Witajcie,
Trochę zaktualizuję nasz temat
za kilka dni minie już rok od podania pierwszej z trzech cyklów chemii...mam nadzieję, że ten ciężki czas już do nas nie wróci.
Myślę, że u nas jak na razie wszystko w porządku. Mąż na początku października wykonał kontrolne markery i badanie testosteronu, wyniki markerów w normie, testosteron również, tu mamy niewielki spadek do 552 ng/dl (norma: 249-836), ale mieści się on w granicach.
Jesteśmy też po drugim kontrolnym tomografie JB i MM oraz RTG klatki piersiowej.
RTG klatki piersiowej w porządku.
TK: Wątroba niepowiększona. W segmencie VII
hypodensyjne ognisko 4 mm (torbiel?). Drogi żółciowe nieposzerzone, pęcherz żółciowy cienkościenny, bez złogów. Śledziona, trzustka, oba nadnercza niepowiększone, bez zmian ogniskowych. Nerki typowej lokalizacji i wielkości, bez złogów i zmian ogniskowych. Pęcherz moczowy i gruczoł krokowy bez ewidentnych zmian. Węzły chłonne trzewne i zaotrzewnowe niepowiększone. Bez cech wolnego płynu w jamie otrzewnej. Struktury kostne bez cech destrukcji. Drobne ogniska sklerotyczne w kościach miednicy i obu kościach udowych. W porównaniu z badaniem z dnia 04.04.2019 stabilizacja.
Niestety wizytę kontrolną u doktora Sarosieka mamy dopiero pod koniec marca (jak dzwoniłam do rejestracji, to niestety nie było już wcześniejszych terminów), ale myślę, że to TK jest raczej w porządku i możemy do tego czasu poczekać...co myślicie o tym hypodensyjnym ognisku w wątrobie, czy wykonać jakieś dodatkowe badania? Zmiana ta była już w poprzednim TK i według Doktora nie było się czym martwić.
Życzę wszystkim dużo zdrówka