Witam wszystkich forumowiczów
Mam na imię Kamil, mam 31 lat.
Na początku lipca dostałem objawów stanu zapalnego jąder - uczucie gorąca w tamtym miejscu jak bym wsadził do srodka grzejnik, gorączka. Doktor google odpowiedział, że może to być rak, lub zapalenie jądra. Pierwszą opcję oczywiście momentalnie wykasowałem ze świadomości (bo jak), druga po wyczytaniu objawów pasowała idealnie. Lewe jądro było jak by "zdrewniałe", nie swoje - twarde i czułe na dotyk. Przed snem wymacałem na nim nieregularny kształt - oblał mnie zimny pot i dotarło do mnie, że opcja pierwsza również istnieje.
Następnego dnia udałem się do lekarza rodzinnego - ten od razu wysłał mnie na SOR, aby obejrzał mnie dyżurny urolog. Ten zrobił USG - "panie, tu trzeba ciąć od razu. niech pan zrobi badanie krwi jak najszybciej i uda się do urologa z wynikami, bo najpóźniej w przyszłym tygodniu trzeba robić operację" (to był piątek). Badanie krwi odebrałem w poniedziałek - wykazało podwyższone markery (niestety nie posiadam wyniku bo pozostał w szpitalu w dokumentacji, jednak każdy z trzech markerów bHCG, AFP, LDH był podwyższony kilkukrotnie - ok. 5-10 razy powyżej normy). Z wynikami udałem się do urologa - potwierdził podejrzenia. Jeszcze kontrolne USG i ze skierowaniem udaje się do Centrum Onkologii w Warszawie. Tam zostaję przyjęty na oddział i 13 lipca (1,5 tygodnia od pierwszej obserwacji przypadku) mam operację usunięcia lewego jądra.
Na wynik histopatologiczny czekałem prawie miesiąc. W międzyczasie zrobiłem TK i kolejne badanie markerów. TK nie wykazało żadnych zmian - wszystko w normie. Markery na dzień 10.08 LDH 134 (norma 125-220), AFP 1,58 (norma 0,74-7,29), bHCG <1,20 (norma 0,00-5,00).
Telefon z sekretariatu - są wyniki histopatologii.
Wynik makroskopowy: Jądro lewe o wymiarach 4,2x1,3x2,3 pokryte osłonką białawą i osłonkami pochwowymi, usunięte z segmentem powrózka długości 9,6cm. Na przekrojach widoczny policykliczny guz o wymiarach 2,5x1,3x2cm, barwy kremowo-brązowo-szarej. Martwica w guzie niewidoczna. Guz zdaje się naciekać osłonkę białawą, ale jej nie przekracza. Miąższ jądra poza guzem z guzkiem satelitarnym średnicy 0,9cm, barwy kremowej, spoistym. Najądrze i powrózek makroskopowo bez zmian. Marginez powrózka 10,2cm. W pozostałym miąższu w okolicy sieci jądra nieostro odgraniczony białawy obszar średnicy 1,2cm.
Wynik mikroskopowy: Mixed germ cell tumor. (pT2) (R0)
Guz jądra lewego, w największym wymiarze 2,5cm, uległy martwicy w około 20%. Utkanie nowotworowe zbudowane z komponentów: embryonal carcinoma, yolk sac tumor i choriocarcinoma (cytotrofoblast). Opisaną makroskopowo zmianę, jako guzek satelitarny, stanowi utkanie seminoma. Nacien nowotworowy nie przekracza osłonki białawej. Obecna inwazja nowotworowa naczyń. W miąższu jądra, poza guzem, obraz zmian typu: GCNIS (ogniskowo) oraz zaniku z obszarami włóknienia typu "burnt out". Sieć jądra, najądrze i powrózek nasienny wolne od nacieku nowotworowego. Marginesy chirurgiczne, w tym powrózek nasienny w linii cięcia, wolne od nacieku nowotworowego.
Wizyta u onkologa: na 20 skierowanie na chemioterapię. Szczegółów mam się dowiedzieć na miejscu - co i ile.
Jak wygląda dalsze leczenie w opisanym przypadku? Ile i jaka chemia wchodzi w grę?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedzi. Pozdrawiam.