Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi w tym sugestie i porady
Mam bieżący kontakt telefoniczny z Panią onkolog, która z chęcią odpowiada na wszystkie pytania. W moich pytaniach sama się domyśliła jakie jest ich sedno i szczegółowo odpowiadała. Odnośnie "dojeżdającego" kursu chemioterapii uspokoiłem się, bo wiem że w razie pogarszania stanu zdrowia na pewno nie wypuszczą mnie do domu. Wiem, że aktualnie też w ten sam sposób przyjmują chemię inni chłopacy i nie mają komplikacji. Wiem, że to kwestia indywidualna, ale się uspokoiłem po rozmowie.
Chemię BEP zaczynam 6tego sierpnia. Wczoraj miałem usuwaną dolną 8kę. Godzinę czasu to zajęło i nie obyło się bez dłutowania. Korzenie były mocno osadzone w kości i dodatkowo pozakrzywiane, no ale chirurg stomatologiczna była zdeterminowana, żeby jak najszybciej tą sprawę załatwić przed moją chemią, chociaż widziałem, że było jej ciężko
Otaczająca kość była zdrowa więc obyło się bez antybiotyku. Kontrola w czwartek. Powiedziała mi też, że odstęp pomiędzy wyrwaniem a chemioterapią powinien być około 10 dni.
Co do rany pooperacyjnej (po orchidektomii prawostronnej) to byłem też wczoraj u chirurga ogólnego. Zrobił się krawiak, stąd te obfite krwawe wysięki z rany. Poszerzył otwór w ranie w jednym miejscu i wydusił krwiak, rana opadła i wysiek już niewielki i nie ma w nim krwi. Kontrola w czwartek.
Podsumowując, bieżące kryzysy zażegnane. Opisałem to wszystko tak szczegółowo, bo wiem, że niektórzy szperają po forum szukając podobnych przypadków (ja np. o zębach nic nie znalazłem), ale wiem, że to bardzo ważne, żeby tych kłopotliwych pozbyć się jak najszybciej. Potrafią niestety rozsiewać bardzo poważne infekcje, o czym sam się przekonałem kilka miesięcy temu.