NKE-mój przypadek

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

NKE-mój przypadek

Postprzez NKE » 26 Lut 2020, 23:58

Dzisiaj ja byłem się przebadać, w piątek podczas kąpieli stwierdzilem, że jedno jądro jest jakieś większe, chcialem to olać bo prawde mówiąc nie byłem w stanie określić jakie było wcześniej, wyrok zapadł i czeka mnie to samo co Twojego brata, dobrze sobie poczytać i być już w temacie
NKE
 
Posty: 10
Rejestracja: 26 Lut 2020, 23:50

NKE-mój przypadek

Postprzez Vivid » 27 Lut 2020, 21:32

Poradzisz sobie tak jak wszyscy tutaj! Jest tu mnóstwo wiedzy i specjalistów, ja też mogę podzielić się doświadczeniem, więc w razie czego pisz śmiało. To jest do przejścia tylko nie można się załamywać (serio).
Vivid
 
Posty: 34
Rejestracja: 24 Gru 2019, 19:38
Miejscowość: Jarosław

NKE-mój przypadek

Postprzez NKE » 27 Lut 2020, 21:58

Dzięki Vivid, dzisiaj robilem markery, zlecili mi dwa a tak mi wyszły:
AFP 2,6 <8,1
B-HCG 1,0 <2,0
Jutro jadę na USG i od razu na onkologię łapać termin na usunięcie, ile się leży w szpitalu, dają jakieś miejscowe znieczulenie czy usypiają pacjęta?
NKE
 
Posty: 10
Rejestracja: 26 Lut 2020, 23:50

Re: NKE-mój przypadek

Postprzez romi » 27 Lut 2020, 23:16

W szpitalu dwa-trzy dni, znieczulenie od pasa w dół (podpajęczynówkowe), lub ogólne, zależy jaka będzie decyzja lekarza. To prosty zabieg, trwa około godziny, praktycznie bez powikłań.
I nie na onkologię, a na urologię, bo zabieg orchidektomii wykonuje urolog.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: NKE-mój przypadek

Postprzez NKE » 28 Lut 2020, 21:40

Dzięki romi fakt.. na urologie, skierowanie do szpitala onkologicznego, dział urologi. Dzisiaj Pani szatniarka mi pomogła bo podeszłem pokazując jej papiery myśląc, że to informacja, skoro taki szyld wisi na korytarzu. Nie orientuje się w takich sprawach bo byłem drugi raz w szpitalu, pierwszy jak sie urodzilem, prawde mowiąc Moja mi nawet tłumaczyla jak zrobić wyniki, nie byłem nawet z podejrzeniem złamania kości przedramienia, wziąlem tylko zwolnienie od rodzinnego na 3 tygodnie z pracy, a teraz o tym co mi jest tez wie tylko żona, mowie jej żeby mnie więcej o jajka na śniadanie nie prosiła bo mi teraz będzię się kojarzyć.
Pomijając to wszystko dzisiaj robiłem USG i mi wyszło:

Jądro prawe jednorodne normoechogeniczne.

Jądro lewe niejednorodne- ognisko lite o cechach tu o wymiarach 28x21mm.

W prawym najądrzu torebka prosta o st. 6mm.

W okolicy lewego najądrza ognisko płynu 8mm.

Sam siebie to mam gdzieś ale mam kobiete i dwujkę dzieciakow (3 lata i roczek) i chcialbym na nich jeszcze popracować, żeby mieli lepiej w życiu. Jajami na chcleb nie zarabiam to mogą jedno wyciąć, strach mam przed przerzutami, że na tym może się nie skończyć i nie starczy mi czasu
NKE
 
Posty: 10
Rejestracja: 26 Lut 2020, 23:50

Re: NKE-mój przypadek

Postprzez romi » 28 Lut 2020, 23:34

Spokojnie, zostałeś zdiagnozowany, masz skierowanie do szpitala, zabieg pewnie zostanie wykonany w najbliższych dniach. Zrobiłeś wszystko co należało i Twoje szanse na wyzdrowienie są bliskie pewności. Najważniejszy jest w tej chwili zabieg i na tym należy się skupić, później przyjdzie czas na kolejne działania - wszystko w swoim czasie.
Jeszcze długo będziesz cieszył się swoimi bliskimi, a oni Tobą.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: NKE-mój przypadek

Postprzez Grrr34 » 28 Lut 2020, 23:52

Teoretycznie markery w Normie to dobry prognostyk, no chyba ze to czysty nasieniak, który zazwyczaj nie produkuje.... Jednak jest spore prawdopodobieństwo że może być to choroba ograniczona do jadra, jeżeli w TK będzie czysto.... A wtedy może być to obserwacja lub chemia zapobiegawcza....
Wcześnie wykryte nowotwory jadra są wyleczalne w ok 98 procentach... Takze nie martw się na zapa
Grrr34
 
Posty: 183
Rejestracja: 08 Lut 2017, 21:51

Re: NKE-mój przypadek

Postprzez romi » 29 Lut 2020, 00:15

Grrr34 napisał(a):A wtedy może być to obserwacja lub chemia zapobiegawcza....

A ja cały czas mówię - nie ma czegoś takiego jak chemia zapobiegawcza, albo profilaktyczna.
Chemioterapia to bardzo obciążające leczenie i decyzja o wdrożeniu takiej terapii powinna być starannie przemyślana. Zapobiegawczo można przyjmować witaminę C.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: NKE-mój przypadek

Postprzez NKE » 29 Lut 2020, 07:49

W poniedzialek jadę ogarnąć termin, oby nie trzeba było czekać dwuch tygodni.
Nasieniak jest gorszy od nienasieniaka? Ponoć nasieniak lepiej rokuje
NKE
 
Posty: 10
Rejestracja: 26 Lut 2020, 23:50

Re: NKE-mój przypadek

Postprzez Grrr34 » 29 Lut 2020, 13:18

Jeżeli porównujemy 1x Karboplatyne do 3x Bep to można to nazwać jako chemioterapię zapobiegawcza, bo jest to nieswpolmiernie mniejsze obciążanie niż 3 x Bep....
I w sumie po to się ja podaje, aby ograniczyć możliwość wznowy w stosunku do aktywnej obserwacji.... Wiec moim zdaniem można :).... Ale oczywiście każdy ma prawo własnej oceny i ja to szanuje :)
Grrr34
 
Posty: 183
Rejestracja: 08 Lut 2017, 21:51

Następna

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości

cron