Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez miszcz » 30 Cze 2022, 12:42

Czy ktoś z adminów może skasować tę kryptoreklamę powyżej. Wstyd, żeby w takim miejscu reklamować się w taki sposób.
miszcz
 
Posty: 764
Rejestracja: 17 Kwi 2015, 20:37

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez Jeek » 30 Cze 2022, 18:19

holos.1
Przeczytaj regulamin forum i sam to usuń.
Nigdy nie trać nadziei
Jeek
 
Posty: 210
Rejestracja: 24 Sty 2015, 22:46

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez miszcz » 15 Lip 2022, 14:14

Jestem po kolejnej kontroli. Wyniki tomografii idealne, badania krwi też. Brak oznak wznowy. Kamień z serca.

Powiem wam, że mając taką wiedzę teoretyczną o raku jądra i po wieloletniej lekturze przypadków z tego forum, bardzo trudno wytrzymać lęk przed wznową. Każdy ból po operowanej stronie, każde zgrubienie pod skórą wyzwala strach.

Poprawiła się sytuacja z testosteronem. Po początkowej złej tolerancji dawki 2 ampułki 5 ml co dwa tygodnie wszystko wróciło do normy. Lepiej się czuję, wyglądam na przypakowanego kolesia z siłowni, przez co dużo osób zarzuca mi, że symuluję problemy z poruszaniem się.

Uważajcie, jeśli będziecie brali Tramal. Miesiąc temu, dzień przed zastrzykiem testosteronu, bardzo nasilił się ból w pachwinie. Profilaktycznie wziąłem Doretę, Mydocalm i Tramal Retard 100, aby następnego dnia nie bolało. Niestety, zamiast wizyty w przychodni, karetka zawiozła mnie na SOR, bo mdlałem i miałem bardzo niskie ciśnienie. Do tego podskoczyly leukocyty i znów panikowałem, że to przez wznowę. Nie wiedziałem, że Tramal może być niebezpieczny, więc uwaga na ten lek.
miszcz
 
Posty: 764
Rejestracja: 17 Kwi 2015, 20:37

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez miszcz » 22 Lip 2022, 21:21

Dziś byłem na badaniu słuchu. I tu niespodzianka. Pomimo leczenia cisplatyną wyszło, że mam bardzo dobry słuch.
miszcz
 
Posty: 764
Rejestracja: 17 Kwi 2015, 20:37

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez user90 » 23 Lip 2022, 06:30

No to dobre informacje od Ciebie. Co do leku o wznowie to u mnie zaraz 3 rok bez nawrotu ale w pierwszym też tak miałem, robiłem kontrole znacznie częściej, głównie krew. Ja sobie to przegadałem tak, że nie masz na to wpływu. Minimalizuj ryzyko robiąc badania zgodnie z zaleceniami, jak wróci to co? Raczej nie umrzesz, wiemy jakie są tu statystyki, jak szybko wykryjesz to tym bardziej. A nawet jeśli, to nie masz już na to w ogóle wpływu. Jedynie zostaje myślenie czemu to ja, inni są zdrowi, Ty już 2 nowotwory masz za sobą. Ale uwierz mi, jest masa ludzi którzy urodzili się z jakimiś poważnymi wadami, zginęli w wypadku, albo spotkała ich jakąś inna tragedia. Tak już jest, i tak w rj w zdecydowanej większości lecząc się nie cierpisz aż tak, w niektórych nowotworach ból jest poważny i cie wyniszcza. Nie masz wpływu na to czy będzie wznowa czy nie, rób regularnie badania, dbaj też o profilaktykę innych obszarów zdrowia i tyle.. Nic więcej nie wyczarujesz
user90
 
Posty: 81
Rejestracja: 14 Gru 2019, 12:20

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez miszcz » 20 Mar 2023, 20:03

Półtora roku po wycięciu drugiego guza. Tomografia i badania krwi bardzo dobre. Nadal nie mogę chodzić na dłuższe odległości (już prawie 2 lata). Przyczyną okazał się mięsień biodrowo-lędźwiowy. Leki i rehabilitacja nie przynoszą efektów, więc muszę pogodzić się z kalectwem.

Ogólnie już nie myślę tak często o wznowie, przynajmniej dopóki nie wymacam jakiegoś zgrubienia pod skórą, które biorę za powiększony węzeł chłonny. Ciężko natomiast znoszę okres dwóch tygodni od tomografii do wizyty kontrolnej.

Z konieczności jestem pod kontrolą w szpitalu powiatowym. W sumie jestem zadowony, bo nie muszę tracić czasu na dojazdy, czas oczekiwania w dniu wizyty też krótszy niż w Krakowie, tomograf najnowszej generacji, wszystko idzie szybko, sprawnie i według wytycznych. Jedynie onkolog jest na mnie ostro wk...y, bo moje wywody na temat kontroli i leczenia bierze za podważanie jego wiedzy. Ale w moim interesie leży, żebym był kontrolowany prawidłowo.
miszcz
 
Posty: 764
Rejestracja: 17 Kwi 2015, 20:37

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez miszcz » 17 Kwi 2023, 09:52

Niedawno wykryto u mnie zakażenie układu moczowego pałeczką roku błękitnej. Do zakażenia mogło dojść podczas operacji usunięcia jadra, po której nie dostałem żadnego antybiotyku. Sprawa ciężka, bo do tego dochodzi zapalenie skóry prącia, które również nie reaguje na leczenie.

