Dziękujemy za gratulacje i trzymanie kciuków.
30 kwietnia była ostatnia dolewka, a dzis z racji wyjazdu Kuba miał wizytę kontrolna z morfologia i markerami.
Oprócz lekko podwyższonego LDH po ostatnich zastrzykach, wszystkie markery w normie <3 morfologia tez ok, wiec wyjazd nie został uniemożliwiony
Wyniki markerów:
AFP - 1,37 (ostatnio było nieco ponad 5 przy granicy normy 7)
B-HCG - <0,1 (nadal w normie)
LDH - 249
Nie pamietam, czy wspomniałam, ale po dolewkach (tylko i wyłącznie po nich) Kuba pierwszy raz doświadczył czegoś w rodzaju migreny. Ostry ból głowy przez cały dzień plus wymioty. Ponadto pojawiały się one w zawsze 4 dnia po dolewce. Jak w zegarku. Podczas podawania Zarzio bóle były silniejsze. Martwiliśmy się. Została zrobiona tomografia głowy, jednak wszystko w środku w porządku. Pani Doktor mimo dużego doświadczenia nie umiała podac przyczyny powracającego bólu. Jednak razem z końcem dolewek ból automatycznie przestał go nawiedzać we wspomniane czwartki. Prawie magia
Pisze to tak, jakby ktoś miał coś podobnego i się martwił. Ból ten choc w danej chwili wydaje się zwiastunem końca świata ostatecznie nie zabija i przechodzi. Warto zrobić dokładniejsze wyniki, informować o wszystkim lekarza, jednak większa panika nie jest wskazana, bo możliwe ze to reakcja zarówno na wahania białych krwinek jak i na dolewkę bleomycyny
Pozdrawiamy w tym radosnym dla nas dniu