Hej
Jestem po rozmowie z onkologiem,cieszę się że trafiłem na lekarza kompetentnego z doskonałym podejściem do pacjenta.Na początku lekarz zapytał jak to się zaczęło i to był czas dla mnie gdzie mogłem się wygadać,lekarz słuchał mojej opowieści w niczym nie przerywając.Kolejne pytanie czy obecnie na coś choruje, leczę się,czy coś innego mi dolega.Następnie zostały mi przedstawione wszystkie informacje o nasieniaku,oraz konkretnie o moim przypadku. Najpierw wynik histopatologiczny-że są nacieki,zatory i że guz powyżej 4 cm,potem wynik TK-tutaj wszystko fajnie-jest ok.Lekarz wyjaśnił mi że jestem w dobrej grupie rokowania i ze względu na wynik histopatologiczny zalecana jest jedna "duża" dawka chemii, następnie wysłuchałem o radioterapii i nie pamiętam czy dobrze zrozumiałem ale coś na zasadzie że jest to nieprzyjemne leczenie dla pacjenta,dalsze powikłania itd... jednym słowem to nie dla mojego przypadku.
Gdy spytałem o moje leczenie to usłyszałem:1 wlew karboplatyny a potem obserwacja. Następnie porozmawialiśmy o przebiegu, skutkach oraz jaki to ma wpływ na plemniki. Naprawdę otrzymałem wyczerpujące informacje.
Za tydzień idę do szpitala na wlew karboplatyny i drugi dzień wypis do domu.
Informacje które uzyskałem wcześniej na tym forum pozwoliło mi się przygotować to tej rozmowy a lekarz opowiadając o moim przypadku oraz leczeniu utwierdził moje przekonanie ze jestem w dobrych rękach.