Nasieniak PT1AN0M0S0

[miszcz]

No właśnie. Zawsze słyszałem usg raz w roku, a tu coś takiego. Sam myślałem, że to niemożliwe.

[tobson85]

Swoją drogą trochę dziwne ze 3 misiace wcześniej nie było zmiany a po tych 3 miesiącach zmiana 14x11x10mm... większość lekarzy mówi żeby co roku robić USG najwyraźniej to gowno prawda.

Nowotwory jądra mogą szybko rosnąć i to że 3 miesiące wcześniej nic nie było, nie wyklucza że za miesiąc może się coś pojawić. Comiesieczne badanie USG nie jest za bardzo realne w skali populacji dlatego wszystko w naszych dosłownie rękach. Nie ma wytycznych jak często robić usg w przypadku osób z historia rj. Przyjmuje się, że raz do dwa razy do roku jest wskazane. Pomiędzy należy raz w miesiącu się zbadać samemu.

Albo tak jak u mnie węzeł największy ma 1 cm w osi krótkiej.... czyli jakby coś było złego puk puk.... to po 3 miesiącach na tomografii już by miało 2.5 cm i już kwalifikacja N2 a nie N1.... bez sensu... wydaje się że lekarze nie wiedzą jak szybko to Gowno rośnie....

Wytyczne są tworzone na podstawie analizy tysięcy przypadków nowotworów na calym świecie i są skonstruowane w taki sposób, żeby były najbardziej bezpieczne dla pacjenta i najbardziej efektywne pod kątem leczenia. Jasne że przy nasieniaku mógłbyś sobie zrobić PET-CT i sprawdzić co tam się dzieje, ale:
1. CT nie jest obojętne dla zdrowia, a tym bardziej PET-CT, gdzie dodatkowo przyjmujesz radioaktywny znacznik.
2. Nawet jesli PET-CT wykazałby zmiany nowotworowe to dostaniesz dokładnie to samo leczenie jakby je wykryto 2 miesiące później w CT. W rokowaniu nic Ci się nie zmienia.

Pozdrawiam
Tobiasz

[KubaGdańsk]

Tobiasz dzięki za informacje. Z tego co widzę i czytam inne wątki to masz wiedzę dużą na ten temat. Jesteś lekarzem ? ;p

Wszystko rozumiem ale wydaje mi się jednak ze im większe węzły chłonne tym potem pozostają większe masy resztkowe w których może siedzieć jakaś pojedyncza niedobita komórka.... ogólnie im mniejsze węzły tym lepsze rokowanie tak mi się wydaje.

Ogólnie miałem dać znać jak doktor odpisze wiec:
"Szczerze powiedziawszy, ja postąpił bym tak samo. Węzły nadal są w rozmiarze prawidłowym poniżej 1 cm w osi krótkiej. 1,5 roku po operacji ryzyko nawrotu jest już bardzo małe. Nawet jeśli to nawrót, to do 10 stycznia, kiedy ewentualna wznowa byłaby bardziej ewidentna, grupa prognostyczna się Panu w nasieniku nie zmieni"

Także Tobiasz wszystko co mówisz jest prawda i zgodnie z myśleniem lekarzy ... szacun tak więc czekam na tomografie w styczniu. Narazie się uspokoiłem po waszych wypowiedziach no i doktora.

Ogólnie jak mówiłem w piątek usg jądra I jamy brzusznej wszystko ok. Wczoraj robilem markery LDH 132 także spadło o 3, bhcg <0.2, AFP 2. Także dolne granice normy.
Jutro ide prywatnie do radiologa z płytkami zmierzyc w programie te węzły chłonne o ile mm się zmieniły... ale to już dla siebie z ciekawości ( muszę wszystko wiedzieć ). Jak dla mnie to powinny wymiary poprzednie być napisane. Nie ma co żałować kasy chodzi o nasze życie. Jak sami o siebie nie zadbamy to nikt tego nie zrobi.

A i jeszcze jedno pytanko jeżeli to nie będzie wznowa to jaki jest standard aktywnej obserwacji w nasieniaku PT1N0M0S0
Po 2 latach ? I jak dlugo taka obserwacja ma trwać?
Jak do tej pory przez 2 lata miałem co 4-5 miesięcy TK.

[tobson85]

Jesteś lekarzem ? ;p

Raczej niedoszłym weterynarzem i po prostu interesuje się tematami medycznymi od kiedy pamiętam.

Odnośnie obserwacji wg wytycznych NCCN:
Rok 3: tk co 6-12 mcy
Rok 4-5: co 12-24 mcy

Pozdrawiam
Tobiasz

[KubaGdańsk]

I po 5 latach się uznaje daną osobę za zdrową ?
W takim wypadku nie ma nawet najmniejszej szansy na nawrót?
Kiedyś czytałem opracowanie zresztą mam ten dokument na komórce cały czas, że obserwowano przez 10 lat ale to były standardy z 2010 roku więc stare i nie modne hehe.

[tobson85]

Największe ryzyko nawrotu występuje w pierwszych 2 latach. Po 5 latach uznaje się osobę za zdrową. Dalsza kontrola zależy juz wtedy od lekarza prowadzącego. Często dalej wykonuje się raz w roku markery i badanie USG jamy brzusznej. No i oczywiście samobadanie do końca życia.

[adamus09]

Tobiasz dzięki za informacje. Z tego co widzę i czytam inne wątki to masz wiedzę dużą na ten temat. Jesteś lekarzem ? ;p

Wszystko rozumiem ale wydaje mi się jednak ze im większe węzły chłonne tym potem pozostają większe masy resztkowe w których może siedzieć jakaś pojedyncza niedobita komórka.... ogólnie im mniejsze węzły tym lepsze rokowanie tak mi się wydaje.

Ogólnie miałem dać znać jak doktor odpisze wiec:
"Szczerze powiedziawszy, ja postąpił bym tak samo. Węzły nadal są w rozmiarze prawidłowym poniżej 1 cm w osi krótkiej. 1,5 roku po operacji ryzyko nawrotu jest już bardzo małe. Nawet jeśli to nawrót, to do 10 stycznia, kiedy ewentualna wznowa byłaby bardziej ewidentna, grupa prognostyczna się Panu w nasieniku nie zmieni"

Także Tobiasz wszystko co mówisz jest prawda i zgodnie z myśleniem lekarzy ... szacun tak więc czekam na tomografie w styczniu. Narazie się uspokoiłem po waszych wypowiedziach no i doktora.

Ogólnie jak mówiłem w piątek usg jądra I jamy brzusznej wszystko ok. Wczoraj robilem markery LDH 132 także spadło o 3, bhcg <0.2, AFP 2. Także dolne granice normy.
Jutro ide prywatnie do radiologa z płytkami zmierzyc w programie te węzły chłonne o ile mm się zmieniły... ale to już dla siebie z ciekawości ( muszę wszystko wiedzieć ). Jak dla mnie to powinny wymiary poprzednie być napisane. Nie ma co żałować kasy chodzi o nasze życie. Jak sami o siebie nie zadbamy to nikt tego nie zrobi.

A i jeszcze jedno pytanko jeżeli to nie będzie wznowa to jaki jest standard aktywnej obserwacji w nasieniaku PT1N0M0S0
Po 2 latach ? I jak dlugo taka obserwacja ma trwać?
Jak do tej pory przez 2 lata miałem co 4-5 miesięcy TK.

Jak dalej się losy potoczyły? Jak te 2 węzły sie zachowały później na TK ?