Na początku chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy prowadzą, bądź działają na rzecz tworzenia niniejszego forum. Ilość informacji, które uzyskałem są nieocenione. Szacunek



Chciałbym się również podzielić swoją historią...
Choroba w moim przypadku zwróciła moją uwagę już w lutym tego roku. Pierwszym objawem był zwiększony ból jaj po otrzymaniu z pozoru lekkiego odbicia piłki w krocze podczas gry w siatkówkę. Otrzymywałem większe ciosy grając w futbol, (aż sie zapowietrzalem) i tego rodzaju bólu nie mialem. Nie dość, że nieadekwatny do siły uderzenia to jeszcze dość dlugo trwał. Trwało to z minutę i przestało. Jak nie boli to nie problem i gralem dalej.
Druga sytuacja miała miejsce, kiedy wyczuwałem tępe bóle w okolicy krocza i pachwiny. Nawet zapytałem narzeczonej zeby zobaczyła czy coś mam czerwone i czy coś jest nie tak. Obejrzała i jest Ok.
Trzecią sytuacją było wyczucie twardszego jajka przypadkiem kiedy oglądałem Netflixa. Pomyślałem, że mam siniaka po tej siatkówce. Z czasem zacząłem odczuwać dyskomfort w sensie takim ze jakbym miał więcej w torbie, myslalem ze to niemożliwe ze rak i to w wieku 27 lat? Przyznam, że raz miałem taką myśl. Oczywiście w tym czasie nie mialem tej wiedzy, że to moze być coś poważnego.
Covid powoli znika, to pomyślałem, że zrobie mojej wybrance na spóźnione walentynki i dzien kobiet wycieczke zagraniczną. Tanie bilety, promocja, więc dlaczego nie? Najlepsze, że w dniu wylotu dostalem gorączki, które później przerodzilo sie w przeziębienie. Bardzo rzadko choruje, (co 2-3 lata) jak łapie przeziębienie to zauważyłem na przestrzeni lat, ze jest to marzec. Wziąłem paracetamol i w drogę.
Jak wylądowaliśmy na miejscu, przy wieczornym prysznicu zauważyłem, że mam znacznie powiększone to jadro. Wpisalem w google, a tu informacja, że może tak być, ale różnice są niewielkie. Wtedy nastąpił przełom. Rano kolejna kontrola i no nie wygląda to normalnie. Wskoczylem do łóżka, a że spałem bez gaci to moja Pani wysuwa pytanie co ty masz takie nabrzmiale jaja. Dało mi to do zrozumienia, że mi sie nie wydaje, i że trzeba do urologa. W miedzyczasie, kiedy nie patrzyła to obczytałem choroby jąder.... i był ten rak i pasowały objawy. Przyznam, że trochę się przestraszyłem. Bedąc w restauracji skoczyłem do kibelka sprawdzić coś więcej i okazalo się, że nie musi być tak źle, lecz czas ma znaczenie. Zdałem sobie sprawę, że z 4 tygodnie jestem już w plecy i muszę działać.
8 marca 2022
Wylądowaliśmy w Polsce. No i jak to jej powiedzieć... i to w Dzień Kobiet ...? że chcę do urologa i zakładam, że może to być nowotwór. Kupiłem wszystkie tulipany, które gościu miał wystawione i powiedziałem (jak wyżej napisane) na ławeczce w spokojnej atmosferze. Przyjęła to dość spokojnie. Nie wiem czy to dlatego, ze 4 lata wcześniej miała usuwanego guza na jajniku. Na szczęście okazał się łagodny, ale stresu to się już w życiu najadła. Szybkie poszukiwanie i znalazła.. na 18 wizyta. Badanie USG z minutkę i pomacanie jajka i jest diagnoza. Te słowa zapamiętam... "nie wygląda to dobrze, ma Pan guza, ale, że w wywiadzie był uraz z siatkówki to trzeba to sprawdzić za pomocą markerów". W sumie jak wyczytałem swoje w necie to przeczuwalem to, lecz liczyłem również na wodniaka. Wymieniłem się mailami z doktorem i nr telefonu ponieważ pracuje w Klinice Wojewódzkiej to mi zaplanuje zabieg orchidektomii.
9 marca 2022
Szybki urlop na żądanie. Następnie wyjazd do szpitala w celu oddania krwi pod markery. Następnie udalem się do rodzinnego po skierowanie na Covid. Pierwsze wyniki Bhcg 797 i LDH 249. I testosteron całkowity 1000. Na Afp czekałem do piatku, bo badanie było wysyłkowe. Mail z wynikami do doktora, on mi oddzwonił zarezerwował zabieg orchidektomii na wtorek 15.03.
11 marca 2022
Wróciłem z pracy i...
Jest wynik Afp 1700

