Dziękujemy Wam za wsparcie
Dzisiaj zonk - wieczorem nie dało rady założyć wenflonu - anastezjolog nie dał również rady, choć próbował się wkłuć w okolicach szyi...
Za dwa dni kolejna próba - póki co Adam otrzymał antybiotyki i przeciwbólowe w tabletkach
Powiem tak - napięcie w jakim obecnie jesteśmy nie jest fajne... chyba nawet nie potrafimy docenić, że tak ładnie wszystko idzie w dobrą stronę...
CRP z 200 spadło do 100 - dla mnie nadal kosmiczne, ale Pani Dr była zadowolona i optymistycznie nastawiona - dzisiaj Adam otrzymał posiłek rodem z Atelier Amaro - kleik o smaku pysznym
Czy macie jakieś doświadczenia w leczeniu stanów zapalnych żył? Maść z kasztanowcem stosujemy, na DIH na razie się nie zdecydowaliśmy, żeby nie obciążać układu pokarmowego... Generalnie u Adama żyły w lewej ręce "nie istnieją" - po chemii nie daje się z nich ani pobrać krwi ani założyć wkłucia, teraz "wysiadła" także ręka prawa... w szyi same zrosty...