jest to kontynuacja wątku http://rjforum.pl/viewtopic.php?f=8&t=1732. Nowy wątek w nowym dziale, gdyż teraz już jest to dyskusja przypadku...
Opiszę wszystko od początku, łącznie z objawami, które raczej nie są bezpośrednio związane z nowotworem jądra, ale kto wie. ..
Mam 31 lat, ważę 98 kg (schudłem od początku grudnia 11 kg będąc na diecie niskowęglowodanowej, teraz już nie jestem pewien czy to dobrze), wzrost 182 cm.
Listopad - infekcja gardła, antybiotyk (niestety nie zapisałem jaki).
Po leczeniu antybiotykiem pojawiła się swędząca wysypka w okolicy pachwin - lekarz stwierdził grzybicę. Leczona była różnymi lekami, aż do stycznia włącznie (w końcu przeszło):
- Flukonazol/Flucofast 14 dni
Trioxal 2x1 kaps 14 dni
Linoichtiol
Pirolam
Clotrimazolum
Travocort 7 dni
W okresie grudzień - marzec miałem częste infekcje górnych dróg oddechowych, zwykle leczone ibuprofenem, pseudoefydryną i groprinosinem. W międzyczasie, w związku z podejrzeniem przewlekłego zapalenia zatok (ciągłe spływanie wydzieliny do gardła), miałem zrobione TK (3 stycznia). Opis:
.Badanie TK zatok przynosowych, bez kontrastu. Polipowate pogrubienia błony śluzowej obu zatoki szczękowych do 7 mm - zwłaszcza w obrębie zachyłków zębodołowych. Poza tym zatoki przynosowe prawidłowo powietrzne. Kompleksy ujściowo-przewodowe drożne. Skrzywienie przegrody nosa w lewo z obecnością ostrogi kostnej. Brak cech destrukcji ścian kostnych zatok przynosowych
Laryngolog zaoferował operację prostowania przegrody, lecz po dodatkowej konsultacji wyników TK zrezygnowałem z zabiegu.
W marcu, na samym początku delegacji w Niemczech, dopadła mnie mocniejsza infekcja z bardzo gęstym zielono-żółtym katarem - wtedy zdecydowałem się na wzięcie antybiotyku Klimadycyna 300mg co 8h (dostałem od laryngologa na wszelki wypadek w związku z bólem ucha przed samym wyjazdem - to akurat udało się wcześniej wyleczyć z użyciem Detreomycyny i Cetraxalu). 22 marca, dwa dni po zakończeniu antybiotyku (który brałem 9 dni) pojawił się u mnie nad ranem ból brzucha. Na początku myślałem że to zatwardzenie. Pomimo skorzystania z łazienki, późnym popołudniem ból doskwierał mi coraz bardziej. Zgłosiłem się do szpitala. Padło podejrzenie zapalenia wyrostka. Z USG lekarz nie był w stanie nic wywnioskować. Zrobiono mi morfologię. Następujące wartości nie mieściły się w normach:
- CRP 0.78 (0.0-0.6) mg/dl
Leukocyty 14.5 (3.9-10.9) G/l
Trombocyty 428 (140-360) G/l
Glukoza 109 (60-105) mg/dl
Spędziłem noc w szpitalu, rano ból w zasadzie zanikł, chirurg nie wymacał problemów z wyrostkiem, zostałem wypisany. Tego samego dnia miałem samolot do domu.
Krótko po wypisaniu zacząłem odczuwać lekki ból/dyskomfort w prawym jądrze. Zgłosiłem się do urologa, który skierował mnie na badania USG (26 marca).
USG narządów moszny (jąder)
Badanie wykonano aparatem PHILIPS HD7XE. Oba jądra położone w mosznie prawidłowego kształtu i wielkości. Lewe jądra i nadjąrze niezmienione. W prawym jądrze ognisko heteroechogeniczne o wym. 23x20 mm mogące odpowiadać guzowi jądra. Fizjologiczna ilość płynu w osłonkach jąder.
