Wiem że sytuacja nie jest prosta.
Nadal nie ma normalizacji. Czyli dziad w płucach nadal jest aktywny.
Opcje jakie mam chemia plus wycięcie pozostałości z płuc. Rpnld już zmniejszyło masę nowotworu fajnie by było wyciąć resztę i dobić chemia. Tylko operacje to zaś czekanie na sama operację plusy czas dojścia to daje chyba za dużo czasu na rozwój tego dziada?
Jest jeszcze megachemia z przeszczepem Ale nie wiem czy to rzeczywiście daje większe szanse. ?
Chyba najlepszym wyjściem będzie ta chemia teraz już A później ew operacja pozostałości??
Co myślicie?
Obecne markery BHCG 13 AFP 54 LDH 297
Siada mi już to na psychikę.