Wycięto guzy z żywymi komórkami nowotworowymi więc w momencie operacji nowotwór był aktywny, chemia go całego nie wytępiła. Mógł się rozprzestrzenić. Dlatego ważna jest interpretacja tego faktu: "Margines chirurgiczny (tusz) poniżej 0,1 cm". Ja nie potrafię powiedzieć jak jest z węzłami chłonnymi, bo np z narzadów tnie się guza np. z 2 centymetrami marginseu na wszelki wypadek żeby wyciąć możliwie dużą część gdzie mógłby przeżyć nowotwór.
W wikipedii na temat marginesu cięcia czytamy:
"Uzyskanie ujemnego marginesu chirurgicznego jest bardzo ważnym czynnikiem rokowniczym dla wielu nowotworów. Ocena marginesu chirurgicznego jest elementem badania histopatologicznego preparatu po operacji[1]."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Margines_chirurgicznyCzy w wyniku było coś na temat tego parametru R0 R1 lub R2? Czy jest coś na temat nacieku w miejscu cięcia?
Potworniak ze zmianą złośliwą jest cieżki do wyleczenia chemioterapią więc ratunek jest głównie skalpelu.
Mogę powiedzieć jak ja bym to rozegrał na waszym miejscu. Poszedłbym natychmiast prywatnie do onkologa i dowiedział się co oznacza ten wynik, żeby wytłumaczył czy to zostało wycięte z dużym ryzkiem rozsiewu, być może ten opis oznacza R1 i R2 i jest duże ryzyko rosiewu dalszego. Jeśli powie, że to wycięcie oznacza że nie wyeliminowano choroby nowotworowej bo marginesy są za małe ( a niestety tego się spodziewam po wypowiediz urologa że ""czeka dalsze leczenie onkologiczne", to leciałbym do Warszawy do doktora Sarosieka na NFZ by dalsze leczenie mieć pod okiem specjalisty w temacie.
EDIT: Ewentualnie już teraz wysłać wynik do doktora Sarosieka przez e-mail, Pan doktor może odpowie dosyć szybko, może zaprosi do siebie.
Życzę zdrowia i wytrwałości.