14,15,16 marca 2022
Wylądowałem w szpitalu. Otaczają mnie ludzie starsi, na sali byłem z 90 letnim Panem miał coś z pęcherzem, szacun za wiek i można było z nim porozmawiać. Drugi Pan 65 lat i nowotwór prostaty. "Chłopie to już mój trzeci rak i żyję. Wytną mi za wczasu i będzie git" - bardzo pozytywny człowiek.
Pierwszego dnia w szpitalu pobierają krew, robią badania RTG płuc i sprawdzają pracę serca. Musiałem się wygolić od pachwiny po linie klaty. W domu zrobilem to w okolicy krocza, myśląc, że zabieg bedzie się odbywał na mosznie. Ogolcie się w domu, bo te maszynki jednorazowe ze szpitala to udręka. Drugi dzień i zabieg przeciągał się w czasie, ponieważ .... strajkowali anestezjolodzy. Doktor zaznaczył, że trzeba szybko działać i najwyżej sciągnie "z ostrego". Udało się, Pani anestezjolog byla wolna po cesarskim cięciu i akcja. Jak Pani wiozła mnie na zabieg na wózku z ubrany w prześcieradło zdalem sobie sprawę, że jest dokladnie 7 miesięcy do mojego ślubu. Oby ta siódemka była szczęśliwa. Najlepsze w tym wszystkim jest narkoza, że nie wiadomo, kiedy odlatujesz. Budzisz się trochę otumaniony, ale po godzinie wszystko wraca do normy. Zaczyna się odzywać świeża rana. Trochę boli, ale najgorsze pierwsze 3 dni. Mi wystarczył ibuprom jedna tabletka, aby zasnąć, bo nie wiadomo jak się położyć xd. Ze szpitala wypuszczają kolejnego dnia po zabiegu. Ja dostałem skierowanie do urologa w poradni szpitalnej oraz do poradni onkologicznej. Dwa tygodnie oczekiwania na hispat.
17 marca 2022
W tym dniu znalazłem to świetne forum, gdzie dowiedziałem się o Panu dr T.S.
Wybrałem numer i zadzwonilem. Odebrał, wysłuchał i od ręki wystawił skierowanie na Tomograf, które otrzymałem mailem. W związku, że miałem takie wyniki markerów powinienem poczekać z ich kontrolą do 3/4 tygodni. Zaczynają odrastac włosy na klacie. Jest to cholernie nieprzyjemne, powoduje swędzenie i w miejscu, gdzie wybija sie włos często tworzy się krosta nawet ropiejąca jak przy trądziku.
22 marca 2022
Tomograf czyli prześwietlenie w innym wymiarze. Łatwo poszło, dziwne uczucie w momencie podawania kontrastu. Przepływa fala ciepła przez organizm. Tego samego dnia po 2 godzinach dzwoni kobieta, że jest wynik, a ja czuję nagły przyrost emocji. W momencie otwarcia koperty można dostać zawału. Kiedy przeczytałem to nie wierzyłem. Jest czysto! Ten moment był wielką motywacją do podjęcia walki.
29 marca 2022
Jest wynik badania histopatologicznego i wizyta w poradni urologicznej, gdzie przedstawiłem swoje wyniki. Dostałem opernicz za brak markerów, ale wyjaśniłem o co biega to odpowiedział, że na bank by nie zaszkodziło. Mój nowotwór ma postać mieszaną raka zarodkowego 90% oraz potworniaka 10%. Guz średnicy 5 cm z lymphangioinwazją. Guz ograniczony do jądra PT2. Wynik hispatu otrzymałem na maila od mojego urologa, który mnie prowadził i wykonywał orchidektomie. W poradni usłyszałem, że będę żyć na 95%.
Tego samego dnia wybrałem się do Invimedu do androloga, aby skierował mnie na oddanie nasienia. Wcześniej przed zabiegiem nie miałem do tego głowy. Zrobił USG mojego skarbu i stwierdził, że wszystko wygląda elegancko i że mam się nie martwić i podbił przeżycie do 99%. Należy wykonać badania na HIV, kiłe i przeciwciała na jakiegoś wirusa oraz na wirus HCV.
5 kwietnia.
Badania zrobione. Teraz krępujaca sprawa walenie konia w celu zamrożenia nasienia

6 kwietnia
Wykonanie markerów.
LDH 150 w normie
Bhcg 17
Afp 80
Myślę sobie nie jest źle. I wyniki wyslalem do Pana dr T.S.
Po tygodniu dostałem odpowiedź (doktor ma dużo pracy), że mimo wszystko markery nie zdążyły spaść. Zaproponował przyjecie na oddział (8 dni) do szpitala Luxmedu na Szamockiej w Wawie. 25.04. Jezeli markery spadną to będę sklasyfikowany IB 1xBEP, jeżeli nie to IS 3xBEP.
25 kwietnia
Bardzo fajne uczucie być już na miejscu. Świetna rozmowa z pielęgniarzem prowadzącym, który w miarę mnie uspokoił. Chociaż w sumie chciałbym ograniczyć chemioterapię do niezbędnego minimum. Zaznaczę, że mam motywację być w pelni sił na własnym weselu. Doktor wpadł do mnie tuż przed obiadem. Niestety Bhcg urosło do 42, a Afp zmalało do 17. Nie myśląc wiele zgodziłem się na 3xBEP. Doktor dał mi jasno do zrozumienia, że nawrót choroby po jednym cyklu byłby bardzo nieprzyjemny ze względu na inny sposób leczenia. Ma pacjenta w tej sytuacji i nie ma po co ryzykować życia. Rokowanie dobre na 95%.
Dziś przyjąłem wszystkie dawki bez problemu. Minusem jest ciągle bieganie do toalety w celu oddania moczu. Zobaczymy co mnie czeka w kolejnych dniach
