przez m34 » 03 Wrz 2018, 19:36
Witajcie po kilkutygodniowej przerwie.
27 sierpnia rozpocząłem leczenie w ośrodku w Krotoszynie. Z wiadomych przyczyn leczenie nie może przebiegać pod czujnym okiem dra Świątoniowskiego. Z szacunku dla doktora nie zamierzam zmieniać placówki do końca leczenia. Tym bardziej, że plan leczenia został wcześniej opracowany, a onkolog który przejął pacjentów z rj najważniejsze kwestie konsultuje telefonicznie. Sam dr Świątoniowski sprawił nawet swoim pacjentom niespodziankę pojawiając się na oddziale, dla każdego znalazł chwilę.
Najważniejsze informacje z leczenia:
16-17.08 - wizyta w Krotoszynie - usg i rentgen brzucha, markery i kreatynina, rozmowa z doktorem i decyzja o potrzebie odbarczenia nerki. Plan leczenia to 3x BEP, jeśli markery będą spadać dalej 2xBEP.
markery z 16.08 (na wypisie nie ma wart ref)
AFP 9,3 ng/ml
bHCG 2,1mlU/ml
LDH 127 U/L
kreatynina 1,28mg/dl
20.08 założenie cewnika jj
27.08 początek chemioterapii
markery pobrane jeszcze przed podaniem chemii:
AFP 5,9
bHCG <1,00
LDH 117
kolejny spadek - decyzja: wystarczy 2xBEP
kreatynina przed chemią: 1,19
morfologia ok
1.09 zastrzyk Neulasta
usg nerki - przypuszczenie,że cewnik się nie sprawdza i decyzja o konsultacja 4.09 w szpitalu, w którym zakładali cewnik jj
2.09 kreatynina 1,03 - spadek. Morfologia po 5 dniach wg lekarza nie jest zła. Jednak porównując wyniki z poniedziałku widzę następujące przekroczenia:
WBC 37,71
NEUT 31,02 10^3/ul
IG 4,14
NEUT 82,2%
IG 11,0 %
Reszta w normie albo blisko normy
3.09 wypis ze szpitala po pierwszej dolewce bleo
1 dzień: do wieczora ok, póżniej lekki ból/ dyskomfort w pęcherzu i nerce przy próbie położenia się na boku, umiarkowany ból głowy i zęba (leczonego powierzchownie kilka dni wcześniej)
2 dzień: do śniadania lekki ból głowy i łatwe do opanowania mdłości - przechodzą same. Problemy w oddawaniu moczu po przebudzeniu. Nie bolało ale przez dobre 2h nie mogłem się porządnie wysikać. Dostałem jakąś tabletkę, poszła chemia i jakby się zawór otworzył:)
wieczorem dostałem czkawki, po podaniu kropelek jakoś zasnąłem
3 dzień: wszystko ok
4 dzień: wszystko ok
5 dzień: wszystko ok do wieczora, a później dyskomfort (lekkie ukłucia) w pęcherzu
6 dzień: wszystko ok
7 dzień: ból gardła, który pojawił się w nocy i był znośny cały dzień, brak innych obiawów typowych dla infekcji
8 dzień: ból gardła nie przechodzi. W domu zrobił się mocniejszy stąd recepta na Fluconazole 50mg raz na dzień. dodatkowo biorę strepsils i glosal. Aktualnie wieczorem ból zdecydowanie słabszy
Oczywiście kiedy piszę "wszystko ok" to nie znaczy, że czuję się jak nowo narodzony. Brak sił czuć wyraźnie, ale daje radę. Jak do tej pory nie miałem problemów z apetytem i układem trawiennym.
PYTANIA:
1.Czy ból gardła który dopadł mnie z soboty na niedzielę, bez dodatkowych obiawów i który aktualnie przechodzi można zakwalifikować jako efekt uboczny chemioterapii badź podania Neulasty?
2.Czy przekroczenia w morfologii które przedstawiłem powyżej można uznać za typowe po 5 dniach chemii i zastrzyku Neulasta?
Będę wdzięczny, za każdą informację i poradę.
Pozdrawiam
carcinoma embryonale, yolk sac tumor, pt2 / 2xBEP - Krotoszyn / RPLND - Warszawa