21tehace21 napisał(a):Witam, mam takie pytanie, ciekawi mnie czy ktoś zna kogoś kto miał rj i chemie i dożyl spokojnej starosci ?
Hej, z tym pytaniem jest kilka problemów.
Pytasz, czy znamy kogoś, kto chorował np. 30 lat temu albo więcej i ma się dobrze.
30 lat temu było duuuużo mniej diagnoz RJ, mniejsza wiedza lekarzy, mniej dostępnych badań i mniej konkretnych zaleceń. Po prostu nie możemy porównywać czasów.
Poza tym jest to i tak stosunkowo rzadki nowotwór, więc bardzo możliwe, że poza forum nie znamy innych ludzi, którzy przechodzili przez to samo co my, więc tym samym - nie znamy tych, którzy przeszli i mają się nieźle (poza historiami sukcesów na forum : )) ten błąd myślenia nazywa się bardzo mądrze heurestyką dostępności
trzeba na niego uważać, bo płata emocjom figle.
Wyleczenie RJ nie gwarantuje spokojnej starości i żadne badania (raczej póki co) tego nie uwzględnią, bo a) byłoby to baaardzo kosztowne b) za dużo jest czynników, różniących ludzi typu dieta, sen, tryb życia, aktywności, które niewątpliwie wpływają na zmniejszenie ryzyka zachorowania w przyszłości, a które musiałyby być kontrolowane, żeby badania były miarodajne.
Pewnych rzeczy nie unikniemy, ale możesz na pewno poczytać o dietach i skupić się na zdrowym trybie życia. Trochę jak z zakładem Pascala - nic nie stracisz, jeśli będziesz to robić, a może coś zyskasz
)
Ps. Poczytaj o historii Amstronga. Może spokojnej ani starości jeszcze nie dożył, ale już trochę minęło od jego choroby
Peace