Witam
Trochę z opóźnieniem piszę, ale byłem na pełnej kontroli dwa tygodnie temu i mam znowu same dobre wieści. Wyniki krwi - prawie wszystko dobrze, trochę za mało płytek krwi (129 tys/ul - dolna norma 150 tys/ul), za dużo Monocytów (10,6% - górna norma 8%). Markery oczywiście w normie wszystkie (LDH, AFP, bHCG) i tomograf telefonicznie znowu wynik poznałem że wszystko jest w porządku, nic się nie pojawiło. Kolejne testy jakoś na jesieni - październik/listopad.
Na koniec czerwca/początek lipca (czyli około 2 miesiące od ostatniej chemii) zaczęły już mi odrastać wszystkie włosy, obecnie już wyglądam jak przed całym zamieszaniem
Wręcz rośnie ich dużo więcej wszędzie, mocniejsze i trochę wydaje mi się że odcień zmienił się na ciemniejszy. Chyba najbardziej psychikę odbudowało mi jak odrosły mi całe brwi.
Żadnych permanentnych skutków ubocznych chemioterapii u siebie nie zauważyłem, wszystko wróciło do normy wydaje mi się. Jedyne co to miałem trochę problemów z nalotem w jamie ustnej, rozwiązany no i teraz się nieco mocno przeziębiłem i większość objawów jak kaszel, katar, bolące gardło już minęło ale utrzymuję mi się jeszcze podwyższona temperatura (37 stopni). Zwykle bardzo mało chorowałem, a jak już to szybko wracałem do zdrowia, a teraz widać że trochę słabiej ten organizm jeszcze reaguje.
Życzę wam wszystkim dużo sił i co najważniejsze zdrowia!