Prawdopodobnie czeka mnie pobyt na oddziale zakaźnym i zastrzyki z gentamycyny. I tu jest największy problem, bowiem ten lek może wywołać nieodwracalną głuchotę. Boję się tym bardziej, że byłem już leczony cisplatyną, która nie jest obojętna dla słuchu.

Czy ktoś z was ma może doświadczenia z leczeniem tej bakterii? Stosowane leczenie to ciprofloksacyna 10 dni plus lewofloksacyna 10 dni.
miszcz
 
Posty: 764
Rejestracja: 17 Kwi 2015, 20:37

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez Viss » 17 Kwi 2023, 21:07

U mnie po operacji rana w jednym miejscu nie goiła się tak jak trzeba.Zrobili wymaz i jakaś bakteria,nie zapytałem nawet jaka myślałem że to nic poważnego.Jutro mam wizytę kontrolną u urologa to zapytam.Dostałem właśnie na to cipronex na 5 dni i opatrunki ze srebrem.
Viss
 
Posty: 59
Rejestracja: 29 Mar 2023, 10:01

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez miszcz » 02 Cze 2023, 16:29

W kilku wątkach pojawiły się informacje o różnych dziwnych bólach po operacji usunięcia jądra. Przedstawię wam swoją historię, ponieważ może mieć związek z powikłaniem po operacji.

Od dwóch lat nie mogę normalnie funkcjonować z powodu bólu pachwiny uniemożliwiającego normalne poruszanie się. Przez wiele miesięcy nie mogłem wyjść z mieszkania. Badania obrazowe w porządku, któryś z odwiedzonych fizjoterapeutów postawił diagnozę "przewlekłe zapalenie mięśnia biodrowo-lędźwiowego", co odpowiada objawom.
Jednak pomimo ćwiczeń i terapii manualnej nie ma stałej poprawy.

Udało się zlikwidować lub znacznie zmniejszyć przykurcze, skorygować wady postawy, robiłem dziesiątki ćwiczeń, w tym na zespół skrzyżowania dolnego, zespół skrzyżowania górnego i wiele innych dolegliwości powodujących podobne objawy.

Mimo to nadal nie mogę poruszać się na dłuższe odległości, a w okresach zaostrzeń nie przejdę nawet 100 metrów, nie mogę dłużej stać, siedzieć, nigdzie nie dojadę na siedząco. Chodzenie po schodach nasila dolegliwości. Ból czasami jest nie do wytrzymania - raz boli jak nie wiem, innym razem czuję jedynie lekki, ćmiący ból, robi mi się słabo i mdleję. Jestem wysoki, pracowałem przy komputerze, musiałem porzucić swoje projekty i zrezygnować z napływających zleceń. Nie jestem w stanie pracować przy komputerze ani dłużej na smartfonie, ponieważ nasila to objawy.

Zaczęło się po szczepieniu przeciwko Covid-19, ale istnieje podejrzenie, że to powikłania po operacji usunięcia jądra - problem na pewno dotyczy mięśnia biodrowo-lędźwiowego, więzadła pachwinowego, nerwów biodrowo-pachwinowego, udowo-płciowego, czasami też kulszowego. Ból więzadła pachwinowego jest największy w miejscu, gdzie była blizna po operacji. Ból jest taki, jakbym miał przepuklinę pqchwinową, rwę udową, czasami dodatkowo rwę kulszową. Kręgosłup na rezonansie niemal idealny.

Mam podejrzenie, że po operacji usunięcia jądra możemy być predysponowani do jakichś podobnych dolegliwości w okolicach pachwiny. Nie wiem, czy to powłoki brzuszne, powięzie, więzadło pachwinowe, czy uszkodzenie nerwów, ale ciężko jest. Patrząc na wady postawy znajomych i ile czasu spędzają przy smartfonie, nie rozumiem, dlaczego nie mogę chodzić.

Co jest najgorsze - lekarzom nie chce się drążyć tematu i szczegółowo diagnozować, według orzeczników jestem zdrowy i nie mam szans na zaliczenie do stopni niepełnosprawności. Ubezpieczenie zdrowotne mam z MOPS-u na 3 miesiące do czasu zakończenia postępowania sądowego, potem zostaję na lodzie. To jak zderzenie z murem. Wszyscy patrzą tylko na pieniądze.

Panicznie boję się wznowy, kosztów transportu sanitarnego i takiej sytuacji jak wcześniej, kiedy zemdlałem z bólu na oddziale w dniu planowanego podania karboplatyny. Już półtora roku obserwacji, na razie wszystko w porządku, ale różnie bywa. Niby nasieniak pt1a 13 mm, lecz mogę liczyć tylko na szczęście i brak wznowy.

Szans na powrót do zdrowia nie widzę.
miszcz
 
Posty: 764
Rejestracja: 17 Kwi 2015, 20:37

Re: Chemioterapia uzupełniająca przy pT1 - poradźcie

Postprzez Krolewsky » 02 Cze 2023, 20:10

skorzystałeś już z psychonokologa, psychologa lub psychiatry tak jak Ci polecaliśmy na forum? Nie twierdze że to rozwiązanie problemu z pierwszej części tesktu ale końcówka jak najbardziej.
Krolewsky
 
Posty: 342
Rejestracja: 13 Sie 2017, 11:42
Miejscowość: Wrocław

PoprzedniaNastępna

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości