Mój rak jądra... Pomocy!

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez Maciek02 » 13 Lis 2013, 20:52

Szczerze to tez o tym pomyslalem... I z drugiej strony markery, ktore robione byly przed zabiegiem to dokladnie 18.10.2013 a zabieg byl 29.10.2013. Na 18.10 ich stan był taki: AFP: 29,7 norma do 5,8 betaHCG 50,8 norma do 2,0. I Markery zrobione tyd po zabiegu tj. 5.11.2013 i ich stan: AFP: 21,2 norma do 5,8 betaHCG: 791,4 norma do 2,0 i LDH: 168 norma do 225. I teraz.... czy jest mozliwe aby od 18.10 do 29.10 te markery tak wzrosly? Bo mimo wszystko AFP minimalnie spadł a LDH jest w normie. Z drugiej strony wiem, ze nie ma reguły na to w jaksi sposób i gdzie rozwija sie choroba ale czytalem, ze rak jadra pierwsze co atakuje wezly chlonne... Czy jest az tak mozliwe, zeby od razu poszlo w głowe??
Maciek02
 
Posty: 33
Rejestracja: 31 Paź 2013, 23:11

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez troll » 13 Lis 2013, 21:29

Witaj,

W medycynie nigdy 2+2 nie równa się 4. Nieraz może to być 3,75 a nieraz i 5,20. Jeśli kupujesz dwa piwa to pierwsze wyjście jest Ci na rękę, jeśli natomiast masz sprzedać 2 kilo jabłek to już nie jest tak fajnie :) Tak samo jest z nowotworami jądra. Generalnie pierwszą stacją przerzutową są rzeczywiście węzły chłonne zaotrzewnowe bo tak wynika z anatomicznego ukształtowania drogi spływu limfy z jąder. Jednak nie zawsze to droga limfatyczna jest pierwszą drogą wydostawania się komórek nowotworu z jądra. Jakkolwiek przerzuty w mózgu, kośćcu, wątrobie są bardzo mało prawdopodobne w przypadku braku innych cech rozsiewu choroby w badaniu TK, tak każdy rozsądny onkolog nie zawaha się by wykluczyć taką ewentualność (szczególnie jeśli są obecne inne czynniki, które mogą na to wskazywać e.g. występowanie objawów neurologicznych, wysoki poziom markerów etc.). Będzie dobrze, jesteś pod znakomitą opieką :)

Pozdrawiam!
Image
Image
Awatar użytkownika
troll
Ekspert
 
Posty: 3981
Rejestracja: 21 Gru 2010, 16:36

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez Maciek02 » 13 Lis 2013, 21:48

Rozumiem, jutro wszystkiego sie dowiem, jade na spotkanie do Wrocławia do 4WSK z całym kompletem badan, które zlecil mi onkolog.
Maciek02
 
Posty: 33
Rejestracja: 31 Paź 2013, 23:11

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez troll » 14 Lis 2013, 00:15

Witaj,

Wybrałeś bardzo dobrze! Czekamy na wieści z Wrocławia :)

Pozdrawiam serdecznie!
Image
Image
Awatar użytkownika
troll
Ekspert
 
Posty: 3981
Rejestracja: 21 Gru 2010, 16:36

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez Maciek02 » 14 Lis 2013, 20:11

No i jestem juz po spotkaniu... Wczoraj gdy odebralem te wyniki z TK to byłem juz pełen nadziei, ze bedzie dobrze ale gdy dzis odebralem świeze wyniki markerow to mnie zamorowalo: LDH: 283 norma 200-480, AFP: 38,07 norma do 7,0, beta HCG: 2828 norma do 2,6. Od przyszlej srody ide juz do szpitala na pierwszy kurs chemii. Lekarz zarzadził 3 kursy BEP. Nie wiem jak to zniose...;/
Maciek02
 
Posty: 33
Rejestracja: 31 Paź 2013, 23:11

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez romi » 14 Lis 2013, 20:22

Witaj
Zniesiesz, nie Ty pierwszy!
Poczytaj na Forum jak się przygotować, czego się spodziewać i ruszaj do walki. Nie jesteś sam i będziesz pod dobrą opieką. Przede wszystkim pozytywne nastawienie.
Tzw. złoty standard przewiduje wykonanie przed rozpoczęciem chemioterapii wykonanie spirometrii i badanie audiometryczne. Jeśli masz taką możliwość zrób te badania przed leczeniem i po leczeniu. Niestety w Polsce te badania są przeważnie pomijane.
Pozdrawiam
romi
 
Posty: 4210
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:46

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez Maciek02 » 16 Lis 2013, 13:40

Chciałbym wiedziec jeszcze jedno... mam powiekszone piersi (ginekomastia) i tak jest caly czas. To minie po chemii czy to jest całkiem inna bajka znów..? Kiedys przeczytałem i to chyba na forum, ze musze spotkac sie z endokrynologiem, zbadac poziom testosteronu i ewentualnie zastrzyki?
Maciek02
 
Posty: 33
Rejestracja: 31 Paź 2013, 23:11

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez Adrian1975 » 16 Lis 2013, 14:28

dokładnie tak Maćku, ale raczej dopiero po zakończeniu cht, teraz skup się na walce z chorobą, na nic się nie nastawiaj. każdy inaczej znosi cht, z pewnością wyłysiejesz ( to minie ), bedzie cię mulić i sobie powymiotujesz, proś zawsze 'piguły" o coś dodatkowego przeciwymiotnego, jesli zastrzyk nie wystarczy.

dobrze i delikatnie się odżywiaj, nie pij alkoholu (( i tak nie będzie ci smakował - sprawdzone na jednym piwie :oops: ), każdą nieprawidłowość w funkcjonowaniu zgłaszaj lekarzowi, dasz sobie radę, jak wielu z nas na tym forum.

powodzenia
Adrian
seminoma testis PT1, 4BEP w DCO, obecnie pod kontrolą w Krotoszynie
Awatar użytkownika
Adrian1975
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1009
Rejestracja: 01 Paź 2012, 19:00
Miejscowość: Trzebnica,DLN

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez Maciek02 » 16 Lis 2013, 14:37

Zaczynam od przyszlej srody.. 3 razy BEP. Ciągle o tym teraz mysle...;/
Maciek02
 
Posty: 33
Rejestracja: 31 Paź 2013, 23:11

Re: Mój rak jądra... Pomocy!

Postprzez niesymetryczny » 16 Lis 2013, 17:07

Ja dostawałem teraz od wtorku do piątku. Nadal mnie muli ale biorę tabletki i jakoś ok, nie wymiotowałem jeszcze. O dziwo nawet prowadzenie samochodu itp idzie mi dobrze, ale samemu i tak nie wsiadam ktoś obok jest w razie czego. Ja mam w sumie dwa kursy Bep. przy wlewach często do kibelka się chce a tak to ogólnie nie jest strasznie, jakiś dobry film badź tv i czas mija szybciej :)
pozdrawiam i trzymam kciuki.
niesymetryczny
 
Posty: 43
Rejestracja: 07 Lis 2013, 18:42

PoprzedniaNastępna

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 25 gości

cron