Witajcie mój mąż miał zdiagnozowanego raka jadra 30.07, operacja 1 sierpnia w Centrum Onkologii w Wawie, brak przerzutow na to i rentgenie, markery przed i po operacji w normie, hispat pokazał pt1 nasieniak. Że względu głównie na wielkość zmiany ok 7 cm zdecydowaliśmy się na 1 chemię. Mąż jest miesiąc po chemii, która zniósł dosyć dobrze. Po operacji bardzo bolały go plecy w okolicy ledzwiowej myslelismy że to wynik samego znieczulenia w kręgosłup.tydzien temu doszedł ból w okolicach ramienia/karku. Ból jest uciążliwy i przede wszystkim znowu pojawił się stres, a może to przerzuty np do kości. Co robić, czy warto to sprawdzać, czy po rj zdarzają się przerzuty do kości? Czy ból może być związany z przebyta chemią? Bardzo szybko otrzasnelismy się z traumy tj, jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni ale ten ból już zasial niepokój, stres i na nowo wszystko wróciło. Chciałabym wspierać męża i powiedzieć to na pewno tylko efekt leczenia ale też boję się czegoś przeoczyć. DODAM, że markery robione 2 tyg temu były bardzo dobre nadal w normie.
Dodatkowo dodam że wcześniej nie pisałam ale przez cały okres diagnozy forum to było dla mnie wielkim wsparciem. DZIEKUJE