Rak jądra - www.RJForum.pl - polskie forum

Dzięki wszystkim za miłe słowa, no tak dobrze że człowiek nie mam więcej kończyn po wymianie ramion będę wart około 80 tysięcy
Życzę Wam wszystkim wytrwałości, człowiek potrafi naprawdę dużo wytrzymać.

Witam, po dość długiej przerwie, u mnie wszystko dobrze w kierunku braku nawrotów, byłem na wizycie kontrolnej, brak nowych zmian, wszystkie wyniki, markery w normie, lecz ujawniło się coś nowego, musiałem zostać w szpitalu kilka dni, na cito miałem rezonans głowy, z podejrzeniem właśnie przerzutów, w skrócie brak władania lewa ręka, noga, podejrzewany atak padaczkowy (trwający około 20 sekund, nic nie pamiętam z tego) w rezonansie podejrzewana malformacja naczyniowa , neurochirurg na sorze potwierdził, że te napady to od tej malformacjii, mam lek przeciwdrgawkowy, w piątek wizyta u neurologa, w sprawie konsultacji, chociaż lekarz już na sorze przedstawił 3 drogi leczenia tego, ale lepiej skonsultować u kilku lekarzy, no więc takie oto ciekawostki u mnie... dam znać jutro lub w sobotę co dalej, a i jest to wrodzona malformacja, po prostu u jednych się ujawnia u innych nie, możliwe że to krwawienie spowodowane jest chemioterapią, neurochirurg tego nie wykluczył.
Co do moderacji, nie wiem czy kontynuować tu mój temat, bo jednak schodzi on trochę na neurologię Pozdrawiam

Witam
Bardzo dobre wiadomości. Sporo przeszedłeś, ale warto było i niech tak zostanie.
Kontynuuj swój wątek dalej, bo to w dalszym ciągu opis Twojego przypadku. To mogą być dla innego pacjenta ważne informacje.
Pozdrawiam

Witam, to znowu ja w zeszłym tygodniu byłem prywatnie u lekarza neurologa, w sprawie tego "ataku padaczki", (dostałem tabletki na stałe), aby to wykluczyć lub też potwierdzić otrzymałem dwa skierowania jedno na eeg, dowiadywałem się o czas oczekiwania, dzień wcześniej zadzwonić koszt 80 zł. w szpitalu, ok rozumiem. Dowiedziałem się że jeśli lekarz wystawi skierowanie z prywatnego gabinetu to nie mogę iść na nfz i za wszystko płacę, ale to ok w sumie zrozumiałe. Drugie skierowanie dostałem na angio-mr, dzwonię do szpitala, czas oczekiwania na nfz luty 2019 , prywatnie około miesiąc 720 zł. (to już te obiecane kolejki się zmniejszyły czy dopiero mają się zmniejszać, bo to dramat) To tak tylko informacyjnie, chciałem się podzielić moimi kolejnymi przygodami tym razem neurologicznymi. Pozdrawiam i życzę Wam i sobie wytrwałości w tym wszystkim.

Ahoj Pavel,

To jest poprostu kurewstwo, za przeproszeniem. Po pierwsze, do systemu to moze zlecic ktokolwiew, nawet przy robieniu badania. Po druge, jaki system, take srodki. Ty teraz powinienenesz isc na pogotowie, nasciemniac co wszystko sie z toba nie dzieje, i powinni Cie polozyc i zrobic Ci wszystkie badania bez czekania, bo zadny lekarz, po tym co przeszdlesz Cie nie wypusci do domu i nie oleje temat bo w razie czego ma prokuratora na glowie Naprawde podziwiam Twoja cierpliwosc i zycze powodzenia.

Pozdrowienia
J.

Hej Witamy w Polsce
Powiem Ci że jest to pewien sposób na ominięcie kolejki, jako przypadek pilny, ale ja nie potrafię tak kłamać :/ chociaż chyba będzie trzeba się nauczyć...zobaczymy jak to się rozwinie dalej, będę Was informował, wytrwałości jak zawsze życzę

Jurek, w 100% popieram. Jak nie drzwiami, to oknem, choć to mocno niepolityczne. Niestety w Polsce nie występuje troska o kogoś, tylko troska o własny tyłek, dlatego popieram pomysł pójścia na SOR i opowiedzenia o swoich objawach. Takie objawy, jak atak padaczkowy bez wywiadu jest wskazaniem do intensywnej diagnostyki OUN. I uważam, że taką diagnostykę powinieneś przejść. Dla swojego świętego spokoju a w drugiej kolejności dla ewentualnego leczenia.

Pozdrawiam,

Witam, po dość długiej przerwie, nic poważnego się nie działo, więc nie pisałem
W tomografach wszystko w porządku, lecz niepokoi mnie AFP, więc tak co jakiś czas sam sobie robię markery, widzę się z onkologiem co 8 tygodni, ze względu na port naczyniowy który trzeba płukać i tak:
11.02.2019 - AFP 5,7 (0,0-5,8)
02.09.2019 - AFP 8,4 (0,0-5,8)
oba wyniki zostały robione w jednym labo, zaś trzeci w miejscu zamieszkania i był wysyłany do szpitala oddalonego o 80km tj. 08.10.2019 - AFP 8,74 (0,0-5,80) dodam iż reszta markerów w normie, lekarz prowadząca mówiła aby się nie martwić (łatwo powiedzieć) w przyszłym tygodniu umawiam się na wizytę do urologa aby sprawdził sprawę, chodzę do niego od wykrycia 6lat temu, jakiś czas temu chyba ponad rok, wykrył wodniaka lecz oznajmił że nie trzeba go operować chyba że zacznie przeszkadzać i chyba podejmę się wycięcia chociaż nic mi nie dolega żadnego bólu. Nie mam pojęcia co mogę sam jeszcze zbadać jakieś wyniki ze swojej strony czy poczekać na badanie u urologa? Wznowy nie zakładam, drugie jądro się uaktywniło, skoro w tk nic nie ma?
Pozdrawiam i dzięki.

Witaj.
Miło, że się odezwałeś jakiś czas temu zastanawiałem się co u Ciebie.
Jak tam z wynikami wątroby u Ciebie ?
Czy kontaktowałeś się z dr Sarosiekiem ?
Pozdrawiam.

Dzięki za odpowiedź
Nie robiłem wyników wątroby, nikt mnie nie poinformował jakie miałbym zrobić, ale poszukam i wybiorę się w przyszłym tygodniu, chyba że wiesz może jakie konkretne wyniki zrobić, nie kontaktowałem się z dr. Sarosiekiem, chcę wykluczyć najpierw kłopoty z drugim jądrem, lub potwierdzić w usg u urologa.
Pozdrawiam serdecznie.