USG układu moczowego
Badanie wykonano aparatem LOGIQ P5. Obie nerki prawidłowego kształtu, wielkości i położenia. Struktura korowo-rdzeniowa obu nerek o prawidłowym zróżnicowaniu. UKM obustronnie bez cech kamicy i zastoju. Pęcherz moczowy o gładkich obrysach bez ech wewnętrznych. Stercz niepowiększony, jednorodny echogenicznie o objętości V=21 cm, pęcherzyki nasienne symetryczne, nieposzerzone.
Tego samego dnia miałem sprawdzone dwa markery, obydwa w normie:
- Beta-HCG <1,20 (0-5) mIU/ml
AFP 1,47 (0-5) IU/ml
Zostałem skierowany do szpitala na orchidektomię.
Następnego dnia (27 marca) po skonsultowaniu się z internistą wykonałem dodatkowe badania:
- LDH 268 (0-250) U/I - wiem, że ten marker może być podwyższony po wysiłku lub problemach z wątrobą (nie miałem stwierdzonych nigdy), lecz w tym okresie nie uprawiałem żadnego sportu - jedynie byłem silnie zestresowany diagnozą
Mocz
Krew utajona w kale - wartość ujemna
HCV przeciwciała - nieaktywne
HBs antygen - wartość ujemna
PSA 1,767 (0-4) ng/ml
TSH 0,925 (0,35-0,94) uIU/ml
OB 23 (0-15) mm/h
Morfologia - w normie, leukocyty się unormowały
CRP ilościowo 6,90 (0-5) mh/l
Lipidogram
30 marca miałem RTG płuc, niestety tylko w jednej projekcji:
Płuca bez zagęszczeń miąższowych. Jamy opłucnowe wolne. Wielkość serca i duże naczynia w normie.
3 kwietnia zostałem przyjęty do Kliniki Urologii WAM w Łodzi. Tego samego dnia usunięto mi prawe jądro. Przed zabiegiem, na USG, potwierdzono obecność guza.
Następnego dnia zostałem wypisany. Podczas pobytu w szpitalu wykonano mi następujące badania:
- Morfologia WBC, RBC, HGbg, HCT, MCVfl, MCHpg, MCHCg/dl, PLT, NEU, MON, MPV, RDW, PCT, PDW fl, LYM, EOS - wszystko w normie
Koagulologia PT, wskaźnik protrombinowy, współczynnik znormalizowany, APTT - wszystko w normie.
Badania krwi biochemiczne - glukoza, mocznik - w normie
Elektrolity - jony potasowe, jony chlorkowe, jony sodowe - w normie
Wątroba niepowiększona o jednorodnej echostrukturze bez zmian ogniskowych. Pęcherzyk żółciowy niepowiększony, ściany niepogrubiałe, bez kamicy. Drogi żółciowe nieposzerzone. Trzustka niepowiększona, o jednorodnej echostrukturze , bez zmian ogniskowych. Nerki w położeniu typowym, bez cech zastoju i kamicy, o gładkich zarysach. Nadnercza niepowiększone, bez zmian ogniskowych. Śledziona niepowiększona, jednorodna. Pęcherz moczowy słabo wypełniony. Aorta brzuszna bez patologicznych poszerzeń światła. Przestrzeń zaotrzewna bez cech adenopatii.
USG jamy brzusznej wynikało z faktu, iż zarówno przed ochidektomią jak i do dzisiaj, odczuwam z prawej strony, pod żebrem, z boku, taki jakby ucisk. Lekki, nie boli, ale wzbudza niepokój. Czasami sprawia wrażenie, jakby był bardziej od strony pleców. Ponadto, czasami czuję jakby coś zalegało w płucach (takie jak przy przeziębieniu czasami się czuje), ale to może wynikać z problemów z zatokami i czasami spływającą z nich wydzieliną do gardła.
Tydzień po zabiegu (10 kwietnia) zrobiłem ponownie badania 3 markerów, tym razem wszystkie w normie:
- AFP 1,25 (0-5) IU/ml
LDH 179 (0-250) U/I
Beta-HCG <1,20 (0-5) mIU/ml
W międzyczasie wizyta w Salve w celu zachowania nasienia. Wypis po orchidektomii wystarcza, aby skorzystać z programu onkofertility i przez rok bezpłatnie przechowywać nasienie. Niska koncentracja (12 mln przy 15 jako dopuszczalnej dolnej granicy) oznacza, że jak będę potrzebował wykorzystać depozyt - to poprzez in vitro.
19 kwietnia - TK jamy brzusznej i miednicy małej (bez histopatologii onkolog nie chciał dać skierowania na klatkę, ponadto stwierdził, że nie można tego wszystkiego zrobić w jednym podejściu):
Wynik badania TK jamy brzusznej, miednicy małej - dwufazowe. Badanie wykonano przed i po dożylnym podaniu kontrastu w fazie tętniczej i wrotnej. Stan po usunięciu prawego jądra. Wątroba niepowiększona, bez zmian ogniskowych. Drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe nie poszerzone. PŻW szczelinowaty. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, przeciętnej wielkości. Trzustka niepowiększona, bez zmian ogniskowych. Przewód trzustkowy nieposzerzony. Obie nerki w położeniu typowym, bez zmian ogniskowych. UKM-y bez zastoju. Moczowody nieposzerzone. Nadnercza typowego kształtu, wielkości, bez zmian ogniskowych. Śledziona niepowiększona. Naczynia duże jamy brzusznej w normie. Powiększonych węzłów chłonnych nie stw. się. Pęcherz moczowy cienkościenny, bez zmian. Gruczoł krokowy niepowiększony, wlk 41x34x41mm. Zmian o charakterze meta w kościach nie stw. się.
Czyli niby czysto, tylko skąd się wzięły objawy (ból brzucha, potem dopiero odczuwanie czegoś w jądrze), od których zaczęło się to wszystko?
20 kwietnia, czyli dzisiaj, opis histopatologiczny:
Do badania nadesłano jądro o wym. 6x4x3cm, z powrózkiem nasiennym o średnicy 1,5 cm długości 2cm. Na przekroju żółtawy guz o wym. 4x2,3x2cm. Guz nie nacieka osłonek. Nasieniak, typ klasyczny/semionoma, pT1. Obecna martwica w obrębie guza (około 25%). W sąsiedztwie z guzem blizna na obszarze około 12mm. Guz ograniczony do jądra, bez naciekania sieci jądra, nadjądrza, wnęki, osłonek i powrózka nasiennego. Margines powrózkowy wolny od nacieku. Bez cech inwazji naczyń i nerwów. Miąższ jądra poza guzem bez zmian towarzyszących.
Niepokoi mnie duży rozmiar guza oraz obecność martwicy. Co oznacza blizna w sąsiedztwie z guzem? W związku z tym zastanawiam się, jakie jest ryzyko przerzutów nieuwidocznionych na TK, biorąc pod uwagę obecną rozległą martwicę oraz ogólnie duży rozmiar guza? Czy pomimo dobrego wyniku TK i niskich markerów nadal istnieje ryzyko przerzutów? Jak duże? To subtelne pobolewanie w prawym boku też mnie zastanawia, tak jak i drobne problemy skórne. Ale nie mam pewności co jest ich przyczyną. Jakie postępowanie jest wskazane w moim przypadku? Brak chemii wydaje się najlepszym wyjściem (jeszcze nie zdążyłem założyć rodziny), ale z drugiej strony, skoro udało mi się wyhodować takiego dużego nasieniaka bez podnoszenia markerów, to może obserwacja jest bardziej ryzykowna? Jakie są statystyki w podobnych przypadkach?
We wtorek będę miał wizytę u dr Sarosieka. Tego samego dnia w Łodzi odbędzie się konsylium ( z tego co wiem, to dzieje się to bez obecności pacjenta, informują dopiero po fakcie).
Btw, mam nadzieję, że to oznaczenie pT1N0M0S0 poprawnie "wyliczyłem".
Pozdrowienia,
Artur