Mój zaniedbany kolega

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Mój zaniedbany kolega

Postprzez Torques » 17 Gru 2015, 23:44

Cześć,
jestem Julek, mam 36 lat i czytając forum zdecydowałem się opisać swój przypadek.
Jest to sprawa świeża, gdyż dziś byłem u urologa ale niech będzie przestrogą dla innych, że warto się badać ale i nie odkładać wizyty w nieskończoność, gdy odkryje się niepokojące objawy.

W wieku dziecięcym przeszedłem wnętrostwo jądra prawgo. Przez cały okres dojrzewania wszystko było ok. W wieku 25 lat przy lewym jądrze wyczułem kuleczkę średnicy około 1 cm. Zbagatelizowałem sprawę, zajęty szybkim życiem. Ta dodatkowa kulka była ze mną przez lata, nie rosła, do czasu.
Niedawno poznałem wreszcie najcudowniejszą kobietę w swoim życiu. Zrozumiałem ile warte jest życie. Tyle ile zdrowie i miłość bliskiej tobie osoby. Zdrowie zaskakuje niedobrymi niespodziankami, miłość także stawia wyzwania. Z wyzwaniami miłości można sobie poradzić szczerością i determinacją. Ze złymi niespodziankami zdrowia, odpowiedzialnością badań i miłością. Bo cóż nam po miłości, gdy nie dbamy o zdrowie niszcząc siebie i najbliższą sobie osobę. Gdy niszczymy życie.
Stan na dziś wygląda tak, że mam bardzo dużą torbiel nasienną, którą urolog rozpoznał jako wodniaka powrózka nasiennego. Naszukał się przy okazji jądra lewego, bo torbiel zepchnęła jądro znacznie. Niby nic groźnego, bo wodniak. Jednak patrząc na USG mam wątpliwości i lekarz też je miał. Jądro jest prawie niewidoczne i ma jak uważa zwapnienia. Lekarz miał także wątpliwości co do samego jądra. Jak twierdził słabo widać jądro i w sumie w trakcie operacji mogą sprawdzić czy nie ma znamion nowotworowych.

Biorąc pod uwagę moje młodzieńcze przygody z prawym jądrem, obecne z lewym, czy powinienem o coś jeszcze zapytać, zrobić jakieś dodatkowe badania? Skierowanie do szpitala dostałem jeśli chodzi o wodniaka oraz małe zdjęcie USG bez opisu. Mogę iść do innego urologa i tak miałem zamiar. Gdy spytałem o badania krwi, usłyszałem - Nie ma potrzeby.
Jeśli potrzebne zdjęcie to wrzucę.

I moje przesłanie: badajcie się i nie odkładajcie na potem. To co dziś przeżyłem przed wizytą, nie było warte tylu lat zwlekania. Dziękuję mojej ukochanej za wsparcie i solidnego kopa do działania.
Pozdrawiam forowiczów.
Torques
 
Posty: 5
Rejestracja: 16 Gru 2015, 22:01

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości