Hej,
jestem po 8 dniach cyklu BEP. Ogólnie czułem się naprawdę nieźle, przede wszystkim odczuwałem brak apetytu, lekkie mdłości, ogólne osłabienie, ospałość...najlepiej czułem się popołudniami. W mojej subiektywnej ocenie udało mi się nie odczuć silniejszych skutków chemii, z czego jestem - odpukać - bardzo rad!
02.12 jadę na dolewkę bleo, a potem pozostaje już aktywna obserwacja i trzymanie się myśli, że już po wszystkim i choroba nie wróci
Mam do Was kilka pytań, może ktoś coś:
- TK w czasie obserwacji również powinno dotyczyć klatki piersiowej? Bo chyba dostałem skierowanie tylko na jamę brzuszną i miednicę.
- od wczoraj odczuwam krótkie piski w uszach kilka razy w ciągu dnia - pojawiają się i max po kilkunastu sekundach znikają - czy mimo to warto pójść do laryngologa? Wolałbym teraz unikać wychodzenia z domu, by czegoś nie złapać i planowałem ew. zapisać się na wizytę dopiero w przyszłym tygodniu, ale nie chciałbym też zbagatelizować ew. groźnego objawu...
- dostałem zastrzyki Zarzio 48 mln j 1x dziennie przez 5 dni - leukocyty mam w normie, ale Dr powiedział, że spadną na pewno (wczoraj: 5.24 tys/ul, min: 3,8 max: 10) - brać więc bez obaw?
- czy jeśli morfologia po ostatniej dolewce i po zastrzykach będzie w normie to można zacząć ryzykować spacery i odwiedziny zdrowych gości?
Z góry dziękuję, pozdrawiam!
Mixed germ cell tumor (yolk sac 85%, ebryonal carcinoma 15%), GCNIS / pT1a / 1xBEP - Magodent 18.11.2019 - 02.12.2019