego ciała to podstawa.
Życzę Ci dużo zdrowia!

pozdrawiam
Tobiasz
teratoma immaturum, carcinoma embryonale 80%, seminoma, IGCN / CS IIA / 3xBEP - 4 WSK Wrocław 6.05.2016 - 05.07.2016
tobson85
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1259
Rejestracja: 06 Lip 2016, 21:52
Miejscowość: Wrocław

Re: Strach przed badaniem jąder

Postprzez romi » 28 Lut 2018, 23:43

Witam
1% mężczyzn w Polsce to około 180000 osobników. Zachorowań na nowotwór jądra w Polsce notuje się rocznie około 2000 czyli to jest ok. 0.01% populacji mężczyzn w Polsce.
Twoje szanse na nowotwór jądra to ok. 1:10000. Czy teraz inaczej spojrzysz na swoje niepokoje?
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46


Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 43 gości