Witam serdecznie,
bardzo długo wszystko to trwało, ale w końcu ruszyło do przodu
Tomografia wyszła super, nie ma żadnych zmian, węzy chłonne w porządku. Mimo, że nasz onkolog prowadzący jest radioteraapeutą nie było mowy o naświetlaniach /na szczęscie/ i zaproponowano mężowi 2 kursy karboplatyny / spodziewaliśmy się raczej 1 dawki/. Obecnie jest po pierwszej chemii, druga za miesiąc. Wczoraj gorączkował, ale już jest ok, zobaczymy co dalej.Mam jednak pytanie czy po chemii można się 'wystawiać' na słońce? Może to poniekąd głupie pytanie, ale słyszałam, że absolutnie nie i jest to bardzo grożne! Z góry dziekuję za rozwianie naszych wątpliwości.
Pozdrwiam
Agnieszka