Witaj Jeek,
Przede wszystkim chciałbym wyrazić uznanie dla Twojej troski o zdrowie syna. Przynajmniej w teorii powinno być to czymś zwykłym, normalnym dla każdego rodzica, niestety nie zawsze tak jest.
Plan obserwacji Twojego syna nie dawał mi spokoju. Z jednej strony rzeczywiście uważałem, że wykonanie kontrolnej TK powinno zostać zaplanowane, z drugiej strony zastanawiały mnie pobudki, dla których właśnie taki plan obserwacji został przez panią doktor wybrany. Postanowiłem w tej sprawie porozmawiać z obecnym na Forum pod nickiem Figaro lekarzem specjalistą onkologiem, który także zajmuje się w szczególności tymi nowotworami i pracuje w Klinice Nowotworów Układu Moczowego CO-I w Warszawie. Wczorajsza rozmowa dużo wyjaśniła i powiem szczerze w pewnym sensie pozwoliła szerzej spojrzeć na zagadnienie planowania obserwacji u Twojego syna. Przed tym jednak należą się słowa sprostowania i wyjaśnienia tego, co napisałem na początku. Oczywiście stopień zaawansowania u Twojego syna przed rozpoczęciem chemioterapii to IIIC (a nie IIIB, jak błędnie zauważyłem sugerując się poziomem bHCG na poziomie 40 000). CS IIIC jest wynikiem wyjściowego przekroczenia przez marker bHCG wartości 74 000 co stanowi cechę S3 (a nie S2, jak błędnie zauważyłem). Dobrze jest czasem porozmawiać z kimś dużo mądrzejszym od siebie
Kontynuując temat obserwacji. Taki schemat obserwacji został przyjęty z pewnego, bardzo ważnego powodu. Otóż, jak można zauważyć, dwa kolejne badania TK klatki piersiowej wykazują znaczna regresję zmian, czego wcześniej również nie zauważyłem a rzuca to (wbrew pozorom) ważne światło na sposób planowania obserwacji. Znaczna regresja zmian w kolejnych badaniach sugeruje jednoznacznie, że zmiany te mają charakter wyłącznie martwiczy i ich usunięcie byłoby w takim wypadku niepotrzebnym narażeniem Twojego syna na przebycie, bądź co bądź dużej procedury chirurgicznej. W takim wypadku postępowanie pani doktor planującej obserwację wydaje się być postępowaniem właściwym. Do tego dochodzi oczywiście jeszcze konieczność unikania zbędnego napromieniowania (w imię zasad ochrony radiologicznej) oraz zapewnienie komfortu związanego z brakiem konieczności zabiegania a później wykonywania badań obrazowych, jeśli te nie są potrzebne.
Nie dziwi mnie jednak, że temat obserwacji może wywołać takie kontrowersje. Najważniejszym dylematem w przypadku planowania obserwacji jest mało jednorodna grupa chorych (od tych wyłącznie obserwowanych w CS IA, poprzez chorych po leczeniu zaawansowanych guzów germinalnych, gdzie zmiany resztkowe nie występują, są nieznaczne lub zostały chirurgicznie usunięte, kończąc na tych chorych, którzy z różnych przyczyn nie mogą mieć usuniętych zmian rezydualnych). Między innymi dlatego nie ma jednoznacznych wytycznych i każda instytucja medyczna (ASCO, ESMO, JSMO, PUO) może dyktować swoje warunki obserwacji lub... nawet jednoznacznie ich nie precyzować, pozostawiając planowanie obserwacji poszczególnym klinicystom prowadzącym chorych.
Mam nadzieję, że nasze wyjaśnienie jest jednoznaczne. Pamiętaj, że w razie jakichkolwiek wątpliwości, w każdej chwili możesz skontaktować się z innym specjalistą i nigdy nie zamknie to drogi do obserwacji w CO-I.
Dziękuję Figaro za bardzo wyważoną, rzetelną i nieocenioną opinię w tej sprawie
Pozdrawiam serdecznie